Panny młode - a raczej mężatki wrześniowo-październikowe

Co tam u Was, co się zmieniło, zmienia?? U nas nie ma większej różnicy przed ślubem a teraz, tyle że oficjalnie śpimy razem ;) Szykujemy się do przeprowadzki do własnego "M" na razie kończymy remoncik. Slub mi zleciał nie wiem kiedy byłam na nogach od 6 do 11 dnia następnego a mam wrażenie że to było raptem ze 3 godziny ;O

Witaj, mnie też ten czas zalecial niemiłosiernie szybko - jest super - ja się wprowadziłam było bardzo ciężko wyprowadzić się z domku swojego ale do męża - nie kłocimy się - tylko zaczęły się problemy o ktorych kiedyś \"nie miałam pojęcia\" co na obiad, co kupić - cóż takie życie.... Niczego nie żałuję -to był najpiękniejszy dzień w moim życiu - mimo iż pewni przyjaciele nas zawiedli.... Obyśmy zawszy były takie szczęśliwe Pozdrawiam

witajcie ja bralam slub 21.09.2007 i zmienilo sie to ,ze codziennie zasypiamy razem i sie budzimy, z obiadkami mialam zawsze problem ale teraz musze dac rade;) tez robilismy remoncik w pokoju i zakupilismy nowe mebelki itp. kochamy sie i mysle,ze tak zostanie;)

moze dopiero jak zamieszkamy razem??

Ja tez nie czuje roznicy. Mieszkalismy razem wczesniej. Jedyna roznica jest to, ze przedstawiam sie Jego nazwiskiem. I jakas taka swiadomosc bycia mezatka. Ot tyle.

A propo przedstawiania się nazwiskiem męża - nawet wtedy kiedy nie macie zmienionego dowodu czy dopiero jak wymieni się dowód??

Tez sie nad tym zastanawialam ale uznalam ze bzdura byloby czekac na dowod i pewnego dnia ni z tego ni z owego zaczac przedstawiac sie innym nazwiskiemm. Uznalam ze odrazu po slubie jest jakos tak najrozsadniej. Pozatym w obliczu prawa dzien po slubie juz sie inaczej nazywasz.