to teraz o facetach którzy kochac się nie chcą P

przeczytałam kilka tematów w których dziewczyny uskarżają się na nadmierny popęd seksualny swoich mężczyzn - ja mam zupełnie odmienny problem :D samoświadomosc mam kwitnącą i duży apetyt seksualny, a mój mężczyzna...hmmm....z tym już gorzej ;) nie to żeby nie lubił sie kochac - jego po prostu wybija z rymu byle co ;) wystarczy jakaś żartobliwa uwaga z mojej strony w jego kierunku - nie związana oczywiscie z seksem i już po wszystkim ;) wystarczy jakieś mini niepowodzenie...wystarczą plany na następny poranek, żeby pojsc szybciutko spac < :) mnie to nieco przeraża ;) bywało już tak, że miałam jakieś stany depresyjne z tego powodu gdyż pokłóciliśmy się pewnego dnia i z miesiąc (a nawet dłużej) nie było możliwości, żeby go w jakikolwiek sposób na seks zaciągnąc - gdyż miał do mnie jakiś żal...a i rozmawiac o swoich problemach nie umie, to tak trzymał to w sobie, a ja się zastanawiałam już nad zakupieniem deprimu, wibratora i odstawieniem pigułek... dziewczyny...cieszcie sie z apetytu waszych mezczyzn, radzę wam cieszcie się, gdyż kobietki takie jak ja wam zazdroszczą ogromnie :) kobieta niezaspokojona pozdrawia!

ale to chyba zadkie schorzenie u mezczyzn :)

w istocie oryginalne ;) u mnie objawiło się z czasem - w momencie w którym ze sobą zamieszkaliśmy mój szanowny mężczyzna stał się ... leniwy...tak, chyba leniwy ;) ma mnie obok więc spotkanie ze mną nie jest wyczekanym obrzędem :P i nie ma czasu na sex ;P musiałam się pożalic ;)

Nie Ty jedna masz ten problem... Z tym, ze w moim przypadku dotyczy meza...

a ja to mam dopiero problem ochotę mam wielką na sexik, napalona jestem bardzo, mój mężczyzna tez a nie mozemy sie kochac bo chyba dopadła mnie pochwica (nieświadomy skurcz mięśni pochwy; ma podłoze psychiczne) i co w takim wypadku? kazda próba kończy sie niczym, palec czasem wejdzie ale potem boli, nie moge nawet tamponów używac jestem tak sfrustrowana ze z mniejszą ochotą godze się nie pieszczoty bo wiem, ze bede musiała obejsc sie smakiem to samo z moim mężczyzna:(

to dobre masz miesnie!!! :) idz do lekarza (jeśli jeszcze nie bylas), przecież to się na pewno da jakoś leczyc - leki wpływające na układ nerwowy czy mięśniowy to kiepski pomysł i raczej ostatecznosc... - ale są od tego specjaliści, którzy coś doradzą :) więc najpierw ginekolog a potem psycholog :) szkoda przeciez sobie tak zatruwac zycie...seksualne rowniez :)

ja naszczęście niemam takiego problemu jak mam ochote biore sie sama za swojego faceta ,nawet niepytam bo my zawsze jesteśmy chętni na sexik

mam to samo dramat!!!!!!!!!!!!!!!!!

tylko 3 takie jestesmy na swiecie? ;) up! ;)

Jeszcze ja!!!!!!!!!!!!!