spotkanie z czaterem

Był Lipiec..Jakoś od lutego pisałam z pewnym chłopakiem Marcinem...Marcin był siatkarzem i miał 17 lat. Ponieważ pisaliśmy dosyć długo postanowiliśmy się spotkać.Mieliśmy się spotkać o godzinie 14. Kiedy byłam już na miejscu Marcin czekał na mnie.Był ubrany w jeansy i luźną koszulkę z krótkim rękawkiem.Był brunetem o zielonych oczach,miał 1,86cm wzrostu. Miał w ręce czerwoną róże,którą wręczył mi kiedy wysiadłam z autobusu.Tak jak się umawialiśmy poszliśmy nas jeziorko gdzie były ławeczki co kawałek drogi i piękna leśna droga... Nie było tam wiele ludzi więc kiedy usiedliśmy na jednej z ławek Chłopak zaczął mnie namiętnie całować najpierw w usta a później po szyi. Kiedy skończył namiętne pocałunki poszliśmy do niego,ponieważ miał wolny domek. Kiedy doszliśmy wlał mi napoju i usiadł obok mnie. Położył swoją rękę na moim nagim kolanie,a z racji że miałam miniówkę posuwał rękę coraz wyżej wzdłuż mojej nogi.Bardzo mi się to podobało i lekko się podnieciłam...Kiedy dojechał do moich majtek poczuł że są wilgotne,przyłożył głowę do mojej nogi i zaczął muskać ją lekko ustami.Tak samo jak rękę Marcin posunął głowę w górę w kierunku majtek.Po czym podniósł się i zaczął ściągać mi bluzkę...kiedy ją ściągnął zaczął muskać mnie języczkiem po górze moich piersi,które wystawały z pod mojego staniczka...potem odpiął stanik i ujrzał moje twarde,sterczące sutki.Wziął je do ust i zaczął intensywnie je ssać.Zaczęłam lekko pojękiwać co go zaczęło jeszcze bardziej podniecać.Ssając moje sutki zaczął wolno kierować obie dłonie do moich majtek lecz zatrzymał je na biodrach i powoli zaczął zesuwać ze mnie moją mini...kiedy ją ściągnął zauważył moje wilgotne majtki.kiedy je zobaczył przestał męczyć sutki i zabrał się za majtki chwycił je zębami i kazał mi wstać.Kiedy wstałam zaczął zesuwać mokre majtki. Ujrzał on wygoloną w paseczek moją różowiutką cipkę...Pchnął mnie na łóżko i kazał rozszerzyć nogi.Zrobiłam co kazał wtedy momentalnie przysunął swój zwinny języczek do mojej łechtaczki i zaczął ją lekko drażnić...Zaczęłam jeszcze głośniej jęczeć.Kiedy widziałam jak chłopak się męczy i jego spodnie zaczęły byś już ciasne w kroku odsunęłam jego głowę i ściągnęłam najpierw z niego bluzkę a później rozpięłam rozporek i zdjęłam spodnie...Ujrzałam wtedy jego pełne bokserki.Nie ściągałam ich pozwoliłam mu dokończyć minetę którą zaczął. W sunął język ale tym razem w moją wilgotną,wąską szparkę.Podrażnił ją na tyle że chwyciłam go za głowę i zaczęłam bardziej przytykać ją do swojej cipki..Pierwsze soki,które puściła były obfite.Nie wytrzymałam zdjęłam z Marcina jego bokserki i ujrzałam grubego dużego penisa.Miał około 18 cm.Bardzo mnie zaczął rajcować jego członek i wzięłam go do buzi.Ledwo mi się tam mieścił chwyciłam go w rękę a drugą zabawiałam się jego jądrami.Ssałam główkę jego maczugi.On trzymał mnie za głowę i i dociskał do penisa jak zaczął tak dociskać nie wiem jakim cudem znalazła się jego maczuga w cała po same jądra w moich ustach.Zaczął mnie posuwać w usta tak jak w cipkę.Miał bardzo przerywany oddech.Kiedy mnie tak ujeżdżał po chwili moje usta zalała porcja gorącej spermy.Moja cipka była już gotowa żeby przyjąć tego wielkiego członka więć długo nie czekając rozchyliłam mocno uda a Marcin zaczął wciskać w moją wąską szparkę grubego człona.Kiedy rozepchał ją trochę zaczął ujeżdżać mnie po same jądra..Jęczałam ponieważ czułam straszny ból ale było mi bardzo dobrze...Jeszcze parę ruchów dokonał Marcin i spuścił mi się prosto do cipki...Było mi tak przyjemnie...poleżeliśmy tak jeszcze chwilę i potem poszłam się umyć.Marcin odprowadzil mnie do domu i pisał cały czas sms jak mu było dobrze i od tamtej pory Marcin jest moim chlopakiem...

namiętnie zlizuję kał z okolic lędźwi mojego ojczyma

i już się obudziłam.:o

dajesz na pierwszym spotkaniu?

smaruje sie pasta do butow w czarnym kolorze, zakładam gumofilce i kufajkę, po czym tanecznymk krokiem wyruszam na dyskoteke i wciskam chlopakom ze jestem Lil' Kim

a potem on wyjechał do cioci na imprezę a po powrocie oznajmił mi że będziemy mieli dziecko...ale dalej kochamy się namiętnie każdej nocy,mimo,iż od dawna jesteśmy obydoje wykastrowani :-) ;-) ;-)