Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawska84

DO FACETÓW

Polecane posty

Gość lupo
swiadczy, swiadczy...:) i z tego wynika, ze moj partner bedzie musial mnie zdradzic :( predzej, czy pozniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska84
no niestety LUPO z uzyskanych tutaj odpowiedzi wynika tylko to, że mój mąż musi się stukać na boku, bo ja już go nie kręcę - o ile nie jest gejem to mam o tyle lepiej że zdradza mnie z kobietą... i to ja niby mam jedną odpowiedź na wszystko...śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety dwóch mężczyzn z forum nie stanowi nawet namiastki próbki reprezentującej ogół mężczyzn dlatego ich zdanie na ten temat, niewiele ma wspólnego z realiami - bez obrazy! ciekawska a jak było w seksie na początku, tzn nie przez pierwsze miesiące, ale troszkę później, jak się sobą nasyciliście? jest spory odsetek mężczyzn i kobiet, którzy mają niski temperament można go lekko podkręcić farmakologicznie, ale na dłuższą metę, trzeba się z tym po prostu pogodzić jeżeli wcześniej było ok, kochał się z Tobą często i z ochotą i to się nagle zmieniło, to niestety prawdopodobnie kogoś ma może być też i tak, że ma problemy jakieś, o których nie chce Ci mówić w takiej sytuacji najczęściej i najszybciej \'leci\' właśnie sfera seksualna pogadaj z nim wprost, na forum nabawisz się co najwyżej nerwicy, a osób, które Ci doradzą, nie kopiąc przy okazji i nie dowartościowując się Twoim kosztem, jest jak na lekarstwo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak po prawdzie - skoro twierdzi, ze dopiero niedawno ujawnil sie ten problem to znaczy, ze przedtem było ok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska84
DO a tak po prawdzie... na początku było super- ale to dosłownie na samym początku- może to wynikało z tego, że miał on długą przerwę i po prostu był wyposzczony- szybko jednak zaczęliśmy się kochać rzadko...próbowałam rozmów ale on nie chce ze mną na ten temat rozmawiać- twierdzi, że taki po prostu jest i tyle...myślę, że dla niego jest to temat drażliwy- który facet przyzna się że nie jest w stanie sprostać wymaganiom kobiety- nawet przed samym sobą... ja często szukam winy w sobie, ale dlaczego mam się zadręczać? przecież to nie ja nie staję na wysokości zadania... Co do forum- że są tu żałośni i zakompleksieni faceci to wiedziałam- i z ich opinią się nie liczę i zwisa mi ona- miałam nadzieję że znajdzie się jakiś "normalny" facet, z którym można pogadać- no bo ja przeciez nie licze na to, że ktoś da mi gotową receptę na rozwiązanie mojego problemu- niektórzy nie rozumieją że czasem zwykła rozmowa jest w stanie komus pomóc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto... czemu Ty nie chcesz słuchac tego co się tutaj pisze... znudziłaś sie facetowi... wielu facetow przestaje kręcic ich kobieta juz po kilku miesiacach.... do normalnego uprawiania sexu musieliby ciągle zmieniac partnerki... oczywiscie oznacza to tez za ma libido na srednim poziomie, bo gdyby tak nie było, to seksiłby sie z Tobą nawet, jelsibys specjalnie go nie kręciła... ale Ty wolisz obrzucić błoytem ludzi, ktorzy Ci odpowiadaja jak jest z facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem kobietą, co nie oznacza, że nie rozumiem mężczyzn w sumie tak myślałam, że tylko na początku było różowo skoro tak, to trafiłaś na mężczyznę o małym temperamencie tu niewiele da się zmienić leki na dłuższą metę nie rozwiążą problemu pytanie kolejne do Ciebie - na ile mocno go kochasz? na poprawę nie masz co liczyć, wręcz przeciwnie, może być w miarę upływu lat jeszcze mniej seksu musisz z nim porozmawiać nie chodzi o poniżanie go i mówienie o jego winie, o tym, że nie staje na wysokości zadania tak, jak Ci powiedział - on taki właśnie jest ale Ty taka nie jesteś i tu jest problem ... musicie znaleźć jakieś rozwiązanie - może zamiast stosunku wieczór pieszczot dla Ciebie? może jakies erotyczne gadżety? wspólna zabawa? jeżeli Cię kocha, powinien wiedzieć, że masz znacznie większe potrzeby niż on, które może zaspokoić w inny sposób musisz być jedynie delikatna podczas rozmowy, aby nie ugodzić w jego poczucie męskości ... powodzenia :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska84
a tak po prawdzie- kocham go na tyle, że na razie wytrzymuję- tylko że jak sobie pomyślę że mam tak się męczyć całe życie to mi się wszystkiego odechciewa.... on taki jest że mu się nie chce a ja jestem z kolei taka że mi się chce często :-) Dlaczego to ja mam się dostosować do niego- coraz częściej myślę że on po prostu myśli egoistycznie, bo nawet nie stara się pomyśleć o mnie- jak nie ma ochoty to nawet jak próbuję się do niego zbliżyć mówi stanowcze "nie" i koniec- to jest najgorsze. Dziewczynę w takiej sytuacji nazwano by oziębłą, faceta się usprawiedliwia...cóż taki nasz Polski Męski Ciemnogród niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za idiotka :D:D:D najwidoczniej napięcie sexulane, nierozładowane - zaburza jaj myslenie... kto go tu rozgrzesza?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje pytanie jest takie
czy przyczyną braku zainteresowania seksem u faceta mogą być problemy, stres, życie w napieciu, przemeczenie jeśli ma taki okres w życiu, że jednocześnie zwaliło mu sie na głowe wiele problemów, z którymi nie bardzo sobie radzi, to czy wtedy bedzie potrzebował bliskości swojej kobiety, czy raczej sie odsuwa i seks go wtedy nie interesuje, jak to jest u facetów ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem baba ale odpowiem... moze nie chcieć seksu.. jesli problemy sa mega duże. Ale... będzie szukał ciepła, przytulania się, pocalunków... A jesli jest normalny i kochający to zaspokoi kobiete bez stosunku. I jeszcze często jest tak.. że jednak szuka seksu jako rozladowania napięcia... Ot i wszystko w temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stres to raczej nie powoduje niechęci sexu - tzn moze u niektorych... a moze to ja sie nie stresuje po prostu.... ale zmęczenie - jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcześniej nie pisałaś, że jak się próbujesz zbliżyć, on tak stanowczo mówi NIE jeżeli taki jest - niewyrozumiały dla Ciebie i Twoich potrzeb, skoncentrowany na sobie, to za co go kochasz? myślę, że powinnaś pomyśleć nad tym, czy warto tkwić w takim związku to jest dopiero początek, pomyś, jak Twoje, wasze życie będzie wyglądać za kilka lat? osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, w której facet nie chciałby zaspokoić kobiety, którą kocha ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam zdesperowani
znudzilas mu sie , i sie nie doszukuj innych aspektow najzwyczajniej mu sie znudzilas albo posuwa inna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska84
kocham go, bo jest taki tylko w tej sferze życia, choć może wydaje się to dziwne- przytula mnie, mówi mi że mnie kocha, troszczy się o mnie....ale jeżeli chodzi o seks to jest właśnie taki- gdyby był egoistą na całej linii to nie byłabym z nim wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nuda a miłość to zupełnie różne rzeczy to, że nie ma początkowego dreszczyku, nie oznacza, że się nie pragnie, nie pożąda osoby, którą się kocha w myśl takich dupnych teorii żadne małżeństwo nie jest w stanie przetrwać bez posuwania kogoś na boku i tu mamy kolejną odpowiedź i przesłanie do innego topiku - zdradzamy, bo sobie na to pozwalamy wystarczy minimum problemów, lekkie osłabienie początkowych emocji i ...gotowe!, pieprzymy się z innym/inną :O gratuluję życiowej postawy!!!! stres jak najbardziej może położyć całkowicie sferę popędowości i seksu natomiast pozostaje czułość i troska o partnera, chęć bliskości, itp zaś przewlekły stres może doprowadzić nawet do silnej depresji i samobójstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekoniecznie posuwa inną... po porostu przestałas go kręcić, plus ma libido na bardzo średnim poziomie... autorko - czułość nie zastąpi dobrego sexu... rada a tak po prawdzie, by facet Cie wibratorem, lub tez oralnie zaspokajał... jest nieco :D:D:D bo skoro mu sie nie chce, to nie chce zadnej formy aktywnosci sexualnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, skoro nie interesuje go jej dyskomfort w tak ważnej dziedzinie życia, jak seks i \"nie chce mu się\" to znaczy, że jej nie kocha a skoro tak? po co to ciagnąć? nie kręci go po trzech latach? cóż, ja wobec tego mojemu mężowi zacznę budować pomnik na zajebistym cokole widocznie trafiłam na perłę wśród wieprzy i jakoś wcale mnie to nie cieszy, smutno mi się jakoś zrobiło :O mam nadzieję, że moja córcia tez trafi na ...perłę ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak po prawdzie - ale ja własnie pisze, ze z tego związku nic nie bedzie... ze powinna zastanowic sie, nad zostawiniem go.... to trudne - wiem... ale jesli facet odsuwa ją od łoża i to tak kategorycznie jak ona pisze, to znaczy, ze nie jest to facet, tylko wieszak noszący spodnie.. mowisz, ze powinna z nim porozmawiac... tu jest jakis dziwny kult rozmowy, a przeciez to nie dzieki rozmowie ludzie są ze sobą... w generalnych kwestiach musi grac bez słów... rozmawiac mozna na temat drobiazgów... i na co liczysz, po tej rozmowie? Koles wiagre kupi? Moze i bedzie ją brał miesiac.... a potem znow to samo... nie zmienisz ludzkich potrzeb sexualnych za pomocą dyskusji... nie przedyskutujesz z czlowiekiem tego, by czesciej sie kochac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jeszcze dodam do wypowiedzi Komiczne.. że taki facet nagle spotka inna kobiete i stanie sie demonem seksu... oj bywa tak.. Autorko.. on Cie kocha.. po swojemu.. bardziej jak siostrę/mamusie ale nie jako zonę.. zrozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o zdziwiłbyś się jak ludzie mało ze soba rozmawiają nie wiem, czy ona w ogóle mu powiedziała jasno i wyraźnie, że ją ta sytuacja męczy że ma większe potrzeby i on ich nie zaspakaja jeżeli rozmawiali, to rzeczywiście rozmowa kolejna niczego nie zmieni ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalie 222
do autorki tematu......przestan czytac te pojebane odpowiedzi w stylu pieprzy inną albo jest gejem...kurwa czy nie ma innych powodów ze facet nie chce seksu????????Ci wszyscy płytcy ludzie to tylko o zdradach potrafią pisac a to tylko po to zeby cie zdołowac i są to wredne baby którym zal dupe sciska ze są samotne a ty masz faceta,wiec nawet tych glupot nie czytaj.Przepraszam za przeklenstwa ale juz nie moglam tego czytac,ja mam podobnie,poprostu moj slubnyma potrzebe seksu raz w tygodniu i juz.Pozatym nie wolno ci sie narzucac,nie mozesz byc latwą zdobyczą,nie mozesz podawac mu sie jak na tacy bo bedzie wiedzial ze moze cie miec w kazdej chwili,dlatago juz sie nie stara,wiem ze to trudne,ale udawaj ze seks cie nie interesuje,miej swoje zajecie,nie pros sie,to nie wypada kobiecie...uwiez mi ja tak zrobilam choc korcilo mnie jak cholera zeby nie inicjowac seksu to wytrzymalam i sie oplacilo.Musisz wytrzymag go,nie ma takiej sily zebys nie dala rady,wiem ze brak seksu boli i ciagle sie tylko o tym mysli dlaczego on nie chce,ale to do niczego nie prowadzi.Przeciez sie nie rozstaniesz z nim tylko z braku seksu jesli wszystko inne gra????Miej zasade ze nic na siłe.przeciez bez seksu tydzien czy dwa da sie zyc,miliony osob tak maja,nie sluchaj glupich komentarzy ze "my sie kochamy codziennie" tak jest do czsu...albo na początku znajomosci....albo to glupie przechwałki.Mnóstwo osob kocha sie raz na tydzien lub rzadziej,to normalne w zwiazkach kiedy faza zakochania mija,teraz przezywacie milosc stateczna,bezpieczna a nie szalenstwo wiec i seks jest inny nie taki namietny.To normalne!!!!!Kazy związek to przechodzi,ja tez,moj mąz jest zmeczony,ja go nie zmuszam do seksu i jest cudownie ale 1 raz w tygodniu.Kiedys go prosilam o seks i bylo gorzej,nie dosc ze czulam sie jak szmata to jeszcze on powiedzial ze im wiecej ja o tym gadam tym on bardziej sie zniecheca,FACET TO ZDOBYWCA pozwol mu nabrac ochoty,niech poczuje ze teraz ty nie chcesz.....spróbuj a zobaczysz efekt.....ale cierpliwosci,nie od razu tak bedzie.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalie................bwhahahahaha Jasne.. niech czeka.. tydzień, dwa. trzy, miesiąc... itd. Niech nie wymaga, nie czeka na seks a facetow w to graj. Tobie wyszło.. i dobrze... tylko tak dalej. Ale pozyjesz dłużej na tym swiecie i zobaczymy co powiesz za 10 lat. Powiem tak: sa faceci oziębli.. ale ich straszliwie mało i wtedy sie to leczy, oni sami mają świadomość że cos jest nie tak. A tu zachodzi całkim inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak po prawdzie - jesli ktos sam nie rozumie, ze kobieta szczęśliwa, to kobieta spocona, zdyszana, o drżących nogach, leżąca obok faceta po świetnym sexie... to rozmową nie przekonasz go... a juz na pewno, po rozmowie nie zacznie mu częściej stawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalie 222
jak dla ciebie seks jest wyznacznikiem milosci to sie chyba nie rozumiemy...To co ma zrobic????Wejsc na niego i powiedziec ze albo ja przeleci albo spierdalaj????To jest najwazniejsze???A jesli chodzi o mnie...nawet jesli za 10 lat bedziemy sie kochac raz na rok to nic sie nie stanie jak tylko moj mąz tak bedzie dbał o mnie jak taeraz...chyba ze nie bedziemy juz razem ale kto to wie co przyniesie przyszłoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natali - za 10 lat przy fatalnym sexie, nie bedziesz miec tych problemow, bo bedziesz z innym facetem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalie 222
aha i jeszcze jedno....skoro mnie pytasz co powiem za 10 lat to pary ktore uprawiiaja seks codziennie maja pewnosc ze tak bedzie za 10 lat,ze sie nic nie zmieni?U kazdego sie zmieni,gwarantuje ci to...Ciebie tez to spotka z czasem,ale nie zycze ci zle bron boze tylko sama zobaczysz po kilku latach malzenstwa ze to juz nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne: i o to mi chodziło:P:P:P:P Seks jest niezbędny w związku. Jak go nie ma.. albo jes za mało wszystko zaczyna sie sypać... Nie na darmo babcie mowiły: pogodzisz sie zawsze w łóżku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×