Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

spięta

Mój kącik żalu.

Polecane posty

Temat banalny, bo sercowy. Kolejna stracona szansa na związek. Świetny mężczyzna, a moje głupie serce nic. I tak za każdym razem. Chwile fascynacji, parę spotkań i pustka, mogliby już nie istnieć dla mnie. Ale jeśli nawet do tego nie potrafię poczuć coś więcej, widzę swą przyszłość w czarnych barwach. Chyba czeka mnie zakup kota. Łudzę się, że to po prostu nie był TEN, ale ile można? Być może to ja mam jakiś problem sama z sobą... A z drugiej strony, jak znam swoje szczęście, ta głupia ślepa miłość wybierze mi jakiegoś palanta. A wtedy ani się rad nie słucha, zasłona na oczach i przepada się z kretesem. Podobno. Więc już sama nie wiem, co lepsze - brak tego uczucia, czy poddanie się szaleństwu zwanym miłością, co i tak statystycznie źle się kończy? ;) Choć to mi chyba nie grozi. Chciałabym w końcu to poczuć. Koniec żalenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żal się ile wlezie :) po to ten topik, prawda? A o sprawy sercowe myślę, że nie powinnaś sie martwić. Ja miałam podobnie i w końcu po dwudziestu paru latach życia w samotności na tym padole ziemskim coś zaskoczyło w serduszku :D (ja to taka romantyczna postać jestem, czekałam na tego jedynego i pilnowałam jak mogłam by być w stanie "nienaruszonym" ..hihihihiii) tak więc nie martw sie tylko czekaj, przyjdzie na Ciebie czas pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele osób to powtarza...przyjdzie kolej i na Ciebie. Ale ja się pytam, skąd się biorą te samotne osoby, te tak zwane stare panny, kawalerowie...? Można jednak nie spotkać tej jedynej, jedynego przez całe życie. A ja nie chcę być samotna. I nie mam tu na myśli znajomych, przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo z tego co piszesz wnioskuję, że szukasz , a kto szuka ten znajdzie. Są kawalerowie, panny, którzy albo sie poddali, albo to ich własny świadomy wybór, albo... albo.. jest tyle wyjaśnień ile ludzi. To, co piszę poparte jest moim własnym doświadczeniem, moimi przemyśleniami itd. Intuicyjnie Ci odpisałam, bo czytając to co napisałaś nieco przypomniało się moje życie i tyle. Ważne jest by nie szukać na siłę... kiedy przestałam obsesyjnie myśleć, że będę stara panną, kiedy pogodziłam się z samotnością, zajęłam się sobą i tylko wyłącznie sobą, kiedy przestałam myśleć, ze jestem do niczego, bo żaden facet mnie nie chce (a tak naprawdę to ja nie chciałam żadnego) ktoś właściwy dla mnie pojawił się na mojej drodze. Nie będę Ci pisać : trochę optymizmu (bo łatwo to się tylko mówi) ale to, ze życzę Ci właśnie tego wewnętrznego spokoju, który na pewno będzie Ci potrzebny powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, Lara, miłe to co piszesz:) Najtrudniej odpuścić myślenie właśnie. Nigdy nie byłam w tym dobra, hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×