Mazowiecki Urząd Wojewódzki = Burdel na kółkach

Pracuje tu od roku i nie raz zdarzyło mi się gryźć palce przez głupotę urzędasów. Nic się nie da zrobić, wszystko jest sparaliżowane, bo ludzie boją się podjąć jakąkolwiek decyzję i cokolwiek podpisać. To jest okres kiedy PIS przejęło władzę, zobaczymy jakimi kadrami pochwali się PO. Wolę już pracować w komercji, zostawać po godzinach niż użerać się z ciasnotą ludzkich umysłów. Od 89 roku zatrudnienie osób w administracji wzrosło trzykrotnie, a wykonywane są prawie te same zadania. Nie zrozumcie mnie źle nie jestem ultraliberałem, ale wpływ biurokracji na gospodarkę powinien być jak najmniejszy. To jest tanie i skuteczne lekarstwo na korupcję. Administracja + Gospodarka = Korupcja. Oczywiście kilka dziedzin wg mnie trzeba zostawić tak jak, przemysł farmaceutyczny, czy też zagospodarowanie przestrzenne terenu. Państwo powinno wkraczać tylko tam gdzie rodzi się jakaś patologia i stać na straży prawa. Nie twierdzę że jak zwolni się 2/3 ludzi to wszystko będzie dobrze, ale trzeba stopniowo „transferować ludzi z sektora publicznego do prywatnego”. Nie tworzyć nowych etatów, ale je ograniczać. Nie wiadomo co zrobić z ludźmi po 40 oni już raczej nie będą w stanie się przeprofilować. Mam też wrażenie że wielu wartościowych ludzi się tu marnuję ponieważ nie mają wystarczającej wiary we własne siły.

Nazajutrz po zwyciestwie PO pozostał tylko burdel. Kółka skorumpowani urzędnicy sprzedali prywaciarzowi. To dlatego że CBA ma już nie zaczynać nowych spraw i jest do kasacji. Także burdel będzie sie bez przeszkód rozrastał :o

zapraszam do cudzoziemców, tam roboty jest tyle, że kadra nie wyrabia, i z przemęczenia ucieka po paru miesiącach pracy, kadra jest po prostu niewystarczająca do bezmiaru pracy. Proponuję transfer z wydziału do wydziału.