niegdy nie byłam ZAKOCHANA

uświadomiłam sobie, że to raczej zauroczenia były silne, ale nie zakochanie....chciałabym zakochać się, być szczęśliwą i mieć dla kogo żyć:) już nie chcę być singielką!!

gorzej z miloscia ....

A też bym się chętnie zakochał...Skąd klikasz droga BrUnEcIo (W ogóle masz fajny nick)

ja chyba tez tak miałam

lubuskie ;) miłość mogła by tętnić w moich żyłach ;D dzięX;)

A ja jestem spod Warszawy

Wyszalałaś sie i teraz szukasz chlopa?

do milosci trzeba tez dojrzec

oo to daleko troszQ;p nawet bardzo;p

Daleko macie, ale czego sie nie robi w imie milosci :) chociaz mi by sie nie chcialo :D

co to ma do rzeczy czy się wyszalałam, czy tez nie....ja po prostu nigdy ni ebyłam naprawdę zakochana, a chciałąbym i to tak ze wzajemnością;)

Milosc wymaga czasu. najpirw jezt zauroczenie, zakochanie, motylki w brzuchu. Potem przychodzi nauka zycia ze soba, akceptowania swych wad oraz zalet. I wtedy mozna mowic o milosci.

Ja dla mojej milosci 1000km pokonalam

brunecia - rozumiem Cię naprawdę.. mam tak samo..

agiie to dobrze , że się rozumiemy;) wszyscy dookoło tacy zakochani, a mi brakuje takiej osóbki dla której zrobi się wszytsko, która zaopiekuje się mną, a nie wykorzysta.....chcę poczuć to, co nadaje życiu większej wartości;)

Warto działać powoli, rozważnie, bez pośpiechu

To, ze trzeba bylo myslec wczesniej. Nikt nie chce zuzytego towaru

jak tak popatrze wstecz to ja naprawde sie nie zakochałam nigdy.. jedynie to były zaureczenia które mijały szybciej niz sie pojawiały.. a że ja nie umiem być z kimś dla samego bycia z kimś.. to się kończyło wszystko szybciej niż sie zaczeło. a moi znajomi są wszyscy w stałych długich zwiazkach.. czasem miedzy nimi czuję się jak trendowata:P

rysio zważaj na to co piszesz!! nie jestem zużytym towerem!! na powodzenie też nie narzekam, ale brak mi tego piorunka z nieba, który mnie oświeci i wskaże tego jedynego ;)

tak wtulić się w ramionka tego jedynego, czuć jego zapach, czuć sie bezpiecznie tak po prostu....;)

To najpiekniejsze uczucie przytulic sie do cieplych ramion w zimna deszczowa noc:)))

nio agnesinka:)

nawet nie wiesz jak bardzo bym teraz chciała tego doświadczyć;) kocham każdy dzień, kocham życia....miłość w naszych żyłach

Milosc jest piekna ale trzeba ja pielegnowac.

Dobra, dobra. Jak sie myslalo nie tą czescia ciala co trzeba, to teraz tak jest.

Jak ja poznalam mego niunka to najpierw myslalam zmyslami potem przestawilam sie na rozum i serce:))

żeby była miłość , chemia, partner chętny i to coś;D

czyli najpierw seks, potem milosc. Normalka w dzisiejszych czasach

kochaj go i wszytskiego naj życzę;) i mam nadzieję, że spotkam go i będzie wielkie love:D

Seksu najpierw nie bylo ale pieszczoty bardzo bliskie temu:)) Z trudem sie opamietywalam. Potem przyszla milosc i potem seks:)))