Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wirtualna23

jestem z obcokrajowcem

Polecane posty

witam nie mam zbytnio do kogo zwrocic sie z moim problemem poniewaz mieszkam za granica i niestety bliskich sercu przyjaciol przy sobie nie mam. Jestem w zwiazku z Irlandczykiem. Od roku. Nie ma miedzy nami wielkich roznic kulturowych. Tylko ta jedna. Przychodzi weekend, zaczynaja sie smsy , telefony i moj facet wychodzi na impreze. Coprawda jestem zawsze zaproszona , ale pracuje w soboty rano i nie moge wyjsc. A wiem doskonale jak te imprezy wygladaja i ile leje sie na nich alkoholu.Uwierzcie probowalam wychodzic razem z Nim, ale konczy sie to tym ze jestem jedyna kobieta i jedyna trzezwa osoba w towarzystwie 5-7 facetow. Nie nalezy to do najprzyjemniejszych chwil dnia.Nie mam z nimi tematu, zreszta kazdy wie jak sie czuje wsrod nich, bo kazdy kiedys doswiadczyl takiej sytuacji. Przez dlugi czas akceptowalam jego wolnosc i prawo do bawienia sie w piatki ale po czasie zaczelo mi to dokuczac. Boli mnie to , ze kazdy piatek spedzam sama ,w czterech scianach. Rozmawialismy, wiele razy, laly sie lzy i zale.Wydawalo mi sie , ze On zrozumial moja sytuacje. Na jakis czas ukrocil spotkania z chlopakami, ale teraz wymyslil sobie inny sposob na soedzanie piatkowych wieczorow. Otoz wychodzi ze swoim ojcem. Jesli tylko powiem cos na ten temat , ze nie podoba mi sie ten pomysl zarzuca mi , ze zabraniam mu spedzac czas z wlasnym ojcem. Dzis jest piatek. Wyszli o 15 do pubu a dochodzi godzina 22. Powiedzial ze odbierze mnie z pracy, po czym napisal sms z prosba czy moze zostac najpozniej do 21. Chwile temu dostalam takiego samego sms czy jeszcze troche...i troche... a skonczy sie to tym ze wroci o 2 nocy totalnie zalany i nie da mi spac cala noc , a ja zasne w pracy ktora koncze o 18 wieczorem. I wtedy zapyta sie mnie czy moze wyjdziemy gdzies razem a ja bede zbyt zmeczona o piatkowej nocy. Naprawde rozmawialam z Nim i nierozumiem problemu. Nie naleze do osob ktore ograniczaja czyjas wolnosc i naprawde nie matkuje swoim partnerom. I teraz sie zastanawiam czy warto wychodzic za Niego za maz czy uciekac stad jak najdalej, bo przestaje juz wierzyc ze sytuacja sie zmieni. Prosze o jakas rade, bo trace nadzieje i mysle pakowaniu walizek i powrocie do domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam i współczuję ale jak to się ma do tego forum??? Gdzie tu ciąża,poród,macierzyństwo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratujcie
Wydaje mi się ,że przesadzasz...zdradza Cie?To o co chodzi.Wiele małżeństw które znam jakoś sobie radzą z tym ,że każde z partnerów ma swój jeden dzień w tygodniu dla siebie.To jest całkiem naturalne.jeżeli teraz tego nie akceptujesz to co bedzie po ślubie.troche wyrozumiałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×