Odszedl...

Wczoraj w szpitalu zmar moj kolega,syn mojej wspanialej sasiadki. Strasznie to przezywam bo mial dopiero 25lat! Ja mam 38lat i znalem go od malego.Nie ma nic cenniejszego od zdrowia i zycia! Bardzo wspolczuje jego rodzicom....

to takie niesprawiedliwe kiedy odchodzi tak mloda osoba:(

a co mu dolegalo??? bardoz mlody chlopak:(

Jego mama jest moja kolezanka, cudowna kobieta i jest bardzo religijna. Jak tu wierzyc?

widocznie tak musialo byc... tez przez to wszytsko przeszlam iiii wierze!

Na nic nie chorowal. Spadl ze schodow i dostal wewnetrznego krwotoku. Meczyl sie w spiaczce piec tygodni! Zostawil dwu letnia dziewczynke!

Ja tez nie mam juz rodzicow,babci i wlasciwie to jestem sam bo nawet zona odeszla z innym facetem. To tak poza marginesem.

musisz sie trzymac! Badz dzielny!

Dzieki! Pozdrawiam...

hey...mi też smutno, mój tata miał niedawno wylew i teraz jest sparaliżowany...ciężko mi, jestem sama i nikogo obok, tylko laptop... pozdr.serd.

Smutnawo mi , to jest bardzo smutne, gdy nasi znajomi i przyjaciele odchodzą , była ogromna chęć pomocy, teraz jest chwila zadumy , dlaczego tak się stało, czy nie można było zrobić więcej i dać od siebie więcej aby pomóc ? Wrednie jest ale za dwa lub trzy tygodnie w naszych świadomościach życie wraca po traumie i trzeba żyć , trzeba chcieć żyć , cóż mamy tylko jedno życie i skorzystajmy z tego że mamy, żyjmy nie tylko chwilą .