Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

B.N.N.

Co sądzicie o porodzie rodzinnym?

Polecane posty

Ja sobie nawet nie wyobrażam żeby go przy mnie w tej chwili nie było, ja już panikuję a dopiero 6 tydzień za mną, to co będzie w dniu porodu. Z pewnością jego obecnośc da mi choć w cześci poczucie bezpieczeństwa. I jeszcze on przetnie pępowine, to będzie napewno dla niego mocne przeżycie, i zaciśnie więzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie chce swojego starego przy porodzie.dla mnie porod to bardzo intymne przezycie dla kobiety i tak jak chodze do toalety/lazienki sama to przy porodzie tez chce byc sama (oprocz poloznych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poród rodzinny to wspaniała sparwa!!!! Oczywiście nie można narzucać mężowi swojej woli jeżeli ni wyraża chęci to trzeba uszanować jego zdanie. Ja rodziłam z mężem i poleciłabym każdej dziewczynie rodzić z mężem, kochankiem, chłopakiem itd... niesamowite wsparcie nie tyle fizyczne co psychiczne choć w jego obecności czułam się silniejsza :D a i wszystkie mity o intymnej sytuacji i niezbyt przyjemnych niespodziankach w czasie bóli, skurczy, słuchając poleceń położnej i w całym tym zamieszaniu zapomina się co to wstyd i więcej bym powiedziała to bardziej zbliża i wiąże ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez uwazam że fajna sprawa
ale zdarzają sie faceci ,którzy nie chcą w tym uczestniczyc -nie dlatego ,że nie kochaja tylko po prostu nie wytrzymaliby :) na poczatku mojej ciązy gdy go zapytałam odpowiedział,że chętnie ale w miare jak brzuch mi rusł i znosiłam do domu wszystko o ciązy -książki ,gazety i przeglądaliśmy je razem ...na miesiąc przed porodem powiedział mi ze skruszoną miną i łamiącym głosem,że on jednak woli poczekac na korytarzu !!!! z poczatku było mi przykro ale potem zrozumiałam ,że nie mogę go zmusić i rodziłam sama ...ale za to ojcem jest najlepszym na świecie :D :D od pierwszych dni i dobrze 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam poród rodzinny , był mój mąż i moja siostra, chwilami i mama zaglądała. I czułam sie bezpiecznie, kochana, mająca wsparcie i bardzo nas wszystkich zbliżył taki poród. Jakbym rodziła drugi raz to nie wyobrażam sobie abym była sama.To jest w sumie moje i męża dziecko-skoro był przy poczęciu to i przy porodzie. Z resztą i on sobie nie wyobrażał abym rodziła sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez rodzilam z mężem i mi to sie bardzo podobało, jemu tez bo do tej pory wspomina ze dla niego to bylo wspaniałe przezycie. Na poczatki ciązy nie chialam zeby był przy mnie bo to ani wtedy sie wyglada fajnie i nie chialam zeby mu sie coś pokręcilo w klowie jakby niedaj boze zobaczyl krocze w trakcie rodzenie sie dziecka, a on nie chial bo sie bal ze zemdleje i z nim bedzie wiecej zachodu niz ze mna ale wszytsko nam sie odwrócilo po zajeciach w szkole rodzenia. Caly czas byl przy mojej glowie wiec nie zagladal tam gdzie nie chcialam, byl łacznikiem z personelem i parl razem ze mna, a ja dzieki temu czulam sie bezpieczna. Nas nasz wspólny poród jeszcze bardziej zbliżyl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie ze wspolny porod zbliza!moj maz od ppoczatku ciazy szykowal sie na porodowke ze mna.do szkoly rodzenia tez ze mna chodzil.myslalam ze nie zgodze sie na rodzinny ale w dniu porodu zmienilam zdanie i nie zaluje.maz byl pzy mnie,wspieral,podawal picie itp.oczywiscie z duma przecial pepowine :) teraz jest dumnym,kochanym i troskliwym ojcem(i mezem)skoro faet umie zrobic dziecko to niech tez\" asystuje\" przy porodzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiu nowak czemu tu jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×