gubie rzesy i brwi. czy ktos to przechodzi?

przechodze piekllo od kilku miesiecy. nie mowilam nigdy o tym otwarcie, balam sie nawet wrzucac temat na forum. bo czym sie tu chwalic? jak sobie pomoc? nie wiem. wypadaja mi rzesy i brwi. po 5, 6 dziennie. pieklo to trwa nieprzerwanie od czerwca. zaden z lekarzy nie potrafi mi pomoc. nigdy nie robilam henny na brwiach, czasem musnelam je kredka, rzesy malowalam raz na jakis czas. watpie zeby to byla wina kosmetykow. uzywalam odzywek, olejka rycynowego. nic. dodatkowego mam zmiany skorne na dekoldzie i szyii ktorych tez nikt nie potrafi zdiagnozowac. wiem, ze brzmi to strasznie. meczy mnie to, nie daje zyc. czy ktoras z was przechodzila przez to? czy kto ma/ mial podobny problem i jest w stanie cos na ten temat doradzic? pozdrawiam.

moj kolega mial cos podobnego jak go upierdzielila mucha CC, moze ciebie tez ukasila hah

a ciebie to chyb jaszczomp ugryzl? :D

Słuchaj, ja czytałam (może nawet i tutaj) o jakichś malusieńkich pasożytach występujących dość powszechnie u ludzi na rzęsach. Mimo, że u większości osób nie ma objawów, czasem właśnie nasila się wypadanie rzęs (nie wiem, czy dotyczy to też brwi).Wiem, że robi się jakieś badania na to (pod mikroskopem trzeba obejrzeć).Kolejna sprawa - może to jakaś alergia? Probowałaś brać jakieś preparaty antyalergiczne?