Szybkie związki

Bylem kiedys z dziewczyna poltora roku, zerwalismy i po miesiacu dnia na dzien zaczela byc z kolejnym, doslownie - po jednej imprezie stali sie para. Ostrzegalem ja przed nim i mialem racje, ale i tak byla z nim prawie rok. Teraz ma juz kolejnego, z miesiac po tamtym i do tego po paru dniach pobytu w nowym miescie. Ja bym tak nie potrafil miec ciagle kogos nowego i nie rozwijac najpierw jakis czas znajomosci tylko od razu, nagle zaczac byc z kims razem. Teraz tak to wyglada czy jestem jakis staroswiecki? ;)

Dziś żyje się w myśl zasady żyj szybko umżyj młodo zostaw atrakcyjne zwłoki

Mi sie wydaje, ze w jej wypadku to raczej jakas choroba emocjonalna

Nie choroba a moda trzeba się przyzwyczaić

Wiem, co mowie, bo ja znam. To dziewczyna, ktora musi miec kogos, bo nie moze byc sama. I nie zmienia sobie chlopakow jak rekwawiczki, chodzi o to, ze nie potrafi byc sama i z dnia na dzien potrafi sobie znalezc partnera i z dnia na dzien ma nowy zwiazek.

Ten typ tak ma i tego nie zmienisz odpuść sobie

Odpuscilem sobie. Przez 2 dni czulem sie strasznie jak sie dowiedzialem, ze juz ma nowego, bo myslalem, ze moze polepszymy kontakt miedzy nami. Ale na szczescie to trwalo tylko chwile. Ale nadal nie potrafie zrozumiec tego. Czy nie lepiej jest zapoznac sie z kims i potem przez jakis poznawac bez zobowiazan? Nie wyobrazam sobie, zeby po paru dniach od poznania byc z kims w zwiazku. Przeraza mnie to. I zle sie czuje, ze z nia kiedys w ogole bylem :(

czym się przejmujesz nie ta to następna tego kwiatu jest pół światu

Bo to byla moja pierwsza, i jak dotad, ostatnia milosc. Wtedy tak mocno to odczuwalem, a teraz widze jak bylo naprawde. Czuje sie po prostu oszukany. Tez bys sie tak czul gdyby dziewczyna po Tobie w tak szybkim czasie miala 2 kolejnych. po prostu przykro mi jest, jednak chyba nie znaczylem dla niej tak duzo :(

--> co to za slowo umzyj?

To sam sobie zagłusz następną

Pomyśl to nie boli :P

nie ma takiego slowa. Jak cos jest umrzyj. A nejlepiej jakbys napisal zyj szybko umieraj mlodo