Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sally Brown

zabolał mnie ten żart -

Polecane posty

Był u mnie mój facet, który mieszka w innym mieście. Miał jechać wczoraj po południu i mój współlokator dla \"żartu\" spytał: to z kim się spotykasz dziś wieczorem jak on już pojedzie? Mój facet stwierdził, że może jednak powinien zostać i sprawdzić, co się będzie działo - też żartem. W końcu został, ale na moją prośbę - chciałam z nim jeszcze trochę pobyć. A dzisiaj przed jego wyjazdem wchodzę do kuchni, a on zapisuje numer telefonu tego mojego współlokatora i żartują sobie, że będą w kontakcie, żeby mój facet wiedział, co się dzieje. Dopóki tylko gadali, to było ok. ale ta wymiana numerów już mnie zabolała. Czy nie powinien był powiedzieć mojemu współlokatorowi, że mi ufa i skończyć temat? Nie wiem, jak mam potraktować to zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bradd
glupie zarty, nie pomysleli ze moga ci zrobic przykrosc, ale wg mnie powinnas zapomniec i kto wie, moze jakas mala.. zemsta ;) zawsze mozna sie na nich jakos odgryzc delikatnie ale zeby poczuli ze nie ma co z toba zadzierac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie chlopaki polubili
a z Ciebie sie nalewali po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deprecha2007
pół żartem...poł serio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz faceta i pozwolil
Ci zamieszkac z jakims kolesiem??? no kurwa tragedia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salcza obserwuj moze rodzi sie piekna milosc, ostatnio taki stary duren przyznal ze jest gejem, kto wie moze pod bokiem piekne uczucie, watpie by cie na matkie chrzesna porosili ale kto wie, a moze uroczy trojkacik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym kolesiem mieszkam od roku, a z facetem jestem od miesiąca, więc nie ma tu mowy o pozwalaniu (z resztą i tak nikt mi niczego nie będzie zabraniał ani na coś pozwalał). bradd - tragedii z tego nie robię i pewnie w końcu zapomnę. odgyzać się i mścić nie lubię, ale nie wiem, co powinnam zrobić, żeby do nich dotarło, że to nie w porządku było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×