Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiolka345

solarium a ciaza?

Polecane posty

Gość wiolka345

hej dziewczyny ja mam takie pytanko ,czy podejrzewajac ciaze,moge bezpiecznie korzystac z solarium?-czy sa na kafe ,kobiety ,ktore byly w ciazy i chodzily na solarke,czy solarium jest zupelnie niewskazane dla kobiet w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ciazy nie powinno sie chodzic na solarium.. to nie wskazane... dla Ciebie jest wazniejsza Twoja opalenizna i Twoj wyglad czy zdrowie Twojego \"nienarodzonego\" dziecka?? a jesli nie wies zcy jestes w ciazy to proponuje wykonanie testu ciazowego cena okolo 13-15 zlotych badz badanie w labolatorium badanie na beta hcg z krwi koszt okolo 30 zl. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
moze zechce mi ktoras z Was odpowiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
dwa testy z moczu wyszly pozytywne ,teraz czekam na wizyte u lekarza...dzieki za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
w takiej sytuacji Kasztanku:-) na pewno nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solarium w ciąży
dziewczyno - faktycznie wazniejszy jest dla ciebie wygląd - bo chyba masz sianko w głowie ... przepraszam jezeli cie obraziłem ale po co takie głupie pytanie - przecież odpowiedz jest oczywisyta ze : solarium bardzo szkodzi - nie tylko w ciązy ale i wogóle - podczas " niby opalania " ale tak wogóle promieniowania na nasze ciało powstaja nieodwracalne zmiany w naszym organiźmie a co dopiero w organiźmie tworzącej się istoty ... jezeli juz chcesz byc brazowa polecam - preparaty brazujace ! dzialają tylko na skórę - a w srodku nic sie nam nie zwyrodnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiolka345:) ciesze sie ze masz na uwadze zdrowie Twojego malenstwa:) zycze powodzenia i szczesliwego rozwiazania:) pozdarwiam cieplutko:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solarium w ciąży jest niebezpieczne z powodu przegrzewania organizmu, więc skoro testy wyszły pozytywnie, to z solarium zrezygnuj. Druga sprawa - samoopalacze - nieprawda że są nieszkodliwe!!!! Wszelkie preparaty o działaniu na dużą powierzchnię skóry MOGĄ być szkodliwe, więc również powinno się z nich zrezygnować. Trzecia sprawa - nie kumam po co od razu atak na autorkę - nie zauważyłam, żeby napisała iż wygląd jest dla niej ważniejszy, po prostu miała wątpliwość i zapytała, więc po co ten szoking?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
sarkastyczna cyniczko dzieki za obrone,rzeczywiscie jak kazdy chce dobrze wygladac;-),ale dziecko jest najwazniejsze-jesli chodzi o solarium to spytalam,bo niedawno wrocilam z zagranicy (narzeczony niestety zostal:-( )z mysla ,ze troche poprawie stan mojej skory ,wiem ze dziwnie to brzmi w zestawieniu z solarka,ale juz wczesniej dermatolog sugerowal mi taka terapie od czasu do czasu w granicach rozsadku,a ze w Polsce solarium tansze to...a tu taka niespodzianka ...ciaza:-)do pana zszokowanego:przezyje jakos bez solarium i oczywiscie...pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
spytalam,bo moze znasz to :pytac kazdy moze(nie mylic ze spiewac :-) )i kto pyta nie bladzi;-),wiem ,ze solarium na dluzsza mete jest szkodliwe,ale czasem w granicach rozsadku...podobno jest dla ludzi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
mialo byc pytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po wakacjach wróciłam zjarana, ale jak opalenizna zaczęła nierówno schodzić, to też chciałam się wyrównać w solarium. A że się okazało że z wakacji przywieźliśmy \"pamiątkę\" w postaci ciąży, to też zrezygnowałam. Trudno się mówi, kiedyś sobie odbiję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oprócz powyższych przeciwwskazań dorzucę jeszcze możliwość pojawienia się brązowych plam na skórze - owszem i bez opalania mogą się pojawić ale opalanie bardzo to ryzyko zwiększa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
sarkastyczna cyniczko-szczerze gratuluje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
mnie jeszcze lekarz ciazy nie potwierdzil bazuje tylko na testach:-)a solarium pewnie kiedys jeszcze odwiedze,jak wszystko bedzie juz jasne,albo jak dzidzius bedzie juz z nami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
dzieki ,ale powiem Ci szczerze ,ze ja jeszcze nie bardzo wierze(o kurcze jaki rym czestochowski wyszedl:-0)i nie dociera to do mnie,bo przez jakis czas mialam drobne problemy z prolaktyna i choc bardzo chcialam nie moglam zajsc,a tu nagle tylko przestalam na ten temat tak intensywnie myslec i...czyzby rzeczywiscie sie udalo?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez po 2 testach nie wierzyłam. Staraliśmy się dość długo o to dziecko, wcześniej poroniłam w 5/6 tygodniu. Miałam właśnie też problem z prolaktyną, teraz przed wakacjami przez 2 miesiące brałam Bromergon, a w wakacje luz, żadnego planowania, liczenia i bingo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
no wlasnie dwa testy pozytywne a i tak brak wiary w sukces:-( mnie gin przepisala tylko ziolowy castagnus ,bo pierwszy wynik mialam idealna10,ale drugi po obciazeniu byl znacznie podwyzszony,co obie w sumie zwalilysmy na stres,teraz jednak zastanawiam sie czy po niecalym miesiacu brania leku ,jestem w ciazy...powiedz czy Ty na moim miejscu zaufalabys tym testom?narazie nie mam odwagi sie cieszyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
wiem ,ze nie ma tu wrozek,ale jakies podstawy zeby o to zapytac chyba sa?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak - ja jak wiesz, też nie mogłam uwierzyć. Ale odpowiedz sobie sama na takie pytanie; Wyobraź sobie że to nie była ciąża chciana, planowana, że to byłaby wpadka - jak wtedy odczytałabyś wynik tych testów? W co wtedy byś uwierzyła, jak byłaby Twoja pierwsza myśl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
odpowiedz nasuwa sie ..od razu i pewnie widzialabym to inaczej niz widze teraz hmm -dzieki i tak pelna jasnosc bede miala jak pojde do gina za okolo 6 dni(albo mi sie tak tylko wydaje ,bo byc moze bedzie to jeszcze za wczesnie ,ale i tak nic tylko ginekolog...powiedz mi jeszcze mila cyniczko:-) jesli mozna spytac,w ktorym jestes tygodniu i czy ciaza rozwija sie prawidlowo ,w ktorym tygodniu poszlas do gina i czy nie bylo najmniejszych watpliwosci ,ze to...to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Test robiłam jakoś tak w terminie spodziewanej miesiączki - liczyłam średnio, bo mam kilkudniowy rozrzut w długościach cykli. Bety nie robiłam w ogóle. Robiłam ją poprzednio, teraz nie wiem po co, ale uległam Kafeterii - tu się twierdzi że tylko Beta słusznym i wiarygodnym testem jest. Beta wtedy była ok, żyłę mi rozwalili na 3 tygodnie, a 3 dni później poroniłam. Więc tym razem na spokojnie wszystko i bez bety. U gina byłam w 6tyg. (licząc od ost. mies.). Babkami powiedziała, że owszem są pewne objawy - zasininie, rozpulchnienie itp, ale tak na 100% pewności, to poleca mi USG waginalne. Na to USG poszłam w 7 tyg. i wtedy już wiedziałam na pewno że wszystko w porządku, \"jeden żywy i prawidłowo zagnieżdżony zarodek\", wtedy mi ulżyło. Na wszelki wypadek biorę cały czas Duphaston. Teraz jestem w 11tyg. i nadal mam problem z uwierzeniem ;) A jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
w moim przypadku jak jest do konca sama nie wiem.Po pierwsze jak wspominalam mialam podwyzszona prl z obciazenia (jestem wysoce stresogenna osobka,nerwowa choleryczka ,a co;-) )ginekolozka jak chodzilam do niej przez ostatnie pol roku(troche nieregularnie przyznam)poki nie dala mi skierowania na badanie prl mowila ,ze wszystko w jak najlepszym porzadku,no a potem wyszlo szydlo z worka;-),dowiedzialam sie ,ze mam bezowlacyjne cykle,co mnie mocno zdziwilo,bo prawie pewna bylam ,ze owulacja jest praktycznie miesiac w miesiac(poza tym sama wczesniej tak mowila),gdyby nie to ,ze przez ostatnie pol roku wlasnie jestem czesciej w Anglii niz w Polsce,zapewne molestowalabymi nekalabym odwiedzinami swoja pania ginekolog czescej ,ale w takiej sytuacji bylam przez ostatnie szesc miesiecy 3-4 razy,jak wspomnialam dostalam ziolowy castagnus ,po jak stwierdzila w moim przypadku na razie nie ma co sie porywac na powazniejsze leki,bo moze wreszcie uda sie natralnie zajsc bez przyjmowania farmakologii ciezszego kalibru,wczesniej jak robilam testy podejrzewajac ciaze zawsze mialam wynik negatywny,a teraz dwa testy ,dwoch roznych firm,zrobinne dzien po dniu ,jeden rano ,a drugi wieczorem ,pokazaly mi to samo troche jasniejsze ,niz te kontrolne,ale bardzo wyrazne kreski i bije sie z myslami,bo :po pierwsze gdies zawsze mialam przeswiadczenie ,ze w moim przypadku trudbiejsze bedzie utrzymanie i donoszenie ciazy ,niz zajscie w nia(wiec moze powinnam isc do ginki juz teraz po jakies leki na ewentualne podtrzymanie?!)po drugie martwie sie o zdrowie moje ewentualnej fasolki,gdyz (ale to juz ladnych pare lat temu )bralam mocne leki na skore min roacutan-nie wiem czy slyszalas,obralam sie tez sporo antybiotykow w dziecinstwie,ale i pozniej tak do22lat,teraz mam 27,bralam rowiez leki psychotropowe,majacewplyw na podwyzszona prl i problemy z zajsciem w ciaze jak slyszalam,przestalam w kwietniu tego roku,poza tym zawsze mialam regularne cykle,ewentualnie z lekkim przesunieciem do przodu lub do tylu o jakis dzien lub dwa-moja norma to @co28 dni,ale ostatnio wlasnie w lipcu spoznil mi sie okres tydzien,dostalam strasznie bolesny ,podejrzewalam poronienie,bylam w Anglii,potem w sierpniu wszystko bylo ok ,okres regularny,z kolei we wrzesniu z nowu tydzien opoznienia i krotsze niz zwykle bolesne krwawienie,teraz mamy pazdziernik ,mam bolesne ,powiekszone piersi,lekko twardy i lekko zaokraglony brzuch,jestem senna vw ciagu dnia ,a w nocy sie budze,bo jestem glodna!no i dwa pozytywne testy,pierwsze w moich staraniach ondzidzie,ale krwawienia nie ma dokladnie7 dni powinnam dostac w zesza srode,a w poprzedni czwartek wlasnie wracalam doPolski!,wiec czy biorac pod uwage te wszystkie okolicznosci dziwisz sie ,ze nie moge uwierzyc ,ze,moge byc w ciazy?!uff ,ale sie rozpisalam(a zapomnialam jeszcze dodac,ze od pazdziernika tamtego roku ,do pazdziernika tego roku mialam tylko jeden miesiac kiedy zabezpieczylam sie hormonalnie i byl to czerwiec ,mialam przyklejony plasterek evra,a kilka lat wczesniej bralam tabsy anty ok.1,5 roku ,w tym diane35),jesli bedzie Ci sie chcialo to wszystko przeczytac Cyniczko,to poprosze jeszcze o jakas rade i wsparcie,wirtualnie jakos zawszevlatwiej wyrzucic z siesie to i owo;-)...jesli jeszcze ma sie zyczliwego sluchacza:-)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, ja też w dzieciństwie brałam sporo antybiotyków, potem też przez jakiś czas zabezpieczałam sie tabletkami hormonalnymi, przerabiałam też leki psychotropowe - może nie takie mocne znowu ale jednak. Najważniejsze żebyś teraz nic nie brała, poza oczywiście wskazaniami swojej lekarki. Jak masz obawy o utrzymanie ciąży, to mów o tym lekarzowi - ja dostałam ten Duphaston ze względu na to wcześniejsze poronienie. Prolaktynę miałam wcześniej ogromną po obciążeniu, ale też troszkę za wysoką normalnie (u mnie to tez było związane z nerwami, stresem), dlatego musiałam brać Bromergon.Ważny też jest spokój, jak masz duży problem z nerwami, to mogę Ci polecić homeopatię - to jest jedyna w pełni bezpieczna forma leczenia w ciąży, bo nawet z ziołami trzeba uważać. Mam ciężką sytuację rodzinną, nerwy szalały, wiec łykałam Nervoheel. Spokój jako taki zaczęłam odzyskiwać po tym USG. Z tego co pamiętam, wtedy przed tym poronieniem, miałam cały czas bóle jak na okres, zwłaszcza mocne późnym wieczorem, a teraz takich nie mam. Dlatego uczulam na takie objawy, są po prostu niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
jeszcze raz wielkie dzieki za wsparcie -mimo wszystko staram sie byc spokojna,ale biorac pod uwage wszystkie okolicznosci mam watpliwisci:-)jesli bylabys tak dobra Cyniczko i jesli naturalnie chcesz i mozesz o tym mowic to odpowiedz mi w jakim czasie od poronienia zaszlas w ciaze ,w ktorym tygodniu poronilas i jakie oprocz tych ,ktore opisalas mialas objawy,jesli takowe byly ,bede bardzo wdzieczna,a w ktorym tygodniu jestes teraz?,ja staram sie niczego sobie nie wkrecac jesli chodzi o ciaze ,ogolnie jestem panikara ,ale w tym temacie zrobilam sie pragmatyczna ,mozna powiedziedziec ,ze jestem sceptyczna cyniczka:-),oprocz wszystkich wczesniej wymienionych objawow ,czesto biegam do toalety i mam okrutne parcie na pecherz,gdyby nie to krwawienie z 26 wrzesnia to zastanawialabym sie jak dlugo ja w tej ewentualnej ciazy jestem?!(chociaz nie wiem czy przewlekle zapalenie pechwrza nie ma tu nic do rzeczy)acha czy wystepuje u Ciebie taka biala wydzielina ,ktora zostawia slady na bieliznie i jestes zmuszona zakladac wkladke?i czy masz uczucie stalej wilgoci w...;-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to po kolei spróbuję :) Poronienie miałam tak w 5-6 tygodniu ciąży (cały czas liczę od ostatniej miesiączki). Objawy poza tymi bólami jak na okres, miałam takie same jak teraz: obrzmiałe piersi, senność, zmęczenie, lekkie zawroty głowy. teraz się sytuacja rozwija, więc doszło tego więcej - zmiany smaku na różne potrawy, wstręt do kawy, alkoholu i mocnych zapachów, ostre mdłości i czasem wymioty. Mam tego pecha, że zaliczam się do mniejszości, która zamiast mdłości porannych ma całodniowe z nasileniem wieczornym ;) Czasem jakby swędzą mnie sutki, piersi mi trochę podrosły i od kilku dni zaczynam już wyczuwać powiększającą się macicę. Parcie na mocz - norma od samego początku. Też się zdziwiłam - myślałam że to dopiero jak brzuch rośnie i dziecko naciska na pęcherz, a tu już. Acha - jestem dokładnie w połowie 11tygodnia. Przerwę w staraniach miałam powiedzmy 2-miesięczną. Niby nie było takiej konieczności, bo nie byłam łyżeczkowana, ale miałam opory psychiczne, poronienie było dla mnie mocnym przeżyciem. Z wydzieliną z tego co wiem, jest różnie. ja mam niewiele więcej niż normalnie, a może nawet tyle samo, i jest ona podobna do tej owulacyjnej, tylko czasem bardziej mleczna niż przezroczysta. Ale to nie jest reguła, wiem że moja przyjaciółka miała bardzo dużo mlecznej wydzieliny, nawet wkładki nie wystarczały wiec nosiła cienkie podpaski. Jakby co to pytaj śmiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka345
dzieki wielkie ,juz Cie lubie:-),czy moze odczuwasz lekkie bole brzucha i jajnikow?,mnie zwlaszcza w ciagu dnia kluje prawy jajnik,i jeszcze jedno liczy sie od ostatniego dnia krwawienia czy od pierwszego ,wiem ,ze pytanie moze sie wydac mocno dyletanckie ale ja po prostu...powaznie pytam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liczy sie od pierwszego dnia ostatniej miesiączki, czyli inaczej od pierwszego dnia cyklu. To ile Ci wychodzi? Delikatne kłucie w którymś jajniku - czasem tak, ale podkreślam - nie takie bóle jak na okres, to groźne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×