Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wybraIam zycie bez prysznica

orgazm mieszany co wy na to ??

Polecane posty

Słyszałaś już o orgazmie łechtaczkowym i tym, który wywołuje stymulacja punktu G - obydwa są boskie. Wyobraź sobie, że mieszasz oba rozkoszne doznania w jedną finałową mieszankę wybuchową. Tak, możesz to zrobić! Musisz tylko poznać parę technik i trochę potrenować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podstawy Jak już wiesz, \"mieszane O\" stanowi kombinację dwóch różnych sposobów kobiecego szczytowania. Orgazmy wywoływane pieszczotami clitoris są łatwe do osiągnięcia - łechtaczka jest łatwo dostępna i bardzo wrażliwa na dotyk. Trudniej jest szczytować dzięki pobudzaniu punktu G, który znajduje się w 1/3 wysokości przedniej ścianki pochwy. By go znaleźć, twój kochanek (lub wibrator) musi się postarać. - Dzięki jednoczesnej stymulacji łechtaczki i punktu G łączysz w jedno niepowtarzalne doznania płynące z obu typów orgazmu, co w rezultacie pozwala ci przeżyć o wiele dłuższą i silniejszą rozkosz - wyjaśnia dr Ava Cadell, seksuolog z Los Angeles. A ponieważ wszyscy mężczyźni uwielbiają, kiedy kobieta naprawdę zatraca się w łóżku, widok ciebie przeżywającej krańcową rozkosz błyskawicznie doprowadzi do ekstazy również i twojego kochanka! Jak to zrobić samodzielnie Zanim sięgniesz po \"mieszane O\" ze swoim ukochanym, najpierw naucz się miksować rozkosz samodzielnie, tak byś potem mogła lepiej pokierować faceta. Na początek połóż się wygodnie na plecach i rozluźnij, oddychając głęboko. Gdy już się odprężysz, zacznij lekko głaskać palcami łechtaczkę. W miarę, jak rosnąć będzie twoje podniecenie, zwiększaj nacisk i tempo, aż znajdziesz się na krawędzi orgazmu. Tuż przed szczytem zabierz palce z clitoris i wsuń je w siebie, by popieścić punkt G. Jak to zrobić? Włóż palec (opuszką do góry) do waginy, mniej więcej na 3-4 cm i spróbuj wymacać niewielką gąbczastą lub pofałdowaną wypukłość na przedniej ściance. Dowiesz się, że trafiłaś, kiedy ogarnie cię ciepłe, zmysłowe uczucie... Możesz nawet mieć wrażenie, że musisz się wysiusiać (punkt G znajduje się blisko pęcherza i stymulacja może wyzwolić potrzebę oddania moczu - ale po kilku sekundach parcie powinno ustąpić). Gdy pieszczoty tego słodkiego guziczka rozkoszy rozpalą cię do białości, drugą dłonią (albo np. wibratorem) znów zacznij masować łechtaczkę - nie przerywając stymulacji punktu G. Gdy będziesz jednocześnie pobudzać oba te miejsca, osiągniesz wybuchowy, pulsujący orgazm. Jeżeli nie uda się za pierwszym razem, ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz. To przecież najprzyjemniejszy z możliwych treningów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włącz faceta do akcji Kiedy już wiesz, jak miksować swoją rozkosz, zaproś do pikantnej sesji ukochanego. Połóż się na plecach, zwieszając nogi poza krawędź łóżka i podłóż sobie pod pośladki kilka poduszek, które wypchną do góry twoją miednicę (dzięki temu pochwa też się uniesie i penis z łatwością odnajdzie punkt G). Każ facetowi stanąć albo uklęknąć (w zależności od tego, jakiego on jest wzrostu i jak wysokie jest łóżko), kiedy będzie w ciebie wchodził. Wasze ciała powinny tworzyć kształt litery L. Niech on nie kładzie się na tobie - musisz mieć swobodny dostęp do łechtaczki. Gdy poczujesz, że jego penis uderza w punkt G, każ kochankowi kontynuować pchnięcia, aż znajdziesz się blisko szczytu. Wtedy poproś, by przestał się poruszać i pozwól mu patrzeć, jak pieścisz clitoris palcami. - Dotykaj łechtaczki, potem przerywaj i każ mu znów się w tobie poruszać, stopuj go i znów się dotykaj. I tak na zmianę, aż nie będziesz już mogła tego wytrzymać i zaczniesz pieścić się, gdy on będzie wykonywał pchnięcia - twierdzi dr Ava Cadell. - Ta kombinacja doznań doprowadzi cię do niewiarygodnie wybuchowego finału. Superlekcja dla zaawansowanych Skoro opanowałaś już do perfekcji tę opcję, zapraszamy na jazdę próbną w kilku nieco bardziej skomplikowanych - ale jakże rozkosznych! - choreografiach. Na przykład: \"mieszane O\" w pozycji od tyłu. To idealna pozycja, bo gdy klęczysz na czworakach, a kochanek wchodzi w ciebie od tyłu, penis od razu trafia w punkt G. Najlepiej zróbcie to na podłodze przy łóżku, tak byś opierając się o nie, mogła swobodnie sięgnąć do łechtaczki i masować ją, podczas gdy twój ukochany będzie napierał na ciebie od tyłu. Ten miłosny układ kryje jeszcze jedną ekstraopcję: to facet może odwalić całą robotę! Ma wolną rękę, by podczas pchnięć pocierać clitoris - a to daje mu totalną kontrolę nad twoją rozkoszą. Jeśli zaś dla odmiany ty wolałabyś bardziej kontrolować stymulację punktu G, kochajcie się na jeźdźca. - Opuść się na partnera, twarzą do niego, i pochyl się w przód. Poczujesz, jak penis łaskocze punkt G - mówi dr Ava Cadell. - Będąc na górze, możesz poruszać się na penisie szybko albo powoli w górę i w dół lub wykonywać okrężne ruchy, podczas gdy kochanek (albo ty sama) dotyka twojej łechtaczki. A jeśli w trakcie stosunku wystarczająco mocno pochylisz się do przodu, twoja łechtaczka będzie sama ocierać się o miednicę twojego ukochanego. Ta stymulacja bez użycia rąk również szybko doprowadzi cię do \"mieszanej\" nirwany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×