Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szuwar

to ja zerwałem

Polecane posty

Gość szuwar

Fora internetowe roją się od porad dla osób, które przeżywają ból po tym, gdy ich partner z nimi zerwał. Znam i ten ból, chcę jednak prosić o wypowiedzi dotyczące odmiennej sytuacji. Rok temu poznałem dziewczynę, zaprosiłem ją na kawę. W ciągu kilku miesięcy spotkaliśmy się tylko kilka razy, gdyż, jak mówiła, wciąż miała mętlik w sercu spowodowany końcem bardzo poważnego związku. Rozumiem, mamy koło 30 lat, w tym wieku takie sprawy traktuje się poważnie. Potem był wspólny wyjazd sylwestrowy, było sympatycznie, myślałem, że znajomość ruszy do przodu, ale niestety, znowu zobaczyłem znak stopu. Ostatecznie zaczęliśmy się widywać na poważnie od czerwca, spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu... Dlaczego zerwałem? Nie byłem w stanie przekonać się do tej znajomości, przy czym szczerze muszę przyznać, że to, co po roku zaważyło na mojej decyzji, było już dostrzegalne od pierwszego spotkania. Mianowicie bardzo, ale to bardzo brakowało mi zwykłego zainteresowania ze strony tej dziewczyny. Uwierzycie, że podczas drugiej, prawie trzygodzinnej randki, zadała mi tylko jedno pytanie, na sam koniec - czy mam już opony zimowe w swoim samochodzie? Nadmieniam, że oboje mamy ten sam ciekawy zawód, temat - rzeka do dyskusji. Dla mnie jest oczywiste, że chcąc poznać drugą osobę, muszę być aktywnym słuchaczem - słuchać jej, ale także wyrażać zainteresowanie tym, co mówi, zadawać pytania, komentować to, co mówi...Chcę wiedzieć, jakie ma pasje i poglądy na dziesiątki różnych tematów. Przede wszystkim właśnie zadawaniem pytań staram się okazywać swoje zainteresowanie drugą osobą, jej pracą, życiem, rodziną, samopoczuciem. I to nie tylko na pierwszych randkach, ale w ogóle w związku: to dla mnie energia dla jego utrzymania i rozwoju. PYTAM. A ona nic - owszem, słuchała uważnie, gdy mówiłem o sobie, ale nie wykazywała przy tym żadnego głębszego zainteresowania, o nic się nie pytała. I tak wyglądała cała nasza znajomość - nawet teraz, gdy się już widywaliśmy częściej, nigdy się nie spytała, jak mi minął dzień, co u mnie słychać, jak się trzymam (gdyż zmarł mi ojciec niedawno)... To ja wykazywałem zainteresowanie jej życiem - ona moim prawie w ogóle. Ani razu do mnie sama nie zadzwoniła. W ciągu tego roku znajomości nigdy nie usłyszałem od niej żadnego komplementu, nigdy nie usłyszałem, że coś u mnie lubi, albo że coś jej się u mnie podoba. Gdy w końcu raz jeden poprosiłem ją o wymienienie cech, które we mnie ceni, wydusiła, że cierpliwość (że tak długo znosiłem jej ucieczki) i spokojne usposobienie, gdyż też takie ma. To fakt - jest bardzo uprzejma, miła, kulturalna, elegancka, inteligentna, skromna, ma świetne poczucie humoru. Bardzo mi się te cechy u niej podobały i dlatego tak długo walczyłem o tę znajomość. Tylko że w moim odczuciu dziewczyna nie czyniła nic, abym czuł się ważny dla niej i doceniony. Czułem, że nasze relacje polegające na okazywaniu troski, zainteresowania i uczucia są bardzo nierówne. Dla informacji dodam, że jest bardzo ładną i atrakcyjną dziewczyną i co podkreśliła na początku znajomości, wielu facetów chciałoby się z nią spotykać, a z dotychczasowymi to ona się rozstała. Tym razem to ja podjąłem taką decyzję. Widziałem, jak się angażuje coraz bardziej, chciała ze mną być, a ja miałem wątpliwości. Żałuję jedynie, że wcześniej nie dałem im wyrazu, mniej teraz byśmy oboje cierpieli. Co wy o tym myślicie? Czy waszym zdaniem jestem narcyzem i egocentrykiem, który wymaga, aby koło niego dziewczyna skakała, czy też faktycznie lepiej nie wchodzić w związek z dziewczyną, która zachowuje się tak, jak opisałem? A może po prostu nie dałem jej szansy, może to kwestia wychowania, upodobania do dyskrecji i obawa przed byciem wścibskim? Szereg myśli kołacze mi się po głowie, także i takie, czy się nie pośpieszyłem, czy nie zniszczyłem czegoś wartościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolotka idiotka
kachajmy .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolotka idiotka
kochajmy*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logic
zrobiles co nalezalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqedqed
"A może po prostu nie dałem jej szansy, może to kwestia wychowania, upodobania do dyskrecji i obawa przed byciem wścibskim?" Niewykluczone. Ty tego nie wiesz, my tym bardziej. Trzeba było ją spytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Alfa i Omega*
Ona kocha swojego byłego na 1000%. Może gdybyście poznali sie trochę później... albo gdybyś miał więcej cierpliwości. A swoją drogą nigdy nie zapytałeś jej dlaczego tak postępuje??? Przecież nic samo się nie wyjaśni. Pamiętaj że kto pyta nie błądzi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wybacz
skąd ja to znam. ja także poznałam wspaniałego , mogło się zdawać faceta, który skrzętnie ukrywał to, co mnie interesowało. nie rozmawiał ze mną na swój temat. moje pytania, trafiały w próżnię okazało się, że to jego milczenie i ta jego milcząca "inteligencja" były moim pobożnym życzeniem. on po prostu poza spotkaniami ze mną umawiał się też ze swoją byłą dziewczyną, która...rodzi mu wkrótce jego dziecko. nie mam zaufania do takich osób z których nie da się wydobyć paru zdań o sobie. na szczęście dla mnie ta znajomość skończyła się bez wylewania niepotrzebnych łez. co za ulga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Alfa i Omega*
I myślę jeszcze, że skoro pytasz o zdanie innych ludzi to znaczy, że sam do końca nie czujesz się taki niewinny. Może ona wyczuła, że naciskasz i zamykała się w sobie coraz bardziej. Ale nie matrw się, bo takie jej zachowanie raczej nie jest całkowicie Twoją winą. Jestem pewna że ona kocha jeszcze swojego byłego partnera. Zamiast rozmawiać z Tobą wolała myśleć o nim. Widocznie nie minęło jej i raczej prędko nie minie. Pozdro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _bliska__
a czy nie zadałeś jej tych pytań, gdy sie rozstawaliście? jesli nie, to nie dziwię się, że teraz się męczysz i próbujesz sam na nie odpowiedzieć...coś niezrozumiałego, niedokończonego zawsze frapuje, zastanawia...taki dystans, który ona podyktowała musiał być zauważalny nie tylko dla ciebie, ona musiała też to wiedzieć i...nie rokował dobrze, jesli sie utrzymywał i nie zmniejszał w miarę upływu czasu...niesymetryczne znajomości nie rokują dobrze....możliwe, ze gdybys wcześniej z nią porozmawiał, powiedział o swoich oczekiwaniach, o tym, czego ci brakuje, zobaczyłbyś skutki i jakąs zmianę, ale przecież takie zmiany dzieją się samoistnie, wywoływane są zachowaniem partnera, można oczekiwać jakiegoś dostrojenia, wzajemności. wsparcia...wieje zimnem... po prostu nie pasowaliście do siebie... pozdrawiam i zyczę powodzenia..wiesz dobrze, czego szukasz i z pewnością znajdziesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygrysblekitny
zartujesz? zmarl ci ojciec a ona nie zapytala jak sie czujesz???????????????????? to znaczy ze nie pytala takze o ojca, jego zdrowie i cala sprawe? wsplczuje ci bo wyobrazam sobie ze w takiej sytuacji czlowiek chcialby miec kogos bliskiego chocby byl zminy jak glaz. nie wyobrazam sobie takiego czlowieka. nic, zadne wychowanie tego nie usprawiwedliwia. ani empatii ani potrzeb poznawczych. kanal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygrysblekitny
bliska to ludziom z ktorymi jeste sie w zwiazku trzeba mowic o takich rzeczach i okreslac je jako oczekiwania?????????????????????????? toz to nawet kultura wymaga zapytac kgos komu umarl ojciec jak sie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do autora
Nie piszesz o uczuciach...po prostu jej nie kochasz... Związek dwojga ludzi to też wzajemne zainteresowanie...Może nie pytała, bo zawsze sam zdawałeś jej relacje z przebiegu swojego dnia? Co do odejścia twojego taty...może delikatność nie pozwalała jej poruszać tego tematu...ale to wcale nie znaczy, że nie martwiła się o Ciebie i nie współczuła... Jeżeli Ci zależy, to powiedz jej otwarcie, czego Ci w jej zachowaniu brakowało...na pewno zrozumie, gdzie popełniła błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _bliska__
tygrys..można nie mówić, ale jeśli brakuje ci czegoś w związku i nie dostajesz tego spontanicznie, a zależy ci na partnerce, więc następnym krokiem jest rozmowa o tym....jeśli nie porozmawia się, to narasta niezadowolenie, frustracja i przekonanie, że to nie to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _bliska__
ale to symptomy człowieka, który nie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Alfa i Omega*
Ależ bzdura! Ona kocha i to bardzo!!! ale sowjego exa..... Przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewazne kto gdzie i jak
alfo i omego... mylisz sie. ja jestem w podobnej sytuacji i tez tak sie zachowuje ale nie wynika to z milosci do bylego tylko z pewnej niesmialosci w zadawaniu pytan, poza tym nie chce bys wscibska, a czasem wychodze tez z zalozenia, ze jezeli chce mi cos powiedziec to powie, a jak nie to nie ma co sie dopytywac, sama tez tego nie lubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygrysblekitny
nie potrafie sobie wyobrazic takiego zachowania jak to ktore opisuje autor nie dziwie sie ze zerwal dziwie sie ze tak dlugo wytrzymal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika011
no wlasnie moze jest niesmiala, nie chce byc wscibska a o swoim byłym woli nie rozmawiać i nie przypominać sobie, ja tez zyje teraz i niektore wspomnienia wymazalam z pamieci i nie chce o tym mówić poza tym mógłbyś wykorzystać przeciwko niej to co powie, moze wpadlbys na taki sam pomysl i zrobilbys dokladnie to samo co tamten i zranilbys ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika011
widocznie chciales zeby sie otworzyła a potem rzuciłeś i ona sie tego bała ze jak sie otworzy to wykorzystasz to i zrobiłeś to jestes chamem gdybys mial inne podejscie i nie naciskał i akceptowal ja bylaby inna wyczuła ze masz interes w tym zeby wyciągnać informacje, moze chciała być niedostepna i nie chciała za toba biegać a jak zaczela to sie sprawdzilo to czego sie obawiała że ją olejesz beznadziejny jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika011
a skoro cie uwaznie słuchała to powinienes sie czuć doceniony, wyczuła że pukasz panienki i je rzucasz skoro umawiasz sie z nimi kilka razy w roku moze myslala ze nie masz dla niej czasu i ja olewasz a przypomina ci sie jak chcesz sie bzykac zgadlam? moze to jej nawet nie przeszkadzalo ale uwaznie cie obserwowała czy nadajesz sie skoro bylo milo to czego chciales zeby wypytywala cie ile miales panienek? albo latała za toba i chciała sie codziennie umawiać zenada jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika011
tez jestem zdania ze wyczula ze naciskasz i zamykała sie w sobie mogles czekac tak jak ona na ciebie czeka az sie zjawisz 2 razy na rok poza tym co ty chciales wiedziec jaka krzywde wyrzadzil jej były czy ile zarabia skoro rozmawialiscie o pracy ??? moze napisz nam o co ją pytałeś odpowiem ci czy na takie pytanie sama bym odpowiedziała. nie bardzo bym chciala wiedziec dlaczego ma takiego doła to musiało być widzocznie jakies traumatyczne przezycie skoro nie chce o tym rozmawiac i pewnie chetnie by zapomniała ale naciskasz i tylko przypomina sie jej to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttty
monika widzę ze masz super podejście do sprawy , nawet nie ma pewności czy on ją bzykał. We mnie też coś się wypala jeśli kobieta zachowuję się tak biernie nie dziwie sie autorowi i nie dziwie się że ma wątpliwości czy dobrze zrobił. Chyba najlepsze rozwiązanie żeby spróbować szczerze porozmawiać, będziesz wiedział na czym stoisz, bo może okazać się tak że ona nic do Ciebie nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po przeczytaniu 1posta
dobrze zrobiles, oczekiwania co do zachowania wybranki calkowiscie naturalne i normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ti...
na 100% zrobiles zle!! porozmwiaj z nia i to jak najszybciej powiedz jej to samo co tutaj napisales, zrob to poki nie jest za pozno ! Dziewczyna moze byc z tych ktore nie okazuja na poczatku uczuc , sa niedostepne ale kiedy poczuja sie sie bezpieczne u boku faceta otwieraja sie maxymalnie i to moze byc wlasnie to! spiesz bo stracisz cos bardzo wartosciowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam, że źle nie zrobiłeś, aczkolwiek powinieneś o to wszystko ją zapytać. dlaczego jest bierna itd.... i czy ma w ogóle ochotę podtrzymywać tę znajomość...pchać ją do przodu, czego oczekuje.przecież nie macie po 15 lat, jesteście dorośli a dorośli ludzi powinni umieć rozmawiać na takie tematy. i tutaj nie ma usprawiedliwienia, kobieta w ogóle nie interesuje się życiem faceta, z którym się spotyka, ani razu sama nie wyszła z inicjatywą spotkania.... tak być nie może.uczucia należy umieć okazywać, a jeśli ich brak to nie należy nikogo oszukiwać.powinieneś z nią porozmawiać, może z jej perspektywy to wygląda nieco inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ti...
specjalistka20--> "i tutaj nie ma usprawiedliwienia, kobieta w ogóle nie interesuje się życiem faceta, z którym się spotyka, ani razu sama nie wyszła z inicjatywą spotkania.... tak być nie może.uczucia należy umieć okazywać.."jesli chodzi o inicjatywe na poczatku to wydaje mi sie ze to facet powinien proponowac spotkania .Jesli chodzi o okazywanie uczuc .. nie kazdy to potrafi i najwyrazniej ta dziewczyna nie umie i trzeba ja jakos zahcecic, a nie odrazu podwijac ogon i uciekac . Moim zdaniem bardzo zle zrobil , ze nie porozmwial z nia o tym bo powodow moze byc wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ti--> tak, powienien z Nią porozmawiac, co podkreśliłam dwukrotnie. ale co do reszty...wydaje mi się, że ROK CZASU to nie jest wcale mało. a Ona? zero smsa, żadnego telefonu ani razu? nie zniechęciłbyś się? fakt, że rzadko się widywali to może ją trochę usprawiedliwia(to, że się nie odezwała ani razu ona). a co do okazywania uczuć... oni mają po 30 lat prawie, wydaje mi się, że w tym wieku powinno się umiec okazywac uczucia czy zainteresowanie, ta kobieta miała innych mężczyzn, sama to podkresliła.dziwne trochę, to że zawsze to ona zrywała, i to że jest atrakcyjna potrafiła wyrazić, ale pokazać w subtelny sposób, że jakoś tam jej zależy to nie potrafi. trochę to wszystko się nie trzyma kupy. w każdym razie, co tu będziemy \"gdybać\". facet powinien sam o wszystko zapytać jej, i to że zwiał nie było najlepszym rozwiązaniem. no ale przecież może jeszcze wszystko naprawić, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ti--> tak, powienien z Nią porozmawiac, co podkreśliłam dwukrotnie. ale co do reszty...wydaje mi się, że ROK CZASU to nie jest wcale mało. a Ona? zero smsa, żadnego telefonu ani razu? nie zniechęciłbyś się? fakt, że rzadko się widywali to może ją trochę usprawiedliwia(to, że się nie odezwała ani razu ona). a co do okazywania uczuć... oni mają po 30 lat prawie, wydaje mi się, że w tym wieku powinno się umiec okazywac uczucia czy zainteresowanie, ta kobieta miała innych mężczyzn, sama to podkresliła.dziwne trochę, to że zawsze to ona zrywała, i to że jest atrakcyjna potrafiła wyrazić, ale pokazać w subtelny sposób, że jakoś tam jej zależy to nie potrafi. trochę to wszystko się nie trzyma kupy. w każdym razie, co tu będziemy \"gdybać\". facet powinien sam o wszystko zapytać jej, i to że zwiał nie było najlepszym rozwiązaniem. no ale przecież może jeszcze wszystko naprawić, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika011
skoro sie spotykali pare razy w roku a ona nie dzwonila to znaczy ze to on ją olewał i dzwonił jak mu sie zachciało bzykać :p czy facet który umawia sie z kobieta pare razy w roku to sie nią tak bardzo interesuje ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ti...
no wlasnie sluszna uwaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×