Mężczyźni nie mają honoru ani wyczucia

bo nie mają...jeżeli facet obraża się o tekst "wybacz, nie mam dzisiaj ochoty" i to na parę dni, a po zdaniu "no dobra, jak już musisz, to rób swoje, tylko sie streść" nie obraża sie , tylko...streszcza, to co niby mysleć o takim zachowaniu?

Jak kobiecie powie się "chcę cię pieprzyć" to też się obraża, a jak tej samej kobiecie się mówi "chcę się z tobą kochać" to się uśmiecha z aprobatą, nawet gdy jest w jakimś związku. I co niby mysleć o takim zachowaniu?

"idz stad" zamiast "spier*alaj". Jak ktos nie widzi roznicy to co tu tlumaczyc :O

właśnie o to mi chodzi...o rzecz wyrazona uprzejmie foch, a w przypadku lekceważącego "jak musisz", to nie ma sprawy? bo to niby jest zgoda na seks? nie rozumiem :(

"...jak już musisz, to rób swoje,.." To według mnie jest zgoda. (i tak rozumuje każdy facet)

mój chłop woli, jak powiem, że nie mam ochoty :) gdybym sie położyła jak kłoda i z łaska kazała robic swoje, to by nie tknął :)

łachudro...tylko pozazdrościć, widocznie gdzieś na świecie są jeszcze normalni...

nawet sporo ich jest :)

Łachudra, widać twój chłop szuka każdego pretekstu żeby się z tobą nie kochać :D . Myśle że jak mu zaproponujesz całkowitą rezygnację z seksu, to też na to przystanie :P .

nie znoszę kłód i z łachy :o bleeeeeeeeeeeeee a na taką akcję typu kłoda zawsze jest reakcja :D

tak mi się wydawało...że jeżeli zachowam sie jak kłoda, to sie obrazi...a tu? przecież to obrzydliwe :( a na grzeczne "wybacz mi, ale nie", na ktore powinno się (tak mi sie wydawało) zareagować spokojnym "no to nie ", to od razu wielka obraza majestatu.. Nie rozumiem, cholera, nie rozumiem