Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie do facetów

czy oważnie potraktowalibyście dziewczynę biedniejszą od was?

Polecane posty

Gość ///ja cie powiem ////
moze ale ja sie nie do konca zgadzam wiesz dlaczego? mam siostre. jest w zwiazku 2 lata. studiowala i troche dorabiala ale to byly male pieniadze bo tylko 4 godziny dziennie chlopak ja wspomagal jak mogl teraz on dostal prace gdzie zarabaia super, ona tez dostala prace ale i tak zarabia 3 razy mneij niz on on nie skapi na nic, mieszkaja razem i zawsze zastanawia mnie taka rezcz: gadaja np o jej bluzce czy jej majtkach np- oststnio mi pokazywala: a on pyta: a skad to mamy? niewazne czy ona je sobie sama kupila, czy on, czy razem ... koles dzieli sie tym co ma i nie wylicza wszytskiego po polowie bo to byloby dziwne i upokarzajace jakby pod koniec m-ca ona zostala z 2 zl w kieszeni a on z 2 tysiacami ... zwlaszzca ze to on ma wieksze potrzeby np : co do jedzenia kupuje drogie i smakowite mieso itp rzeczy .... albo swoich komputerow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki se gość
A spotykam sie z kobietą czy z kasą ? kasa nie ma znaczenia inne cechy są ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja wiem. Ja jestem zaręczona od dwóch lat, ale od samego początku niemalże się z nim nie rozliczałam. Ja mam kasę to mu żywcem daję i mówie kup sobie buty. Jak nie mam to on mi daje ile może. Nie wyobrażam sobie inaczej. Kasa to tylko kasa. Forma odpowiedzialności, nie dajmy się zwariować. Stawiam wszystkim znajomym to się zaraz oburzają i chcą oddawać. Co za czasy:D. Po co? Jak daje, to znaczy, że chcę. Czasem nawet naprawdę na to mam i kupuję. U mnie nie ma w związku osobnych pieniędzy. Są wspólne. Każdy bierze ile chce. Teraz on wnosi więcej, ale za chwilę ja będę mu dokładać, bo on wrzuci wszystko w firmę i będziemy na moim utrzymaniu dla wspólnego dobra. Naprawdę nie traktujecie pieniędzy tak poważnie by potem w małżeństwie na przykład nikt nikomu kasy nie wyliczał itp. :) Od tego się nie umiera, jak ktoś Ci coś kupi. I to wcale nie znaczy, że Ty go wykorzystujesz. Gdyby nie chciał, nie zrobiłby tego. I tak mówię znajomym jak stawiam kolejnego drinka:P. To po prostu widać, czy ktoś z Ciebie wysysa kasę, czy po prostu się cieszy, że się z nim dzielisz. Nie jestem instytucją charytatywną, ale po to są pieniądze, by je wydawać. A na kogo mam je niby wydawać jak nie na ukochanego i przyjaciół? Jak słyszę, że po 3 latach związku dziewczyna z chłopakiem rozliczają się co do grosza to mi włosy na głowie dęba stają. Po pierwsze zaufanie. Ja bym już chciała być pewna po 3 latach, że to coś poważnego i mogę drugiej osobie zaufać, że nie leci na kase:P. Po drugie związek to wspólnota jakaś. Mimo wszystko drobne wydatki nie powinny być problemem traktowanym tak serio. Po trzecie czułabym się jak na randce z obcym facetem. Ale każdy związek jest inny:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej_biedna
=>ja ci nie powiem wiem ze powinno byc tak jak piszesz, jak jest u Twojej siostry.Tak byloby idealnie.Jednak zastanawiam mnie czy juz powinno mnie martwic to, ze moj chlopak majac duzo wiecej niz ja nie oferuje nic wiecej ze swojej strony? Pewnie, ze bylo by mi milo, gdyby czasem powiedzial "kochanie schowaj te pieniadze ja zaplace"...no ale on chyba mysli ze skoro mu oddaje to mnie na to stac, i jest ok. Czasami sobie mysle, ze moze za bardzo chce mu pokazac, ze nie jestem gorsza.....:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, ale ten koles to po prsotu tandetny nacigacz byl i juz. Rozumiem, ze pochodzisz z niebogatej rodziny, wiec naturalnie masz z lekka przesadnie honorowe podejscie do placenia za siebie, zeby nikt za Ciebie nie placil, bo pomysli, ze kase wyciagasz itd. I tylko dlatego temu naciagaczowi Twojemu bylemu udawalo sie pogrywac sobie tak dlugo w tak chamski sposob. Co to za koles w ogole, ktory od dziewczyny wymaga , zeby jej rodzice ich ustawili, urzadzili i jeszcze panna placila za wszystko co sie da? To jest facet bez honoru, powtorze jeszcze raz - zwykly naciagacz i tyle. To miekkie gowienko, ktoremu nie chce sie pracowac samemu na swoje wlasne przyszle zycie - nie ma co zalowac, ze sobie poszedl, potem bys miala takiego na utrzymaniu - swoja kaske by wydawal na swoje wydatki reprezentacyjne, a do utrzymania domu bylabys Ty. Zalosny facet. Normalnym nawet nie przychodzi do glowy, zeby wymagac utrzymywania od partnerki - a jesli zarabiaja wiecej, to z checia zaprosza na wspolne wyjscie, kupia cos dla dziewczyny, zaplaca za wspolne zakupy. To jest naturalna kolej rzeczy w normalnych zwiazkach. Tyle powiem - to nie Ty masz problem, to ta zalosna kreatura. Nie daj sobie zrobic wody z mozgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Po prostu martwię się, że nie bedę stanowiła dla nikogo wartości, nie majac kasy \"od góry\". Takie czasy, że i faceci chcą się w życiu bogato i dostatnio urządzić.\" A ja Ci powiem, ze na Twoim miejscu nie martwiłbym się wcale, a nawet cieszył. Bo wybór faceta na partnera życiowego, to całkiem poważna sprawa. I to ty jako kobieta powinnaś wybrać sobie ojca swoich dzieci :) Jeśli są takie czasy, jak piszesz, to pokazując, że jesteś biedna jak przysłowiowa kościelna mysz, odfiltrujesz leszczy lecących na kasę. Jak któryś Ciebie wybierze, będziesz przynajmniej wiedziała, że wybrał Ciebie, a nie posag. Ja, jakbym był kobietą, wolałbym, by facet chciał mnie, a nie moją kasę. Bo jakby wziął mnie za kasę moją lub moich starych, byłby męską prostytutką. Tak ja na to patrzę, ale ja jestem facet. Kobiety maja inne oczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cream
oczywiscie ze powaznie co maja pieniadze do milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka-jedna-bogatsza
Najlepiej szukac partnera wsrod osob o podobnej klasie materialnej.Wtedy nie ma dziwnych sytuacji ze ktos dal wiecej a drugiego na to nie stac i tych podobnych problemow. Zreszta wezmy np. sposob zycia osob zamoznych jest inny niz tych ubogich.Jak to pogodzic jesli jest sie z osoba duzo biedniejsza , ktorej nie stac na podobny poziom zycia a jednoczesnie ona nie chce aby cokolwiek jej "finansowac".Niepotrzebne problemy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a12c3
a ja jestem bogata z domu i jednak przyzwyczajona do tego ze co chce to mam w granicach rozsadku..i mam chlopaka biednego jestesmy juz jakis czas ze soba..i tak sie czasami zastanawiam ze chyba jednak bylo by mi przykro gdybym musiala zyc wszystkiego sobie odmawiajac i cigle oszczedzajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulinka
Ja jestem biedna z domu, ale mam poukladane w glowie, ucze sie, pracuje i jestem zaradna. Mysle, ze niczym nie ustepuje innym kobietom, ktore sa z zamoznych rodzin. Jesli pokocha mnie zamozny mezczyzna, wierze ze pieniadze nie beda graly dla niego roli, bo te juz ma. Wazne, aby znalezc bratnia dusze i dobrze sie rozumiec.Kasa to rzezc nabyta, dzis moze byc - jutro juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do facetów
----> raczej biedna Miałam takie same dylematy, jak ty w ostatnim poście. Też myślałam ze to dlatego bierze, że myśli, że mam za tyle by mu oddawać. Ale gdy widzac np. ładny sweterek na wystawie w sklepie, mówiłam ze jest śliczny, to ten mi teksta : to idz sobie kup. A wiedział ze u mnie krucho z kasą, bo opłaciłam kolejne miesiące studiów z góry, dołożyłam do domowego budżetu, a było przed wypłatą. Wiesz, zabolało mnie to. Mógłby powiedziec - no rzeczywiście ładny,albo nic nie mówić i byłoby ok. A tak na tekst : to idz sobie kup, odpowiedziałam, że owszem kupię jak dostanę przelew, na co usłyszałam, " to choćjuż i nie marudz jak nie masz kasy". Trochę było przykre,ale wytrzymałam, fakt, mam bardzo honorowe podejście do pieniędzy, a on nigdy nie wyrywał się by coś zafundować np w knajpce. Wiec nei wymagałam, bo sam zreszta opowiadal jak poprzednia dziewczyna była dobra dla niego, gdy coś chciała, by ją zawieźć czy coś jej kupic- takimi tekstami od poczatku mnie czestowal, wiec ja automatycznie ustawiłam się w pozycji nic od niego nie chcącej. Tak że radzę z własnego doświadczenia nie przesadzać zhonorem, jak zrobiłam ja, by wcześniej zdemaskować z kim sie ma do czynienia. Punktem kulminacyjnym było to, że znalazłam prace, zarabiam lepiej od niego, mam stypendium na studiach i w rezultacie ok. 1700 netto. Dla jednych to duzo dla innych mało, ale dla mnie to wiele. On ma około 1000, zreszta, nigdy sie nie chwalil ile, a ja nie pytałam bo po co . W firmie wsółpracującej z moja potrzebowali pracownika- oferowali na reke tyle, ile ja mam wszystkiego łacznie ze stypendium, na legalnej umowie etc. Wymagania też nie były secjalnie duże, min zsz i pracowitośc, chcieli kogoś zaufanego i pracowitego. Pomyślałam o moim chłopaku, który zawsze marudził, jak to on ma mało - i wiecie co? Po początkowym zachłyśnieciu sie proozycja tego samego wieczora odmówił, tłumaczył się ze to tamto sramto, daleko itp. dla mnie idiotyzm. I to było początkiem końca, momentem w którym zmadrzałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej_biedna
Oj powiem Wam moi drodzy, ze to bardzo delikatna sprawa z tymi pieniedzmi. Jak postepowac, zeby byc w porzadku dla partnera i jednoczesnie dobrze obserwowac czy nie ma sie do czynienia ze skapym materialista....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej_biedna
-->pytanie do facetow U mnie az tak zle nie jest. Po prostu zawsze ja sama z grzecznosci dokladam/oddaje swoja polowe a on to przyjmuje. Sam nigdy ode mnie nie wola pieniedzy dlatego ciekawe co by pomyslal, gdybym nagle przestala oferowac swoja polowe;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do facetów
raczej biedna --- > wiesz, mnie też nigdy nie wołał, bym płaciła za siebie , może dlatego , że zawsze wyprzedałam go i płaciłam od razu za swoje ? Wiesz, rzeczywiście to bardzo delikatny grunt, i ciężko jest coś logicznie powiązać tym bardziej, gdy się darzy tego kogoś uczuciem. Wiesz, ja sie głeboko zastanowiłam, co by było gdybyśmy stworzyli rodzinę? I ciarki mnie obeszły, ale chwała Panu, jemu nigdzie się nigdy nie spieszyło :-) hehe Bo tak poważnie to zrozumiałam ze jesli on nie jest chętny do tego, by od czasu do czasu postawić jakas kolacyjke, a przynajmniej zapłacic za siebie ( czego przez pierwsze 2 lata nie bylo, bo za siebie placil) to co będzie, gdyby miał łożyć na dom, ewentualnie na dziecko....... bo to nie bedzie tak, ze on ma na swoje wydatki, a za za moją wyplate bede musiała nas wyzywic opłacic wszystko. a na to się zapowiadało, że taka przyszłośc mnie czeka :/ I u mnie nigdy nie było sytuacji, ze chłopak tak jak narzeczeni bądź chłopcy innych dziewczyn pomagali, nie nogdy. Czasem myslalam ze to dlatego ze sama jestem taka honorowa, ale po człowieku to widac, jak już opadna klapki z oczu. I jedna dobra rada- pogadaj z mama, jesli go zna - moja nie chciała sie wtracac, ale stwierdziła tylko że tak się chłopak niepowinien zachowywać.... Poprostu inni czasem widzą to, czego my nie widzimy... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej_biedna
Przypomniala mi sie jedna sytuacja jakis czas temu. Kiedys moj facet robil przadki u siebie w szafie.Troche przytyl, wiec pozbywal sie za malych rzeczy. Chcial wszystko oddac takiej znajomej biednej rodzinie. Zapytalam czy czesc rzeczy moge zaproponowac mojemu mlodszemu bratu, ktoremu by sie przydaly .W rezultacie bratu dwa ciuchy pasowaly wiec ja zapytalam mimochodem ile bedziemy mu winni za te ciuchy.Uslyszalam kwote, wiec zaplacilam i zapomnialam o sprawie...... Gdybym byla nim, oddalabym te rzeczy za free bez zastanowienia,ale On jak widac ma czysto materialne podejscie do spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesu.. z kim wy jestes cie w zwiazkach??? Toż Harpagon przy nich wysiada...:P A powaznie.. zastanowcie się nad tym że wychodzicie za mąz.. pojawia sie dziecko i konieczność zoatania z nim w domu (obojetne z jakiego powodu) co wtedy??? Bedziesz prosila o 5 zl na rajstopy??? I kłocila sie że dziecku potrzeba spioszków?? Bo tak bedzie. Cóz.. ja jestem stara:P:P i inaczej nauczona. Jak facet zaprasza.. płaci. Mieszkamy razem? Ok... ale kasa jest wspólna i ustalamy wydatki wspólnie. A nie.. po połowie.. a jak on/ona zarabia o połowę mniej to co? Ech... macie pijawki, nie facetów:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do facetów
:( anu współczuję właśnie takich afer sie nie pamięta a potem wszystko zaczyna nagle pasować jak w puzzlach. Nie chce być zlym rorokiem, bazując jedynie na własnym doświadczeniu, ale w trosce o siebie samą zacznij się gościowi dokładnie przyglądać na rece - wiesz , co zrobisz, twoja rzecz, tylko szkoda żeby klapki opadły zbyt późno - i nie zamykaj sie na swiat :) czasami mam wrażenie ze ludzie majacy mniej oprostu wrażliwsi są na świat . Zycze ci wszystkiego dobrego, jak maszochote pogadac, to pisz na topicu co cie jeszcze denerwuje , postaram sie omoc - obiektywnie, żeby nie było. Moj też miał taki wypad, jak twoj z ubraniami, z tym że moj mial z komórka i innymi rzeczami, wiec nie widze tego kolorowo, choc wiesz, moze rzecztywiscie on mysli, ze skoro ty placisz to lepiej sie z tym czujesz, mam nadzieje, ze aby da sie z nim porozmaiwac o dreczacych sie problemach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do facetów
Hehe , mnie się przypomina, jakjakis czas temu, nie wiem co mu odwaliło, powiedział: kochanie a gdy bedziemy mieszkac już razem , bedzie nam super, chodz kochanie wynajmijmy jakies mieszkanie "na pol" Ja spytalam jak to na pol ? ( bo w moim pojeciu miesci sie slowo razem jak juz :P) a on mi na to : no na pol oplaty beda na pol i wszystko na pol, damy se rade . normalnie masakra :P jesli o mnie chodzi, pewnie ze bym chetnie na pol ale w kategorii razem , jesli rozumiecie co mam na mysli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:45 ///ja cie powiem //// bogaci faceci beda szukali wsrod bogatych dam Niestety to prawda, dlatego zostanę starą panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×