Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pitupitu

Tak bardzo się boję...

Polecane posty

Gość pitupitu

Po 9 latach rozstałam się z facetem. Był moją pierwszą miłością,taką prawdziwą,dojrzałą. Myślałam,że zawsze będziemy razem. Oboje tego chcieliśmy,planowaliśmy wspólną przyszłość. Popełniłam wiele błędów na początku naszej znajomości i później zresztą też. Gdy go poznałam,wszystko inne przestało się liczyć,był tylko on,byłam tak strasznie zakochana. Wszyscy znajomi poszli w "kąt" ,bo każdą chwilę chciałam spędzać z nim. Było cudownie,byliśmy nierozłączni,pod każdym względem dobrani jak te "dwie połówki". To naprawdę wspaniały człowiek,ale okazało się po jakimś czasie,że ma problem z alkoholem i niestety nie tylko:( Więc ja przeświadczona o tym,że miłość zdziała cuda,zaczęłam walczyć z jego nałogami,a powinnam była wtedy uciec gdzie pieprz rośnie. Te wszystkie lata to jedna wielka karuzela.Raz lepiej,raz gorzej. Przestawał,po to by znowu się pogrążyć. Przepraszał,mówił,że się zmieni,wybaczałam,a za jakiś czas znowu się dla niego nie liczyłam.Ważne było tylko fazowanie z kolesiami. Kiedy chciałam odejść,mówił,że nie potrafi żyć bezemnie.Z drugiej strony ja uzależniłam się od niego,kochałam go,bałam się zostać sama,wiedziałam,że mnie kocha,ale nie potrafi poradzić sobie z własnym życiem. Bardzo dużo dla niego zrobiłam i wiele łez wylałam.Byliśmy zaręczeni,mieszkaliśmy jakiś czas razem.Długo by opowiadać... A teraz już nie mam siły,nie wierzę,że on się zmieni,sam powiedział,że nie może spełnić moich oczekiwań. Chciałabym uwolnić się od tej miłości,zacząć życie od nowa,zacząć myśleć o sobie,a nie o nim. Ale boję się,że nikt mnie już nie pokocha. Mam 28 lat,większość osób w moim wieku jest już po ślubie,mają dzieci. Boję się że już zawsze będę sama. Przyjaciele,których kiedyś zaniedbałam porozjeżdżali się po świecie,albo pozakładali rodziny,nasi wspólni znajomi to tak naprawdę jego znajomi,ja zawsze byłm tylko takim dodatkiem do niego. Pusto się zrobiło wokół mnie:( Straciłam cały zapał do życia,nie wiem co mam ze sobą począć,jak żyć dalej bez niego,czy będę jeszcze szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pitupitu bardzo dobrze zrobilas ze odeszlas, zmarnowalabys sobie zycie, a 28 lat to mlody wiek i jeszcxe milosc przed toba i spokojniejsze zycie. na pewno jest ci trudno ale wszystko sie ulozy tylko czasu potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitupitu
Hej kafe late:) Nie spodziewałam się,że ktoś się zainteresuje moim biadoleniem,nigdy jeszcze nie uzewnętrzniałam swoich uczuć publicznie,jestem raczej skrytą osobą. Ale tyle mam żalu teraz w sobie,że pomyślałam,że jak coś napisze to mi może trochę ulży.Dziękuję za słowa otuchy:) Też staram się sobie wytłumaczyć ,że dobrze robię. Ale rozum swoje,a serce swoje:( Jestem wściekła na siebie,za to że tyle lat to ciągłam,że już zmarnowałam taki kawał życia:( A twoje motto to chyba oprawię w ramkę i na ścianę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że dobrze zrobiłaś. Ja też mam parę zmarrnowanych lat na koncie przez źle ulokowane uczxzucie :-O Ale ile ja bym dała, zeby być tak młoda jak TY :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokiecik
Mam podobna historie za soba- po 5 latach odeszlam. Poznalam wspanialego faceta(w wieku 27 lat) na dodatek mlodszgo od siebie. Nie martw sie- nie jestes ani za slaba ani za stara zeby podjac wlasciwa decyzje. Trzymam za Ciebie kciuki, trzymaj sie cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez 28
ja tez jestem razem z Tobą i esze sie ze juz to zakonczylas,a na lepsze zycie nigdy nie jest za pozno... :) moje zycie było okropne przez dlugi czas,juz przestalam wierzyc ze moze sie cos w moim zyciu zmienic..trafialam na nieodpowiednich facetow,ktorzy tylko czerpali korzysci a niedawali nic w zamian,ale ja bylam slepo zakochana i to nie raz.. teraz od 2 lat moje zycie zmienilo sie i jestem szczesliwa jak nigdy wczesniej.Nie zalamuj sie ,uwierz mi ze wszystko prze toba,zrob cos dla siebie i mysl o sobie...:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
No tak, smutna historia. Wbił was w lata i zostawił...I już stare do niczego sie nie nadajecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitupitu
Dzięki dziewczyny:) Tak mi mówcie,tak mi trzeba:) Lusjakika - ja wogóle nie czuję się młoda,to wszystko co przeszłam będąc z nim zrujnowało moją psychikę,straciłam cały swój entuzjazm,wiarę w miłość,w ludzi. Czuję się nikomu nie potrzebna:( Krokieciku - widzę,że byłaś mądrzejsza ode mnie i szybciej wzięłaś nogi za pas:) A mogłabyś napisać coś więcej o tym jak to było z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitupitu
Jak wymazać z pamięci te wszystkie lata? Odkąd sięgam pamięcią to on był i nagle trach! i nie ma :( Nie ma już nas i nie będzie:( Nie pamiętam już jak to było kiedy go nie było. Nie wiem jak teraz żyć.Ale wiem,że tak będzie lepiej. Bo ludzie się nie zmieniają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×