wyrzucanie naszych pieniędzy w błoto

Siedzę i zastanawiam się czy my jako państwo jesteśmy ,az tak bogaci mam na myśli stypendia szkolne w moim miescie są to kwoty w granicach 700- 1060 zł na 1 dziecko czy ktoś się zastanawiał na co tak naprawde wydawane są te pieniądze chyba nie.Podręczniki z założenia dzieci juz maja w koncu jest to 3 m-c nauki ile mozna butów na zajęcia sportowe (bo tylko takie moga byc zakupione)kupi kredek ,zeszytów itp rzeczy do szkoly ...samo sie rozumie,że są lewe rachunki na ciuchy byleby było na nich ...\"szkolne czy do zajęc na w-f\".Uczymy te dzieci od małego kłamstwa zezwalając na załatwianie lewych rachunków w sumie za naszą cichą zgodą ...bo na rozliczenie sie jest 1 m-c z kasy. Juz widze oburzenie ale znam to z własnego podwórka ...tatus lub mamusia albo pracuje na czarno albo przebywaja za granicą dochody niby nijakie to mi sie należy.Rodzice ,którzy zapierniczają troszkę przekroczą wymagana kwote dostają fige z makiem. Informuję nie jestem rodzicem....ale mnie to wkurza...ktos może by nad tym troszke pomyślal i nie wywalal kasy w błoto

u nas się burzą i wydają... Niestety to wina ustawy, czyli rządu. A kwoty sąróżne, czaami jest to 2500 zł czasami 500 zł. Raz na 3-mce.

jaki rząd takie ustawy

To nie rząd odpowiada za wszystkie ustawy. Ale będzie nowy rząd PO i mam nadzieję, że wykaże się dużą inicjatywą ustwodawczą i wszystkie ustawy będą miodzio. W końcu mają się dziać cuda.

Pawlak ministrem gospodarki buahahahaha :D