mdłości - ale nie ciąża

Mam problem. w ciazy na bank nie jestem ale nie moge patrzec/myslec/mowic o jedzeniu bo mnie mdli. wlasciwie zmuszam sie do jedzenia zeby nie pasc z glodu choc prawde mowiac go nie czuje moglabym wcale nie jesc/ o co wiec chodzi?

mozesz miec problemy z zoladkiem

masz moze jakies stresy teraz?

najlepiej idz do lekarza

nie mam stresow jestem wrecz odstresowana nic nie robie same luzy nie potrzebuje jesc mdli mnie zaraz :/ jakie to problemy zoladkowe?

normalnie telepatia, miałam zamiar założyć taki sam temat... mnie mdli od ok 3dni, zaczęło się od niejedzenia śniadania, potem drożdżówki i kanapki w pracy, kanapki wieczorem zamiast obiadu i kolacji, nie jadłam nic ciepłego od 3dni, dziś zmusiłam się i zjadłam kupioną w barze mlecznym zupę ogórkową i o dziwo zjadłam wszystko. czuję się dużo lepiej, ale właściwie nie mam ochoty na jakiekolwiek jedzenie, ale czuję głód..... naprawdę źle się czuję, ale na samą myśl o jedzeniu jest mi niedobrze... zaczynam się martwić... co to może być? w ciąży raczej nie jestem, choć nie wykluczam, ale na 90% nie jestem.... co robić??

mnie kiedys strasznie mulilo jak zwykly chleb zamienilam na wase, nawet pare razy zdarzylo mi sie z rana wymiotowac

iddzie dziewczyny do lekarza i powiedzcie co wam jest, a nie boli was zoladek po jakis okreslonych potrawach

nic mnie nie boli --- tylko mdli

mi się zdarzałe bóle żołądka po silnych stresach i zjedzeniu różnych rzeczy ale już mi minęło, to co teraz odczuwam to nie ból konkretny ale takie dziwne uczucie jakbym nie jadła parę dni, ale jednocześnie chce mi się wymiotwać jak pomyślę np o czekoladzie, kotlecie, ziemniakach... chyba to efekt nieregularnego odżywiania ;( ale jak to naprawić skoro mnie odrzuca na myśl o jedzeniu ;(