Małzeństwo z prostytutką

Mam pytanie do wszystkich zarówno mężczyzn jak i kobiet a w zasadzie trzy pytanie. 1. Czy zdecydowałbys/zdecydowałabyś się na małżństwo z osobą, która kochasz ale która wyznaje ci, że w przeszłości była prostytutką? 2. Czy zdecydowałbyś się na związek czy nawet małżeństwo z osobą, która jest prostytutką i nie zamierza z tym kończyć bo to lubi a i pieniądze dobre. Jednoczesnie ta osoba mówi, że cie kocha i chce byc z tobą. 3. Czy chciałbys sie dowiedziec, dociekałbyś dlaczego to robiła i co dzisiaj o tym myśli. Czy gdyby np. powiedziała, ze miło to wspomina mialo by jakis wpływ na nasze relacje. Bardzo chętnie poczytam również waszych uzasadnień.

1 Oprocz tego że ja kocham to czy ona mnie kocha Bo prostytutki maja wypaczony system wartości ,zaburzenia uczuć wyższych.Nie jest problemem u mnie to że miła dużo factów a to jaki ma charakter i stosunek do mnie. 2 zdecydowanie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.Nie lubie się dzielić z miłoscia z innymi 3 Nie rozmawiałbym z nią o przesłsci ,ale gdyby wynikło że wspomina to miło to skonczyłbym z nią natychmiast.Zadna kobieta mi nie może powiedzieć że mile wspomina poprzedniego partnera bo tego bym nie znisół i natchmiast bylby koniec.Podobnie ja nigdy nie porownuję obecna z poprzednią bo to nie ma sensu Kocham obecą a nie poprzednią.

Dzięki za jedyna jak na razie wypowiedź

Człowieku, weź się lepiej za robotę (a jak jesteś bezrobotny to poczytaj sobie jakąś książkę) zamiast takie bzdety wypisywać :( .

Do jakiś tam facet. co do 1. zgoda co do 2. mam wątpliwości czy gdybyś się dowiedzial, że była, jest dziwką chciałbyć być z nią dalej. Np ja - nie. Bez znaczenia czy była czy dalej nią jest. Ad 3. punkt nieaktualny z powodu ad 2. :(

mi jako kobiecie nie łatwo się wypowiadać jak w stosunku do prostytutki...ale potrafię sobie taką sytuację wyobrazić...przeszłość kobiety..."taka" przeszłość moim zdaniem podzieliłaby związek całkowicie...można sobie wmawiać że się akceptuje tą sytuację...ale prędzej czy później to wszystko na pewno podzieli parę..i zaczną się pretensje...wyżuty i t p...pozdrawiam autora

Kindzia... powinnaś mieć jeszcze wyrzuty..sumienia..Corrida!!:D:D Pozdrawiam!!;):P

sorki :-) :-) :-)

oczywiście że wyrzuty :-)

do 1. tak, ale tylko jeżeli okoliczności zmusiły ją do podjęcia tego zawodu do 2. nie, jeżeli ktoś kocha to musi być mi wierny. do 3. tak, chciałbym się dowiedzieć dlaczego tak było. jeżeli miło by to wspominała to nie jest to dobry sygnał na trwały związek. Pozdr.

jakie okoliczności miałyby zmusiś dziewczynę do takiego kroku!!?? No weź przestań!!Jedyna taka okoliczność to zachłanność na szybką kasę...jeśli to robiła z własnej woli...bo nie mówimy o dziewczynach porywanych i wiezionych do "pracy" gdzieś tam...a wiadomo że to ostatnio bardzo powszechne...No więc pytam...jaka okoliczność??!??!!

no własnie mówiłem o zmuszaniu do prostytucji.. ale potrafie sobie jeszcze wyobrazic ze kobieta jest w fatalnej sytuacji, nie ma co jeść i oddaje sie facetowi zeby dostac kase na jedzenie!! takie historie sa np. na wschodzie-Ukraina, Rosja! tam nie ma zadnej pomocy spolecznej, ludzie sie nieraz chwytaja wszystkiego zeby przeżyć.. a moze i nawet w Polsce sie takie rzeczy zdarzaja...

na szczęście w polsce są organizacje do których można się zgłosiś...a poza tym taka osoba która nie ma pieniążków na życie może się zająć czymkolwiek...chociażby chałupnictwem...żeby tymczasowo mieć za co żyć i przez ten czas poszukać jakiejś pracy...nie wiem czy autorowichodziło tylko o Polskę czy też nie tylko...ale większość dziewczyn które decydują się na prostytucję to niestety dlatego że chcą szybko i w miarę łatwo zarobić...a przyzwoitość...moralność...i szacunek do samej siebie...no cóż...nie ma dla nich większego znaczenia...

ano, takie kobiety ktore z wlasnej woli to robia zeby szybko kase zarobic to sa szmaty...

niestety takie są realia...rozumiem że niektórzy mają fatalną sytuację,ale nie ma sytuacji bez wyjścia...człowiek jest przecież istotą myślącą...zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie...ale niektóre dziewczyny po prostu lecą na łatwiznę...zamiast poszukać normalnego zajęcia...

A co nas maja obchodzic twoje problemy z prostytutką....... jak ci przed ślubem odpowiadała to dlaczego po ślubie nie? Co sie dla ciebie zmienia ?.Jeśli do tej pory korzystałes z jej forsy .....to po slubie bedzie to ta sama forsa...

A ja się teraz zastanawiam...gdzie się autor podział...czy nie będze reakcji z jego strony??

Znałam takie małżeństwo, rozpadło się.Panienka po ślubie piła,dzieci hodowała. Nie potrafiła zerwać z przeszłością,w kłótniach wykrzykiwała,że w każdej chwili może iść i zarobić w wiadomy sposób. Koniec był taki,że mąż zabrał dzieci,umieścił je u swojej rodziny,a z panienką wziął rozwód i pozbawił ją praw rodzicielskich. A na początku miało być tak pięknie...

i takich przykładów jest bardzo wiele!!

Myślę,że facetowi nie było przyjemnie słuchać jak jego ukochana po upiciu się do nieprzytomności informowała wszystkich naokoło kim była. Moim zdaniem ku****wo ma się we krwi,wcześniej czy później odezwie się...

moim zdaniem to niczego nie ma sie we krwi... a to ze ludziom po pijaku to mowila to wyrzucic to z siebie chciala... a pomogl jej ktos sie z tym uporac? jakis psycholog?

To była sąsiadka,nie sądzę że chciała to tylko z siebie wyrzucić. Wróciła do dawnego życia. W czasie ich związku też nie była aniołem. Pewne przyzwyczajenia zostają i nic się na to nie poradzi. Jak dla mnie dz***a pozostanie dz***ą i nikt mi nie wmówi ,że jest inaczej.

a może po prostu uzalezniła się od seksu.