Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdzie moj dystans

jak zlapac dystans do zycia? nie wiem

Polecane posty

Gość gdzie moj dystans

chodzi o to, że nie potrafie sie zdystansowac np. do pracy, w ktorej jestem spychana na margines, do klopotow w rodzinie a tymbardziej mam z tym klopoty gdy wracam do domu a matka widzac moje zdenerwowanie jeszcze mnie nakreca i wyzywa od idiotek jakby cieszyla sie, ze przyszlam nabuzowana. Jestem pare lat po studiach i mimo to nie mam na razie mozliwosci zamieszkania samodzielnie i niestety nie mam jak uwolnic sie od emocji matki, ktora jest pod wzgledem rekacji nieprzewidywalna (nigdy nie wiem czy mnie pocieszy czy dokopie gdy widzi, że mialam ciezki dzien). Przepraszam, musialam sie wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujesz to poszukaj
kwatery z jakimiś studentkami, uwolnisz sie od toksycznj atmosfery i poczujesz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie moj dystans
nie mam tyle pieniedzy, zeby mieszkac z kims i placic za pokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvv
Poderwij faceta z mieszkaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
zawsze szukaj pozytywów - nie dziwne że matka się wkurza jak za każdym razem wpadasz z pracy w nastroju bojowym, sama nie lubię ludzi zbyt impulsywnych a już do białej gorączki doprowadza mnie gdy ktoś płacze w pracy bo go szef okrzyczał :o a znam taką osóbkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że nie zrozumiałaś tego, co pisze autorka topiku. Ona nie napisała, że wraca w nastroju bojowym, może przychodzi po prostu przybita, a matka po niej sobie jeszcze jeździ? No nie wiem, ale nie kategoryzuj.. Poza tym jeśli kogoś, kto jest wrażliwy, określasz jako \"impulsywnego\" to w takim układzie jestem też \"impulsywna\" i jakoś nie widzę powodu, dlaczego ktoś miałby się z tego powodu irytować.. Może ta Twoja koleżanka nie radzi sobie z krytyką? Ja miałam bardzo zjebane poczucie własnej wartości przez pewnych ludzi i do dziś pozostałością po tym jest właśnie to, że b. dotyka mnie wszelkiego rodzaju krytyka. Autorka topiku powinna chyba faktycznie zacząć doszukiwać się pozytywów lub po prostu próbować jednak się dokądś przeprowadzić, inaczej będzie coraz bardziej zdołowana. Może wyjściem byłaby rozmowa z mamą, że masz problemy? Że jest Ci źle? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie dwa pytania
- czy rozmawialas z mama o tym jak czujesz sie gdy ona zachowuje sie tak a nie inczej? - co robisz w kierunku tego by moc sie wyprowadzic z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
Każdy jest wrażliwy na krytykę, uwierz... ale osoby mające wiecznie muchy w nosie i poczucie niedocenienia, które oczekują by świat im padał do nóg tylko dlatego że są i przyszły do pracy irytują mnie niesamowicie :) w pracy nie ma miejsca na nastroje, humory, prywatne problemy. Może jestem cyborgiem, który potrafi oddzielić pracę od życia prywatnego i zostawia problemy osobiste w domu a zawodowe w pracy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie moj dystans
przepraszam, ale skonczmy ten temat.Nie jestem masochistka i nie przywyklam do dyskusji i tlumaczenia sie przed osobami, ktore stawiaja mi zarzuty takie jak "so far away". Nie po to tu w chwili slabosci pisze, zeby kolejne osoby jechaly po mnie jak po lysej kobyle. Ja potrzebuje miec troche luzu w zyciu a nie otwierac sie przed osobami, ktorym przyjemnosc sprawia gdy moga pokazac swoja watpliwa wyzszosc nad innymi leczac w ten prosty i niekosztowny sposob swoje kompleksy. Widze, ze kafeteria jest miejscem, gdzie sprawdza sie po raz kolejny powiedzenie, ze"milczenie jest zlotem" i "umiesz liczyc licz na siebie". Do So far away-->nie, nie jestes cyborgiem.Ty tylko nie dostalas od zycia po d..e i nie masz wobec niego pokory albo po prostu jestes sfrustrowana niezyczliwa baba, ktora nie chce aby komus sie za bardzo poprawilo. Jestes niezyczliwa i nie sil sie juz na"pomaganie" w taki sposob. Koncze temat i dziekuje za wypowiedzi tym, ktorzy napisali konkretne i zyczliwe slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×