Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kajaaaaaaaaaaaaaaaaaa

***DŁUGOLETNIE zwiazki..wzloty i upadki** zapraszam!!!

Polecane posty

Gość Kajaaaaaaaaaaaaaaaaaa

a wiec tak, jestm z chlopakiem 5 lat, bywa roznie, kryzysy , upadki, potem godzenie.jak to jest u was??czy sa jeszcze te motylli, spojrzenia, mi sie wydaje ze my mamy juz zupelnie inny etap naszego zwiazku.jest tak bardzo normalnie, az czasem sie zastanawima nad tym zwiazkiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poznałam mojego chlopaka 8 lat temu i od 2 lat razem mieszkamy i to co nazywasz normalnością mi się bardzo podoba. Zawsze sobie myslałam, że będzie fajnie jak już razem zamieszkamy; będziemy razem ogladać tv, jeść obiad, czyli właśnie robić wspólnie takie zwykłe rzeczy. I nadal czuje motylki i nic moje uczucie do niego się nie zmieniło. Do tego każde z nas ma swoje pasje; ja jestem biologiem, mój chłopak fotografem, więc mamy też czas na to aby pobyć ze swoimi zainteresowaniami. Imprezujemy co weekend, poznajemy coraz to nowe osoby...czyli nie można poddać się rutynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość losie
Ja jestem w związku 6 lat,niestety ale całe życie nie może być jak w bajce,tak jak na początku, związek dojrzewa, przechodzi różne etapy.My owszem czasem sie pokłócimy ale o głupie pierdoły, minie godzina i już jest ok.W czerwcu mamy ślub,znajomi mówią ze mimo ze jesteśmy ze sobą tyle czasu to jedno na rugiego patrzy z miłoscią i ciepłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajaaaaaaaaaaaaaaaaaa
gratuluje śłubu:) 🌻 hmm to u mnie roznie to bywa, sa dni gdy jest super, a i takie gdy sa watpliwosci, my planujemy slub za ok 1,5 roku:) ale nie jestem szczerze mowiac do konca przekonana, moze to dlatego ze mamy rozne charakterkli, czasem trudno nam sie dogadac, ale tez chyba cos w tym jusi byc ze jestemy tyle razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajaaaaaaaaaaaaaaaaaa
kto jeszcze??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuska86
ja juz z moim pieknym jestem 4,5 roku , sala na wesele zaklepana, a bywalo roznie, od 2 lat mieszkamy razem , docieranie sie bylo rozne, klotnie i godzenie, tego sie nigdy nie uniknie, a tak pozatym to on czesto wyplywa w rejsy wiec jak wraca to dluugi czas nie mozemy sie soba nacieszyc i jest bosko , zrszta klotnia jest dobra :P a najlepsze godzenie pzdr .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziębus
Hej! O to temat w sam raz dla mnie. Ja jestem z tym moim 9 lat czyli kawał czasu, był moim pierwszym powaznym facetem. Od 3 lat mieszkamy razem... i niby wszystko jest ok. To znaczy sa fajne i te mniej fajne momenty ale kurcze musze to powiedziec nie jestem szczesliwa. Jest nudno....ciagle to samo ja potrzebuje odmiany jakies. On jest naprawde kochany ale taki no niewiem nudnawy wszystko u niego mozna przewidziec. To ja jestem ta osoba która decyduje, załatwia, wszystko jest na mojej głowie.....i tak było od zawsze ale teraz ja juz nie wytrzymuje. Chciałabym zeby to mna ktos sie zajął a jak sobie pomysle ze mam nianczyc swojego faceta do konca zycia to juz wogle czarno to widze. Moze to chwilowe moje czarne mysli alle juz troszke trwaja a ja niewiem czy go kocham czy to juz tylko przyzwyczajenie.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×