Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady Black

Kobiety kierowców ciężarówek łączmy sie

Polecane posty

Tak mi przykro a może da się to jeszcze jakoś poskładać?Wpadnij czasem na forum i cóż powodzenia Ci życzę :(( :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wątpie , mój facet zainteresował się inną kobietą , szkoda tylko że nie potrafi mi tego powiedzieć . . . To tak jakby całe życie sie rozwaliło ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to mówią "czas goi rany"a życie jest przed Tobą więc się nie załamuj a skoro interesuje go ktoś inny więc nie zasługuje na to aby nad nim ubolewać.... USZY DO GÓRY I DO PRZODU...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety na to wychodzi ze nie zasługuje na nic ! żaluje tylko że zmarnowałam te dwa lata ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie coś ucichło:((Ja jeszcze tylko 1.5 tyg.sama i nareszcie jade w trasę już nie mogę się doczekać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black , to już całkiem niedługo :) Napewno znowu troche niezapomnianych wrażeń przyniesie podróż ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala83
mój mąz też jest kierowca zawodowym!jesteśmy ze soba 8 lat z czego pięć po slubie!mąż od ponad czterech lat jeżdzi i jest w domu co 4-6 tygodni!niepowiem bo jest mi bardzo cieżko no ale niestety czasy sa jakie są!z doświadczenia wiem że ta rezygnacja z tego zawodu jest ciężka miała jeżdzic rok góra dwa a jest już cztery i pewnie bedzie kolejne cztery!a wracając do tematu to nie jest prawdą ze kazdy kierowca to kurwiarz poprastu przyszyta im została paskudna łatka która sie ciągnie za nimi!jak to mówi mój mąż ;trzeba mieć szcunek do swojego huja ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala83
ja wychodzę z założenia ze jak suka nie da to pies nie wezmie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black wrażenia napewno będą same dobre , bo niby czemu miałyby byc złe :p aha - fakt faktem zrezygnować nie jest tak łatwo powiedzieć , ale z drugiej strony dlaczego mają rezygnować z czegoś co kochają :) Tekst męża dość dobry , może każdy facet powinien go znać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde literki mi sie mylą:p miało być " ala- fakt faktem zrezygnować nie jest tak łatwo jak powiedzieć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala83
znać jak znać ale napewno przestrzegać i niebyło by tyle kłótni niepotrzebnych!to prawda mąż normalnie czuje się jak ryba w wodzie za kierownicą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłutnie w sumie są nie potrzebne , jeśli naprawde ufa sie partnerowi Ach to ich zamiłowanie do jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala83
nawet jesli ufasz partnerowi to zawsze znajdzie sie ktos przez kogo masz chwile zwątpienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochankaaa ksiedza smutna 88
to fakt, zawsze sie znajdą tacy życzliwi;/ zresztą nie raz miałam okazje sie o tym przekonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala83
ja niestety też! dwa lata temu próboał nas skłocic kolega z którym mąz razem jezdził! myslał ze jak mi naściemnia ze mąż po burdelach jezdzi to rzuce mu sie w ramiona w ramach rewanżu!zdziwił sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ludzie mają taką głupią nature że lubią niepotrzebnie namieszać :/ taka niestety głupia mentalność polaków ! Orientuje sie może jak to jest z tym letnim ograniczem ruchu dla kierowców , od którego to jest i w jakie dni nie mogą jeździć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala83
niewiem dokładnie ale z tego co kojaże to w zeszłym roku w sierpniu mąż miał taki przestój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mi na szczęście nie ma kto namącić w glowie ufam swojemu partnerowi ale jak czasami naczytam się tu bzdur to przychodzą glupie myśli "a może mój też"łapie wtedy niepotrzebnie doła.Nie dość że i tak nie jest nam łatwo to jaszcze "życzliwi"dobijają gwózdz do trumny.. A co do zakazów to nie wiem jak jest teraz w kraju.....ale za miedza chyba na okres wakacyjny będą zakazy w weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak właśnie myslałam , czyli pewnie w kraju też będą od przyszłego weekendu , całe szczęście ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia78
Witam kobietki. Również jestem żoną kierowcy, ufam swojemu mężowi tak jak on mi. Jeżdzi w trasy na dwa-trzy tygodnie, a gdy wraca jest cudownie. Pracuje już tak 2 lata. Nie ukrywam jest mi ciężko, mam chwile zwątpienia, ale cóż. Dzieci czekają z utęsknieniem na tatusia, on zresztą też, bardzo jest za córeczkami. Ostatnio nawet udało nam się wyrwać na wypad we dwoje w góry, nieplanowany urlop, było cudownie. Jeśli czytam te bzdury o tirówkach, to aż mi się płakać chce, wszystko zależy od charakteru faceta. Pozdrawiam żony :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia78
Witam kobietki. Również jestem żoną kierowcy, ufam swojemu mężowi tak jak on mi. Jeżdzi w trasy na dwa-trzy tygodnie, a gdy wraca jest cudownie. Pracuje już tak 2 lata. Nie ukrywam jest mi ciężko, mam chwile zwątpienia, ale cóż. Dzieci czekają z utęsknieniem na tatusia, on zresztą też, bardzo jest za córeczkami. Ostatnio nawet udało nam się wyrwać na wypad we dwoje w góry, nieplanowany urlop, było cudownie. Jeśli czytam te bzdury o tirówkach, to aż mi się płakać chce, wszystko zależy od charakteru faceta. Pozdrawiam żony :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka0310
witam !! jestem swierzynka jesli chodzi o zawod mojego chlopaka . zawsze chcial jezdzic na tirach az w koncu udalo sie , i pojechal . jest mi strasznie ciezko ciagle mysle co robi , czy ma pauze czy jedzie czy siedzi gdzies z kolegami ktorzy nie musza nalezec do najporzadniejszych . ze wzgledu na drogie polaczenia piszemy smsy ale i tak jak dla to za malo :( pojechal niby na 3 tyg. kazdy mowi ze sie przyzwyczaje ale watpie :( robie mu czasem wyrzuty ze rzadko sie odzywa , itp. ufam mu wiec nie mysle o zdradzie ale mysli glupie przychodza do glowy :( dlaczego sie nie odzewzie nie napisze skoro ma pauze i nie jedzie , albo czeka na rozladunek :( pozdrawiam was i czekam na zwierzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olivka26_wawa
Miałam chłopaka który był kierowcą tira, bardzo go kochałam,ufałam i byłam mu wierna, choć okazji miałam sporo, on mnie zapewniał że nigdy by mnie nie zdradził, nigdy nie oszukał....Kłamał. Pewnego razu gdy wrócił do domu z trasy, prałam mu jego ubrania, przed praniem zawsze sprawdzałam kieszenie czy nie zostały tam dokumenty czy pieniądze. W jednej z kieszeni leżała paczka prezerwatyw, 2 były wykorzystane....od razu spytałam co to jest? zapewniał że to nie jego tylko kumpla, po pewnym czasie znalazłam w telefonie dwuznaczne sms'y....a po roku czasu, sam się przyznał, powiedział że spowodowane to było tym, że nie mógł po 8 godz [pracy wrócić do domu i się wtulić do mnie, pocałować poczuć bliskość... Na dzień dzisiejszy, już wiem że długotrwałe rozłąki prowadzą do zdrady, i to nie z niczyjej winy, to psychika, chęć bliskości której zaczyna brakować, wspólnych rozmów, chwil. Teraz już wiem że bycie w związku, to dzielenie wspólnego czasu, przebywanie razem, zmaganie się z codziennością, codziennymi problemami, i dzielenie się nimi, wspierania...i wiele wiele innych aspektów. Dziewczyny, nie ważne czy to kierowca tira, czy jakiś mechanik który wyjechał za granicę do pracy, każda rozłąka prowadzi do jednego. Życzę wam szczęścia, miłości i szczerości w związkach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MageMage
hej;) Jestem narzeczoną kierowcy. Na początku średnio podobał mi się zawód mojego A. Wiadomo jakie są stereotypy. A. jezdził jakis czas beze mnie, ale ciągle namawiał na wspolną trasę. W końcu uległam i jezdzimy już razem 3 miesiące. Na razie mam wakacje (obroniłam sie w kwietniu wiec do pazdziernika wolne;)). Przyznam,ze myślałam,ze bedzie gorzej. A. chce zmienic prace na jakąś na miejscu, ale póki co niestety bedzie jedzic dalej. Na razie nie mysle jak to znowu bedzie jak ja zostane w domu a on pojedzie, do pazdzienika troche czasu zostało. Pozdrawiam wszystkie kobiety kierowców;)hej;) Jestem narzeczoną kierowcy. Na początku średnio podobał mi się zawód mojego A. Wiadomo jakie są stereotypy. A. jezdził jakis czas beze mnie, ale ciągle namawiał na wspolną trasę. W końcu uległam i jezdzimy już razem 3 miesiące. Na razie mam wakacje (obroniłam sie w kwietniu wiec do pazdziernika wolne;)). Przyznam,ze myślałam,ze bedzie gorzej. A. chce zmienic prace na jakąś na miejscu, ale póki co niestety bedzie jedzic dalej. Na razie nie mysle jak to znowu bedzie jak ja zostane w domu a on pojedzie, do pazdzienika troche czasu zostało. Pozdrawiam wszystkie kobiety kierowców;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×