Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sama juz nie wiem

Jak sie zachowac w takiej sytuacji?

Polecane posty

Okolo pol roku temu dostalam dziwnego smsa: \"czego ona chce od mojej rodziny, jestem normalna kobieta, ona mi grozi, wysyla jakiegos faceta pod moje drzwi, wy jestescie jej znajomymi, pomozcie mi, blagam, pomozcie mi, ona pisala cos zdawkowo o Pawle*, wyslala mi wasze numery, ja jej nie wierze, pomozcie mi, czego ona ode mnie chce\", etc. (Sms byl napisany bardzo chaotycznie, bez zadnej interpunkcji). W pierwszej chwili nie wiedzialam o co chodzi, w drugiej z reszta tez ;), wiec oddzwonilam do nadawcy. Powiedzialam, ze to musi byc jakas pomylka, a kobieta, ktora odebrala spytala czy znam Pawla Jakiegostam. Od razu przyszedl mi do glowy chlopak mojej kolezanki z klasy (dopiero jak uslyszalam to nazwisko to sobie je przypomnialam). I tu zaczela sie cala historia: ta kobieta powiedziala, ze Pawel to jej maz i wypytywala sie o moja kolezanke. Powiedzialam jej, ze nic nie wiem i nie chce sie mieszac. Spytalam skad ma moj numer, odpowiedziala, ze od mojej kolezanki. Wtedy na prawde sie wkurzylam, bo co jak co, ale mieszanie sie do cudzych afer i to jeszcze takich, to nie moja dzialka. * imie zmyslilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezle wkurzona zadzwonilam do kolezanki (dziwnym trafem mialam az 4 jej numery), kazdy byl nieosiagalny. Wtedy przypomnialam sobie, ze ta kobieta wspomniala, ze kolezanka wydzwaniala do niej z roznych numerow. Probowalam jeszcze pare razy, ale bez skutku. Wieczorem wyslalam jej maila, z pytaniem czy moze sie ze mna skontaktowac? Oddzwonila jeszcze tego samego wieczora. Zazadalam wyjasnien: spytala czy dawala komus moj numer. Kategorycznie aprzeczyla. Ponowilam pytanie, a ona na to: \"ale o co ci chodzi? powiedz cos wiecej, bo nic nie rozumiem\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za literowki, mialo byc: spytalam. Wtedy powiedzialam, ze dzwonila do mnie zona Pawla i dlaczego daje moj numer obcym i wkreca mnie w jakies podejrzane historie. Ona na to: jak to zona, on nie ma zony! A numeru nie dawalam. Bylam juz niezle wkurzona, wiec kazalam jej wyjasnic sprawe i poinformowac mnie jak to sie stalo, ze ktos do mnie wydzwania. Podczas tej rozmowy, odnioslam wrazenie, ze nie mowila szczerze. I tu kabelki sie polaczyly: kolezanka zawsze skarzyla sie, ze Pawel nie ma dla niej czasu i kiedys przy jakiejs rozmowie wywnioskowalam, ze nie chce powiedziec, gdzie on mieszka - nie z nia, nie sam i nie z rodzicami. Poruszylam ten temat z moim chlopakiem i on zasugerowal, ze facet moze ma zone i dzieci i to ukrywa. W kazdym badz razie, czekalam na jej wyjasnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasklfhslfkjsdhf
a jak masz sie zachowac? sprawa Cie kompletnie nie dotyczy, wiec po co sie mieszac? jesli jednak chcesz cos w tej sprawie zrobic, to soptkaj sie z ta domniemana zona, ustal ze to na pewno zona a nie jakas obca zazdrosna kobieta i powiedz jej co wiesz. a jesli facet gra na dwie strony to uciac mu jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po okolo tygodniu (!) dostalam maila z paroma zdawkowymi zdaniami, ze to musiala byc jakas wariatka, ze ona byla na policji, i ze to nie powinno sie juz powtorzyc. Dodam jeszcze, ze w miedzy czasie, ta kobieta dzwonila do mnie pare razy i musze przyznac, ze uwierzylam w jej historie: jej maz mial kilkuletni zwiazek z moja kolezanka (dokladnie 5 - letni) i ona dowiedziala sie o tym pare tygodni temu. Dowiedziala sie, bo niby maz zerwal z ta kolezanka i ona zaczela sie na nim mscic, powiadamiajac zone o calej historii. Zeby byc do konca pewna, ze ta kobieta mnie nie wkreca, spotkalam sie z nia, ona plakala i wszystko mi powiedziala, ze n.p. maz wszystkie noce spedzal w domu (czasem wracal bardzo pozno) i ze ona przez caly czas nic nie podejrzewala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasklfhslfkjsdhf
a w ogole jakie "okolo pol roku temu dostalam smsa"? to teraz chcesz cos robic? bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianka32
a co mozesz zrobic? jakie ewentualne zachowania masz do wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, bo widze, ze historia strasznie sie ciagnie. Wyciagnelam swoje wnioski, to moja kolezanka jest malpa, rozbija malzenstwo (w dodatku on ma z zona chore, prawie niewidome dziecko), pogrywa w jakies gierki i w dodatku ciagnie od faceta kase, ze az iskry ida (szkola, mieszkanie, wakacje za granica, markowe ciuchy , tysiace par butow, perfumy, etc., etc.). Zona jak to uslyszala to byla zszokowana, bo tez ciezko pracuje a on wydaje kase na kochanke. Jak do tej pory (czyli od ok. 5 miesiacy) nie rozmawialam z nia na ten temat, bo prawie sie nie widujemy. W tej sytuacji zastanawiam sie jak mam sie zachowac, czy zupelnie zerwac z nia znajomosc, czy tez zazadac wyjasnien. Z reszta widzac, ze ona nie garnie sie do zadnych wyjasnien, moze powinnam zupelnie ja olac i zapomniec o naszej znajomosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o to, ze chce podjac ostateczna decyzje co do naszej znajomosci. A ta historia ciagnie sie tak dlugo, bo jestesmy na ostanim roku studiow i mamy zupelnie inne przedmiotu, co rowna sie temu, ze wcale jej nie widuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze cos poradzicie, mam sie calkowicie od niej odciac (mam jej za zle, ze klamie w zywe oczy i wkreca mnie w jakies podejrzane historie), czy tez puscic to w niepamiec i udawac, ze nic sie nie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przejmuje się cudzym nieszczęściem i pewnie na twoim miejscu opieprzyłabym ta twoją koleżankę która nie rujnuje tylko małżeństwa i życia tej jego żony ale również tego biednego dziecka... i po co ?? dlaczego ?? dla kasy...?? ;/ dziecko nie będzie miało normalnej rodziny bo jej się samej nie chce zarobić na te buty za 200 stówy które widziała na wystawie w tym modnym sklepie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zadawaj się lepiej z taka materialna intrygantką....nic dobrego z tego nie będzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za odzew :). Tez myslalam, zeby sie z nia spotkac i pogadac, ale z drugiej strony, skoro ona nie robi pierwszego kroku, to chyba jej nie zalezy na tym co ja mysle. Poza tym, mieszkam za granica i nie mam tu zbyt duzo kolezanek, wiec danie jej kopa w tylek, oznaczaloby o jedna mniej... No tak, ale co mi po takiej znajomosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro od 5 miesięcy prawie się nie widujecie, to nad czym ty się zastanawiasz? \'bliższa\' znajomość dawno się skończyła, daruj sobie rozmyślania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×