Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to jest przyjaźń

czy to jest przyjaźń?? chyba niee...

Polecane posty

Gość dajże chłopakowi spokój
no jesli tak. Jesli wie. NIC nie powiedział? Nie próbował jakoś wyjasnić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
tak dzisiaj uwazam, że chyba niewłaściwego, bo własnie stąd tytuł mojego topiku ale przez osiem lat faktycznie tak uwazałam, tak czułam...więc troche trudno od razu przejśc nad tym do porządku dziennego...moze się faktycznie myliłam, ale to wcale nie ułatwia mi sprawy w każdymr azie dzięki za komentarze... poczekam, czas pokaże, jak bedzie dalej... :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
a powiedz jeszcze: jesli przez dziewczynę - no to co? według ciebie ma ją rzucić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
Bo widzisz czasem mamy pretensje do przyjaciół, ale wyjścia nie ma. Co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
no własnie nie... wczesniej jak któres z nas cos zbroiło, że tak powiem, była szczera, otwarta rozmowa, z każdej strony, i każdy wysuwał własne argumenty... teraz jest tak, jak wtedy z tymi zdjęciami, które dał nam do oglądania (co się znalazły tam te zdjecia z imprezy, której miało nie być)... spytałyśmy tylko grzecznie, czemu nam powiedział, że jej nie robi, powiedział, że nie zamierzał, ale tak wyszło...to była impra zorganziowana, z reszta mniejsza tym..juz wtedy gdy chciałysmy wyjasnic sytuację...wyraził sie tak... "boo...no nie miałem jej robić...mmm...no...to takie było" mniej wiecej tak.. na dalsze pytania tez nie odpowiadał tylko patrzyl na nas i woda w usta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
mam po prostu wrażenie, ze gdybys przyjęła go, zaakceptowała, że nie kontaktuje się z wami właśnie przez dziewczynę, gdyby nie czuł presji z waszej strony, oczekiwań, to byłoby mu łatwiej i być moze prędzej by się skontaktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
mówie, że podejrzewam, że przez nia, bo wsyztsko zaczęło się dziac dopiero gdy sie pojawiła...i to jej zachowanie przeciez nie uważam, że ma ja rzucić...gdyby tak było, pewnie bym się wtrącała, a tak to dałam spokój, wole się nie odzywać, bo nie wiem czy ona mu robi problemy, czy On nie chce... a nie chcę ( w razie pierwszej mozliwości), żeby miał problemy,..... z doświadczenia wiem, ze mozna wsyztsko pogodzić...a my ja polubilismy wszyscy... ja mojemu facetowi wyjasniłam relację z tym kumplem, powiedział, że mi ufa, rozumie, że sie znamy od dawna, i nie zamierza mi tego zabraniać... to chyba jest normalne, zdrowe, dojrzałe podejście do sprawy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
mówie, że podejrzewam, że przez nia, bo wsyztsko zaczęło się dziac dopiero gdy sie pojawiła...i to jej zachowanie przeciez nie uważam, że ma ja rzucić...gdyby tak było, pewnie bym się wtrącała, a tak to dałam spokój, wole się nie odzywać, bo nie wiem czy ona mu robi problemy, czy On nie chce... a nie chcę ( w razie pierwszej mozliwości), żeby miał problemy,..... z doświadczenia wiem, ze mozna wsyztsko pogodzić...a my ja polubilismy wszyscy... ja mojemu facetowi wyjasniłam relację z tym kumplem, powiedział, że mi ufa, rozumie, że sie znamy od dawna, i nie zamierza mi tego zabraniać... to chyba jest normalne, zdrowe, dojrzałe podejście do sprawy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
mówie, że podejrzewam, że przez nia, bo wsyztsko zaczęło się dziac dopiero gdy sie pojawiła...i to jej zachowanie przeciez nie uważam, że ma ja rzucić...gdyby tak było, pewnie bym się wtrącała, a tak to dałam spokój, wole się nie odzywać, bo nie wiem czy ona mu robi problemy, czy On nie chce... a nie chcę ( w razie pierwszej mozliwości), żeby miał problemy,..... z doświadczenia wiem, ze mozna wsyztsko pogodzić...a my ja polubilismy wszyscy... ja mojemu facetowi wyjasniłam relację z tym kumplem, powiedział, że mi ufa, rozumie, że sie znamy od dawna, i nie zamierza mi tego zabraniać... to chyba jest normalne, zdrowe, dojrzałe podejście do sprawy?? jeju zdecyduj sie, albo ejstem nachalna, albo bierna w swoich działaniach..nie powiedziałam mu o tej dziewczynie, i nie powiem, bo zalezy mi na jego szczęściu.. inna sprawa, że o jakiej presji móisz?? spróbowałyśmy kilka razy nawiązac kontakt, delikatnie pogadac, a od dwóch miesięcy obydwie milczymy..gdzie wyczuwasz tu presję?? ja mówię wyłącznie o tym co czuję///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
jeden z moich najlepszych kumpli nie odzywał się do mnie rok. to było wtedy gdy poznał swoją obecną żonę. potem znowu się odezwał, niedługo się zaręczyli a teraz ma super rodzinę i dwójkę dzieci. ja bywam u nich prawie w każdy weekend. bo jesteśmy prawdziwymi przyjaciółmi (choć to brzmi trochę zbyt patetycznie jak dla mnie) i coś tak durnego jak parę miesięcy braku czasu dla siebie nie da rady tego zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
czytaj uwaznie co pisze, ok? a te swoje faktycznie, patetyczne mysli zostaw dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
czytam nawet za uważnie jak dla ciebie, bo czytam to co piszesz między wierszami. a tam jest jasno "stoi napisane" że jestes po prostu zazdrosna. że chcesz na siłę zmusić faceta do spotkania z tobą bo nie możesz znieść myśli że może być bez ciebie szczęśliwy. sama zachowujesz się jak wzgardzona kochanka a nie jak przyjaciel a od niego wymagasz aby spełniał twoje fanaberie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
hehe to dobre...od dwóch miesięcy milcze, a wtedy anwet co podejmowałam próbę, to nie trwało to długo... ale spoko, czytaj co chcesz... wzgardzona nie jestem...faceta i kochanka mam w jednym:]za to Ty nie masz tego, co pozwoliłoby Ci wznieśc swój tok myślowy na troche wyższe partie odpowieiadzalne, za rozumowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×