Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bezire

MAMY TUŻ PO PORODZIE.

Polecane posty

Ja jeszcze mam to przed sobą, ale jestem ciekawa jak to jest. Chodzi o sam poród, ból i odczucia. Rozumiem że każda kobieta ma bardziej odporny organizm na ból i ten mniej odporny. Chciałabym wiedzieć czy rodziłyście naturalnie, czy też z wspomagaczami takimi jak znieczulenia. Do czego możecie porównać ten ból. Słyszałam że do bolesnej misiączki. Bardzo dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi (tylko proszę szczerze). Ps. Z pewnością da się ten ból wytrzymać skoro rodziło juz tyle kobiet :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem przed porodem i mysle ze bardzo boli ale jak usłyszy sie płacz dziecka to zapomina sie o całym bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia86... od koleżanki słyszałam ze bólu nie zapomina się, tylko na ta chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i tak no ale cóz jak cos weszło to musi wyjsc :-) ja sie tylko panicznei boje cesarki bo za duzo słyszałam o przypadkach zostawienia czegos w brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cesarka pod ogólnym znieculeniem jest (narkożą) lub częściowym,ale o pozostawaniu czegoś w brzuszku nie słyszałam. Jedno jest pewne boję sie jak choleraa. Byłam ciekawa czy to cos w podobie bóli miesiączkowych, bo ja miałam bardzooooooo bolesne. Prawie mdlałam z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z czym to porównać mówisz....do mocnej miesiączki to z 10 godzin przed porodem, potem czujesz jakby ci całe ciało wsadzono pod młot pneumatyczny ;) Ale to jest 1 dzień bólu porodowego i ma sie nijak do całego twego życia, więc warto - bo potem masz wielki skarb w domku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julii... jak już to przeczytałam to mi się słabo zrobiło, ale dobrze przeszkole swoja podświadomość, do tego co mnie czeka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Bezire
a ile masz latek? i ktory to tydzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to był taki mały (szczery) żarcik heheh nie ma sie czego bać już nic nie pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja jestem 3 miesiace po porodzie i juz nie pamietam że bolalo :) rzeczywiście skurcze zaczynaja sie jak mieisaczka ale jak sie rozhasaja to juz nie jest wesoło. Ja wziełam znieczulenie bo stwierdzilam ze skoro moge sie nie męczyc to dlaczego nie. Polecam, po zaaplikowaniu znieczulenia znów swoat jest cudny i wydaje ci sie ze to juz po wszytskim i chcesz isc do domu :D:D:D na skurcze parte nie dostalam juz kolejenj dawki bo nie umialam przec wiec musiałam zaczekac az znieczulenienie bedzie dzialo zebym lepiej czula co sie dzieje no i poczułam, ale jak sie prze w trakcie skurczu to jakos sie wytrzyma. Miałam momenty zwatpiwnie i \"histerii\" i nie chcialam przec bo mnie tak bolalo ale jakos sie wzielam w garsc i powtarzalam ze im lepiej bede parła tym szybciej sie skonczy. Na ból porodowy to jakos psychicznie bylam przgotowana i dla mnie szokiem bylo to jak czulam sie w połogu... Przez pierwsze 2 tyg gdyby sie ktos zapytal czy chce miec jeszcze dziecko powiedzilalbym ze nigdy ale po miesiącu jak sie wszytsko zagoiło wiedzialam ze jeszcze kiedys sie zdecyduje na kolejnego malucha. ale machnelam historie :)))) da sie przezyc dziewczyny wiec glowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bezide
ja tez mam 21 latek ale z ciza wstrzumam sie jeszcze rok, nie panikuj to dopiero poczatki do konca daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chciała bez znieczulenia... ale obawiam się że nie wytrzymam bólu zależy ile trwa :( A chyba najbardziej przeraża mnie nacięcie krocza lub jego rozerwanie i zszywanie...., mam jeszcze 8 miesięcy na panikę, i napewno do samego konca będę się bać, mam nadziej ze panika sie nie pogorszy. Jeśli pózniejsze bóle są jeszcze mocniejsze od menstruacyjnych, to zemdleje na bank. Przy bólach miesiączkowych które złapały mnie na ulicy, zrobiło mi sie czarno z bólu, i skończyło się taksówka i do domciu. A w domu 2 godzinny horroru, błagałam żeby ktos mi wyciął brzuch czułam jakby ktoś nożem mi wiercił. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa234
czyli bezire spodziewasz sie dziecka??:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laboszek... hmm... jestem chyba naprawdę panikara :( moja mam rodziła mnie i mojgo brata bez wspomagaczy i dała rade, a jest jak patyk i do tego anemiczka. Chciałam dzidzie ale poród z chęcią oddałabym komuś za darmo, nawet dopłaciła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laboszek, ale to chyba tu u nas dają znieczulenie do cięcia... w Polsce zazwyczaj tną na żywca, tzn czekają na szczyt skurczu, no chyba że położna ma zły dzień i woli żeby położnica bardziej cierpiała :P ;) ale w niektórych szpitalach chyba dają znieczulenie przed nacięciem ja też pękłam, dosyć poważnie bo III stopień ale naprawdę pękniecie jest lepsze!!! mnie rozdarło po sam tyłek bo Mała wychodziła z rączką przy główce a tak naprawdę 4 -5 dni po porodzie latałam jak perszing, w ogóle nie miałąm problemów z siadaniem czego doświadczają koleżanki nacinane... acha, i pęknięcie nie boli, ja byłam przekonana że nie pękłam :D dopiero jak położna obejrzała dokładnie to powiedziała że pęknięcie jest i zawołała lekarza żeby ocenił stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziarnko_Piasku.. a jak wyglądał Twój poród, ból i ogólnie :) przepraszam was że pytam o takie rzeczy, ale lęk ,mnie przeraża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LAboszek... Twoja wypowiedz chwilowo mnie uspokoiła, ale nadal nie mam pojecia, do czego ludzkiego podobny jest ten ból, wmawiam sobie że jak wyobraze sobie go przed oczami, będę bardziej przygotowana. Może głupoty wypisuję, ale bardzo proszę o porównanie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam nadzieje ,że jednak ktoś napisze to co bym chciała że jednak to tak boli jak bardzo bolesna miesiączka... ehh.. niestety chciałabym żeby chociaż tak to było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest...
to jest bol jakby ci imadlem brzuch sciskali, coraz mocniej i mocniej, do tego skurcze z wewnatrz, wyobraz sobie, umierasz prawie, choc zdarza sie ze kobiety nie czuja tak starsznie, ale to bardzo rzadko. Ja nie zapomnialam do dzis swojego bolu, mdlalam przez niego, moj maz bil mnie po twarzy bo juz nie wiedzialm jak sie nazywam. Ale dziecko ci wszystko wynagrodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bazire - no w moim przyppadku to byl wlasnie bol jak na okres, mialam takie skurcze od 7 rano i po poludniu bylam juz tym po prostu zmeczona, tym bardziej ze nie wyspalam sie w nocy. Jak sie chcialam zdrzemnac po poludniu to caly czas czulam ten bol i po jakiejs godzinnej drzemce poszlam do toalety a tam krew na papierze wiec cala w panice budze meza i do szpitala, tam polozna stwierdzila ze to nie skurcze a zwykle twardnienie macicy a skurcze sa wtedy kiedy nie bede juz mogla w czasie jego trwania mowic... wyslala nas do domu a mnie zalecila ciepla kapiel... w drodze powrotnej mialam dosyc bo raz ze bylam po terminie a dwa ze mialam nadzieje ze nas zatrzymaja i juz urodze a tu lipa :( wie w domu wzielam kapiel, potem polozylam sie na lozku i po 15min czuje takie naciaganie i pochwili wielki chlust - wody mi odeszly (godz 19:15) :D no w takim tempie jak wtedy to juz dawno z lozka nie wstawalam :D w te pedy do szpitala i dobrze ze blisko niego mieszkamy bo Mala sie urodzila o 19:55 :) nie mialam zadnego znieczulenia, krzyz mnie nie bolal a polozne byly w szoku ze trafila im sie taka pacjentka :D takze naprawde zycze Ci takiego porodu jaki ja sama mialam :) ja go naprawde dobrze wspominam i gdybym miala rodzic dzis jeszcze raz to czemu nie :) Pozdrawiam! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba każy poród to tka troche indywidualna sprawa.....a szkoda bo fajnie by było zeby każda mogła tak urodzić jak Ziarnko piasu.... U mnie przy pierwszym porodzie to dziwnie się czułam już od rana twadniał mi brzuszek co jakiś czas ale to jeszcze własciwie nie wiele znaczy bo pod koniec ciaży to jest dość normalne zjawisko wieczorem już tzn około21 stwierdziłam już ze te napięcia brzuszka pojawiają się w dość określonycch odległościacch czasowych no i pojawił się stopniowo bol jak przy okresie minimalny....około23 na wkładce zauważyłam przezroczysto rózawą wydzielinę....wtedy to już wiedziałam ze to wody płodowe ale ze sączyły sie bardzo powoli to spokojnie bez paniki zwlaszcza ze nie miałam jakiś tam znaczących bóli pojechaliśmy do szpitala.Na porodówce znalazłam sie o godzinie 00.30 bóle z godziny na godzinę zaczęły się nasilać moje kochanie przyszło na swiat o 3 .30 bez zadnych komplikacji.Ale ostatnia godzina dla mnie była agonią było mi już naprawdę wszystko jedno byleby ból ustał.Ale warto było. Drugi poród był bardziej spontaniczny,byłam na wizycie u lekarza pod koniec ciąży i zbadał mnie i okazało się ze mam trzy cm rozwarcia skierował mnie do szpitala.Trochę lekkomyślnie wróciłam jeszcze do domku i dopiero wieczorem zdecydowałam sie jechać na oddział mimo że nie miałam kompletnie zadnych objawów na oddział porodowy trafiłam o 21.30leżałam podłączona pod ktg i raptem odeszły mi wody takie jednorazowe poteżne chlupnięcie w dalszym ciągu zero bólu i skurczy od razu niemalże poczułam że mała się rodzi i tak o 21.45 przyszło na swiat moje drugie szczęście .Teraz po 7 latach spodziewamy się synkai mam nadzieję ze urodzi się tak samo szybko i wam dziewczyny też zyczę szybkich i w miare bezbolesnych porodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziarnko_piasku i Szatynka111, marzę zeby tak wyglądał mój poród, szybciutko i bez wiekszych niemiłych doświadczeń. Jestem bardzo ciekawa czy możliwy jest poród dziedziczny, moja mama w ciągu 20 minut urodziła mnie, a mojego brata w 10? I ciekawa jestem czy jeśli mam szerokie biodra czy to tez wpłynie na mój poród. Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szrokość bioder nie ma znaczenia. Wazne żeby były na tyle szerokoie zeby główka sie zmieściła w obręcz miednicy czy jak to sie tam nazywa. nie wazne czy masz w biodrach 90 czy 120 cm. Ja chuda jestem jak szczapa wiec i tyłek nie zaszeroki a córcia wyskoczyla bez problemów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle sie czuje.
mnie tez interesuje ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzilam
dokladnie tydzien temu. Potwornie sie balam tego wszystkiego, dzis naprawde nie pamietam. Prawda jest taka ze skurcze bola ale nie jest to bol nie do wytrzymania. Jesli nie wpadnie sie w panike i slucha sie poloznej to naprawde da sie wytrzymac. Moment wychodzenie dziecka na swiat nie boli jesli sie prze w tym momencie. Naprawde moj porod nie nalezal do latwych, byl ciezki ale juz na nastepny dzien nie pamietalam o bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×