Jak po dłuższym byciu razem 3lata, rozstać się na poziomie i delikatnie?

Jest to przede mną, wiem że muszę to zrobić. Chciałem się was zapytać jak najlepiej to zrobić? Macie jakieś rady? Zależy mi żeby rozstanie było jak najdelikatniejsze i żeby dziewczyna jak najmniej z tego powodu cierpiała. Początkowo przyszło mi do głowy żeby dziewczynę jak najbardziej do siebie zniechęcić, być chamskim, olewać ją i robić jej przykrości - tak żeby ona sama doszła do wniosku że musi ze mną zerwać. Jednak taki sposób zupełnie mi nie wychodził, szybko doszedłem do wniosku że ja tak nie potrafię:( Stawiam teraz na rozmowę w której jej to powiem, ale nie wiem jak ją rozegrać?

ale tak ni z gruszki- ni z pietruszki???????????? kolesiowa sie zalamie ! straci sens zycia, jesli niz nie przeczuwala, nic zlego sie nie dzialo co jest powodem? po 3 latach, no wiesz? :o

ale dlaczego chcesz ja zostawic? skoro piszesz ze nie umiesz jej skrzywdzic to moze nadal ja kochasz?

buhahaha ale sie usmialam.przeciez wlasnie napisales: Początkowo przyszło mi do głowy żeby dziewczynę jak najbardziej do siebie zniechęcić, być chamskim, olewać ją i robić jej przykrości - tak żeby ona sama doszła do wniosku że musi ze mną zerwać. Jednak taki sposób ZUPELNIE MI NIE WYCHODZIL

FAJNY POZIOM SOBA REPREZENTUJESZ! GRATULUJE!

Dlaczego? Nie jest najlepiej, ona jest dobra ale jakoś się ostatnio zmieniło. Wiem że z nią nie ułożę sobie przyszłości, wiem że dalsze ciągnięcie tego nie ma sensu. Chyba jej już nie kocham. Denerwuje mnie na każdym kroku. To bez sensu dla niej i dla mnie. Lepiej z tym skończyć, to chyba najlepsze dla nas.

to moze z nia o tym pogadaj i powiedz to samo co tu napisales:o po co sie bawic w jakies glupie gierki??

Czytaj Pismo gówniarzu: \"Prawda was wyzwoli...\". Wiele łez by się nie wylało gdyby nie takie pierdolone uniki, jak to maksymalne zniechęcanie do siebie...

Takim chamskim zachowaniem chciałem pokazać jej że jestem beznadziejny, tak sobie pomyślałem że jak zobaczy we mnie chama to sama będzie się chciała rozstać i będzie to dla niej najmniej bolesne. Bo co żałować i rozpaczać rozstania z burakiem? Ale ja niestety tak nie potrafiłem grać:( Liczę że coś mi doradzicie.

a czemu nie potrafiles? nie chciales jej ranic czy jak?

jaka by nie była po prostu skończ... grać.

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

tak się nie da...widzisz, nie ma czegoś takiego, jak delikatne rozstawanie się z kimś, chyba, że szczęśliwym trafem obie strony dochodzą do wniosku, że to jednak nie to. W innym przypadku pozostaje..cóż, nieprzyjemny obowiązek powiedzenia \"wybacz, odchodzę\"...nie ma innego sposobu.

napisz co się stało, wypaliłes się? wiesz, ona cię denerwuje, bo kto by nie był zdenerwowany jeżeli ktoś jest chamski itp. co robiłes zeby ja zniechęcić do siebie...?

jest inna?

* ;)

koleś jest po prostu niedorozwojem emocjonalnym wg mnie. sam nie wie czego chce. taka cipa za przeproszeniem. ja na miejscu twojej dziewczyny juz dawno bym cie w tylek kopnela, nie wim co ona w tobie widzi... chyba duże dziecko :o

powiedz prawdę sam przecież chciałbyś ją poznać

Znam i rozumiem, niejako z pierwszej ręki, bo mój (trwający nieco dłużej niż 3 lata) związek właśnie niespodziewanie (dla mnie) dobiegł końca. Czytam to co napisałeś w pierwszym poście i zastanawiam się, czy mój były też próbował \"zniechęcić mnie\" w taki sposób, czy myślał podobnie do Ciebie. Najlepiej jest mieć odwagę porozmawiać w cztery oczy i być szczerym. Nie ma innego, lepszego sposobu. Rozstanie zawsze wiąże się z cierpieniem i nie da się go uniknąć, tyle, że przez różne uniki i kombinowanie dostarczasz go więcej, niż po prostu rozstając się kulturalnie.

moj zalatwił to perfekcyjnie po 3 latach zniknął bez słowa.... po prostu wyjechał za granice obiecujac ze za 2 miesiace zabierze mnie ze sobą grał do samego konca.. nigdy nie wyjaśnił dlaczego..urządzaliśmy mieszkanie, za pół roku miał być ślub .. do tej pory nie wiem dlaczego... choć minęło już ponad półtora miesiąca... nawet nie odpisał na ani jednego, emaila, smsa .. nic. .. po prostu jak by nie było nic...

To, że pytasz jak zerwać z dziewczyną ( by jak najmniej ją bolało ) na forum kobiecym dobrze o Tobie świadczy - duży plus dla Ciebie... Dla mnie facet z klasą ( w moim subiektywnym odczuciu- każdy może mieć przecież inne ) powinien zaprosić kobietę do rozmowy i poinformować ją o swoim zamiarze nie kontynuowania związku. Myślę, że w tej chwili brak jakiejkolwiek wiadomości od Ciebie nie byłby najlepszym rozwiązaniem ( zawsze pozostanie pytanie: dlaczego zostałem porzucona; co takiego zrobiłam, że już się więcej nie odezwał ). Ważne jest jak się zaczyna, ale i jak się kończy związek. Miłe byłoby powiedzenie drugiej stronie, co Ci się podobało, jakie pozytywne przeżycia wybiesiez z tego związku. Zrobisz jak uważasz- decyzja należy do Ciebie. Pozdrawiam.

* "wyNiesiesz z tego związku"...