Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to jest przyjaźń

czy to jest przyjaźń?? chyba niee...

Polecane posty

Gość czy to jest przyjaźń

Kiedy ktos mówił, że przyjaźń między kobietą, a mężczyzną jest niemożliwa, zawsze twierdziłam inaczej, miałam ku temu powody...a teraz?? Mam, albo chyba raczej miałam przyjaciela, przyjaźnilismy sie osiem lat...to długo...wiedziałam, że mogę na Niego liczyć, On równiez mógł liczyć na mnie...i na nasza wspólna przyjaciółke bo w zasadzie tworzylismy taki trójkąt.. przez ten czas w moim życiu i w zyciu naszej przyjaciółki pojawiali sie różni faceci, których On zawsze poznawał...najczęściej było tak, że się lubili nawzajem...ale nie o tym... od ponad pól roku nasz przyjaciel ma dziewczyne, ucieszyłyśmy się bo przez ten czas, nie chciał z żadna być, i naturalnie chciałysmy ja poznac, ale keidy dochdoziło do spotkań w większym lub mniejszym gronie, to ona albo miała dużo pracy, albo była chora, albo problemy rodzinne, albo spotkania rodzinne, zaczynałyśmy już jej współczuc bo rpzerobiła chyba wsyztskie choroby.. w końcu spytałysmy kumpla co jej jest...a On powiedział, że jest niesmiała...i w końcu przyszła po tym już, bylismy w dużym gronie i wydała się miła, ale faktycznie do nikogo sie nie odezwała...pomyslałyśmy, że to czasowe i jak pozna wsyztskich lepiej to sie otworzy... byłysmy miłe zadawałysmy pytania...itd. faktem było, że to mysly ich wszędzie zparaszały, Oni ani raz nie wyszli z taką inicjatywą...a ona wcale się nie otwierała... teraz jest taki etap, że od dwóch miesięcy nasz przyajciel milczy, milczał wczesniej, ale to mysmy czasem dzwoniły, pisały na gg, pytały co tam słychac...a teraz??nawet jak moja rpzyjaciółka wraca z Irlandii to On nie może się spotkać... ignoruje nas totalnie...a ja stwierdziłam, że chyba pora dac sobie spokój...przeciez nie chcę się narzucac ani nic na siłę robic:| chociaż przykro, że taka super przyjaźń( chyba ejdnak nie można jej juz tak nazwać) sie rozpadła... jak robił impreze urodiznową, to jeszcze jak byłysmy u Niego dał nam pooglądac zdjęcia i chyba zpaomniał tych z imprezy wyciągnąć, nam móił, że nic nie robi, a później jak się okazało, nie potrafił się wyt łumaczyć/// myslicie, żeby dac spokój? ja na te dwa miesiace dałam, a On anwet się nie dowiaduje, co u nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze laska mu zabronila...zobaczyla jakie macie fajne relacje i poczula sie zazdrosna...moim zdaniem to dziecinne ale rozni sa ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
chcesz powiedzieć że przez 8 lat facet nie miał dziewczyny a tylko dwie "przyjaciółki" :) ja nie wiem, czy kobiety są tak głupie w ogóle czy tylko pojedyncze egezemplarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
naucz sie czytać, i wypraszam sobie takie komentarze... oczywiście, nie jest prawiczkiem, jesli o to pytasz, (i chociaz ja tego nie pochwalam) to aby z kimś iśc do łóżka nie trzeba od razu z tym kims być, niestety On taką zasade wyznawał a chdoizło mi o to, że nie miał przez ten czas dziewcyzny...kończyło się na jednej, góra dwóch randkach...tego nie oceniam, widocznie czekał na swoja połowę... zanim kogos obrazisz naucz się czytac, albo skopiuj fragment, w którym tak napisała,...sex z innymi laskami nie wyklucza chyba przyjaźni między nami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli przyjaźnicie się 8 lat, to ja bym go wzieła na poważną, szczerą rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
wiesz, próbowałam, ale z Nim się nie mozna umówic, nauczył się chyba wymówek od swojej dziewczyny, bo ostatnim razem jak sie umówiliusmy wymyslił pogrzeb:| mówie wymyślił, bo mielismy się właśnie spotkać ze znajomymi, i to on zarezerwował tego dnia stolik w knajpie...i napisał nam esy, która knajpa i która godizna (ugadalismy sie na 21)...o godzinie 18 kazał przekazac koledze, że nie będzie go bo ma pogrzeb, ze swoja dziewczyna...to była godzina 18 30 kiedy nam powiedział... nocny pogrzeb?? i chyba wie się o takich rzeczach wczesniej?? tym bardziej, że to on zarezerwował stolik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
juz ja widze was obydwie. zamiast cieszyć się, ze sobie chłopak dziewczyne znalazł, to wy polujecie na niego na rózne możliwe sposoby. Jesli jesteś przyjaciółką, zrozum - jest zajęcty, chce widocznie spotykac się ze swoją dziewczyną. Dajże mu spokój Wy macie chłopaków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
jakie przyjaciółki w ogóle. one miały adoratora na każde skinienie przez 8 lat. mogły sobie mieć chłopaków ale jak się coś popsuło to zawsze było do kogo wrócić. a obecnie adorator adoruje kogoś innego. i tego panienki nie mogą znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
tak właśnie myslę. Ja znam taki układ przyjaciółka - przyjaciel. Jak jemu się dziewczyna spodobała, to ona się usuwała i ułatwiała mu relację z tamtą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czo to jest przyjaźń
nie poluję dałam spokój, nie odzywa się od dwóch miesięcy, przeciez piszę...a jak nie ma ochoty to po tak długim czasie wystarczy zwyczajnie powiedzieć...na tyle zasłuzyłyśmy, a nie takie nieprzyjemne wykręty..:| właśnie nie chcę mącić więc pytam...bo mi zalezy na Jego szczęściu... mamy, moja przyjaciólka za sześć miesięcy wychodzi za mąż, ma narzeczonego więc, a ja jestem w szczęśliwym związku od dwóch lat...ale ani mi ani jej to nie przeszkadzało, aby pielegnować przyjaźń...spotykalismy się wszyscy a nie tylko my dwie i kumpel z dziewczyną... dla mnei to naturalne, że chciałyśmy ja poznać... uważasz, że jak się zaczyna z kims być to trzeba olac przyjaciół i resztę świata??? nie mącimy, przyjaciółka jest teraz w Irlandii, przylatuje co trzy miesiące..ja przeprowadziłam sie do maista mojego faceta...nie mam na myśli całogodzinnych rozmów przez telefon, ale jakos z innymi przyjaciółmi i znajomymi sie spotykam, lub nawet dzwonimy do siebie... (bo przyjeżdżam tutaj)... a jak nie ma możliwości kontaktu osobistego zostaje gg i telefon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czo to jest przyjaźń
ja mam faceta od dwóch lat i nie przeszkadzało to naszej przyjaźni..poza tym jak mówie, przyjaźnilismy sie we trójke...jakbyście nie zauwazyli usunęłam się, tak trudno zrozumieć, że jest mi zwyczajnie przykro?? mój związek tego nie zniszczył, mój facet się zakumplował tez z moim kumplem...było normalnie...nie mówcie, że tak sie zachowuja ludzie, pala mosty, ignorują... a gdyby miało cos między nami byc już dawno by było, osiem lat wspólnych wyjazdów, imprez, spotkań.. teraz to ja tego nie chcę, ma swoją połowe , ja to rozumiem...ale żeby tak bez słowa skończyć znajomość?? ja mówie o tym, że zcasem może napisać na gg, że zcasem możemy zadzwonic do siebie...ja sama mam zajęcia mam miłość...ale pzyjaźnie zawsze pielęgnowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam rozumiem autorke
tu nie chodzi zeby spotykac sie non stop z przyjacielem...no ale sorki jesli sie z kims przyjaznisz to chyba od czasu do czasu spotkanie nikomu nie powinno przeszkadzac...ja mialam tez taka sytuacje... 10 lat przyjaznielam sie z kumplem..zawsze gdy ja mialam chlopakow a on byl sam i chcial sie spotkac czy cos..nie bylo takiej sytuacji bym nie poświecila mu czasu..bylo ich wlasciwe 3 razem...trzymalismy sie w czwórke..i mimo ze ja mialam chlopaka a oni nie mieli dziewczyn zawsze znalazlam dla nich czas...z jednym z nich chodzilam na wesele do jego rodziny bo nie mial z kim isc a ja jako przyjaciolka poszlam( moj chlopak nie mial nic przeciwko)..wszystko bylo pieknie ladnie do czasu..ja nie mialam chlopaka i mialam wesele swojej siostry ale nie przejmowalam sie i poprosilam mojego 1 speudo-przyjaciela by poszedl ze mna(ja z nim u jego rodziny bylam na 2 weselach) ale mi odmowil bo jego laska zazdrosna by byla...dwaj pozostali tez mi odmowili..wszystko bylo pieknie dopoki oni cos chcieli ode mnie i nie mieli co robic z wolnym czasem ale gdsy ja teraz jestem sama(malo tego-powaznie chora) i potrzebuje wsparcia nie ma zadnego z nich..kazdy ma laske i gwiżdże na mnie i na to co sie ze mna dzije..faceci-egoisci! Tu nie chodzi by non stop sie widziec ale spotykac sie gdy i ta druga strona bedzie miala problem itp..ja ich zlalam mi nie potrzebni sa tacy przyjaciele:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czo to jest przyjaźń
ja mam faceta od dwóch lat i nie przeszkadzało to naszej przyjaźni..poza tym jak mówie, przyjaźnilismy sie we trójke...jakbyście nie zauwazyli usunęłam się, tak trudno zrozumieć, że jest mi zwyczajnie przykro?? mój związek tego nie zniszczył, mój facet się zakumplował tez z moim kumplem...było normalnie...nie mówcie, że tak sie zachowuja ludzie, pala mosty, ignorują... a gdyby miało cos między nami byc już dawno by było, osiem lat wspólnych wyjazdów, imprez, spotkań.. teraz to ja tego nie chcę, ma swoją połowe , ja to rozumiem...ale żeby tak bez słowa skończyć znajomość?? ja mówie o tym, że zcasem może napisać na gg, że zcasem możemy zadzwonic do siebie...ja sama mam zajęcia mam miłość...ale pzyjaźnie zawsze pielęgnowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka_23
w takiej sytuacji ja osobiscie bym odpuscila,nic na sile poczekaj ,jesli mu zalezallo na tej przyjazni to on sam sie odezwie, ty nie naciskaj..wiem ze to trudne ale czasem trzeba tak w życiu postapić ja mam przyjaciela ktory sie we mnie kiedys zakochal, ale bez wzajemnosci..ja poznalam w meidzyczasie swojego obecnego chlopaka wiec nie mogl liczyc na jakiekolwiek uczucie z mojej strony..w gre wchodzila tylko i wylacznie przyjazn ..i przestal sie przez jakis czas odzywac..uznal widocznie ze tak mu bedzie latwiej ,ze w ten sposob latwiej bedzie mu sie odkochac itd.. zdecydowal za nas obydwu..ale staralam sie go zrozumiec,wiedzialam ze jest mu b.ciezko .. po jakims czasie odezwal sie ,niby nic ,ale zaczelismy powoli rozmawiac..a to przez tel a to gadu.. wprawdzie wciaz cos czul ale potrafil juz o tym rozmawiac, spotykalismy sie na pivku,kawie itd i tak jest do dzis ..duzo przeszlismy razem ale niedawno podziekowal mi za to, ze walczylam o ta przyjazn ,podziekowal mi ze przez ten caly czas nawet gdy nie mielismy kontaktu mogl sie odezwac i mogl na mnie liczyc.. to mile uczucie ,uslyszec cos takiego naprawde ..:) zycze Ci , zeby i Wam sie udalo ..mysle ze on po prostu potrzebuje czasu powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
własnie tylko o to mi chodzi...dzięki, widzę, że tak się dzieje, szkoda...:(i że nie ja mam taki problem... musze chyba po prostu zapomnieć o tym...i dac sobie spokój a przede wsyztskim, nie przejmowac sie:] pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
No i dlatego ja nie wierzę w coś takiego jak przyjaźń między kobietą a mężczyzną i nigdy się w coś takiego nie angażuje. za łatwo kogoś bardzo skrzywdzić. bo taki zakochany w tobie człowiek ustawiony na pozycji "przyjaciela" będzie stał na tej pozycji często długie lata i liczył na cud. a cuda się zdarzają niezmiernie rzadko. ja tam nie mam problemu że moi przyjaciele - faceci się do mnie nie odzywają. nie odzywają się bo widocznie nie mogą. jak się to zmieni to zaczną się znowu odzywać. nie raz już bywało tak, że nie widziałem się z którymś np pół roku. i nie było żadnego problemu. po pół roku się spotykaliśmy i przez kolejne pół roku widywaliśmy sie 3 razy w tygodniu. nikt nie miał do nikogo pretensji, zazdrości ani żalów. dlatego że jesteśmy przyjaciółmi, ufamy sobie i zależy nam na sobie. więc skoro ktoś ma ważniejsze sprawy niż spotykać się ze mną to bardzo dobrze. i ja mam tylko nadzieję że mu to wszystko czym się obecnie zajmuje wypali. jak będzie trochę mniej zajęty to zadzwoni. a ja na pewno nigdy nie będę żadnemu z nich stawiał warunków w rodzaju "albo się ze mną spotkasz, albo koniec z nami". to dziecinada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
no, rozumiem. Tylko widzisz, ty chodziłaś z nimi na te wesela, bo twój chłopak nie miał nic przeciwko. Ale ich dziewczyny mają. Co oni niby mają teraz zrobić? Rzucić dziewczynę dla przyjaźni. Opiekować się dozywotnoi samotną przyjaciółką? Ja tego nie mówię złośliwie. Po prostu niewiadomo czasem jak wybrnać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
to wyżej to jest do "a ja tam rozumiem autorke"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
nie byłam nigdy przez Niego adorowana, ani moja przyjaciółka tez, miał swoje kobiety jak juz zauważyliście, bo to napisałam...i tez nie potrzebował naszej adoracji, a przez trzy lata byłam z jego znajomym (On nas poznał) więc się zastanówcie... ja miałam swoich facetów ...i tez nie adorowałam mojego kumpla wiem, że trudno w to uwierzyc, ale była to czysta kumpelska relacja - przyjaźń, czy gdyby był dziewczyna łatwiej by wam było toz rozumieć? dla mnie płec nie ma zanczenia...!!!!!nie w przypadku przyjaźńi...i gdyby był dziewczyną byłoby mi tak samo przykro jak teraz...tak sie nie postepuje.. wystarczy tylko powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
gdy mam coś do moich przyjaciół, to z nimi rozmawiam. Dzwonię i mówię jak jest. mozna zadzwonić, mozna napisac maila. I nie rozumiem jak przyjaźniąc sie przez 8 lat, nie mozna później zrobic takiej prostej rzeczy. twoejgo telefonu nie obierze, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
*odbierze oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
odebrał...zdązyłam zapytac co u Niego słychać, odpowiedział, że okey i takie tam, zapytał co u mnie... i powiedział, że nie ma teraz czasu rozmawiać, bo musi pomóc mamie coś tam zrobić, bo Go prosiła.. nie ejstem jakas nienormalna, więc powiedziałam, że rozumiem, i że kiedy w takim razie będzie miał czas...odpowiedział, że zadzwoni do mnie jutro, albo pojutrze...nie musze mówić, że nie zadzwonił, ani z a miesiąc? zostawiłam na gg waidomość, co słychac itd...napisałam co u mnie, spytałam jak u Jego dziewczyny, jak w pracy, czy wsyztsko okey...tak jak zwykle...odpisał " Ok"... jestem osobą myślącą, więc chyba dobrze interpretuje, że mnie zbywa zwyczajnie??i że chyba pora dac sobie spokój:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
nie moja droga. tak się z przyjacielem nie rozmawia. zostaw mu maila, ze cię zraniła ta jego postawa. opisz jak sie czujesz itd. pytanie co słychać zadaje się każdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
gdybym ja zadzwoniła do któregoś przyjaciół i powiedziała "co słychać" zamiast "wpieprzyłam się na ciebie", to oni by to od razu wiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
aha a oczym się z przyjaciółmi rozmawia?? najpierw mówicie, że jestem nachalna, a jak zadaję normalne pytania, to też źle?? On o tym wie, zadałam mu to pytanie już dawno, czemu się tak zmieniło, słyszałam, że nie ma czasu bo pracuje (od 5 lat ma tę sama pracę i dopiero teraz go tak absorbuje)... raz Go złapałam na gg, był dostępny, odezwał sie po pół godziny, i napisał, że etraz nie ma czasu... poza tym uważam, że zprzyjacielem gada sie o wsyztskim, i zadanie pytania jak w pracy, czy jak mu sie wiedzie nie jest oznaką braku umiejętności w prowadzeniu dialogu...dla Ciebie napiszę, że to sie nazywa oakzywanie zainteresowania, a przede wsyztskim, to było na porządku dziennym...więc teraz mam rpzetsać pytać? dzieki z atakie rady...ale widze, że wiiekszość z was zamiast coś podpowiedziec z góry torpeduje moje wypwoiedzi, chocby sie od siebie różniły diametralnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
przypuszczam, że to rpzez Jego dziewczyne, więc jeśli wylece z takim textem, nie odezwie się do mnie juz nigdy wiecej, bo uzna, że ją atakuję... nie używam takich sformułowań !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
Czy mu jasno powiedziałaś, tak jak nam tutaj? Jesli tak i nadal nie ma czasu, to odpowiedź prosta. Nie chce już tak jak dawniej utrzymywać tej znajomości. I oczywiście rodzi się żal. Ale też nie ma chyba co tak na siłę ani nazywać czegoś przyjaźnią, ani drzeć szaty za kimś, kto po prostu nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
no to chyba nie robię tego na siłę skoro od dwóch miesięcy dałam mu spokój?? On wie...wyraziłam się dość jasno ostatnim razem, gdy jeszcze w miare mielismy kontakt i rozmawialismy.....az za jasno chyba, bo się nie odzywa..z naszej strony wie wsyztsko, ale sam po prostu nam nie odpowiedział... ja sobie daje spokój, może się kiedys odezwie...jak to zrobi to spoko, ja zawistna nie jestem. ale nie ejstem tez osobą zmuszająca kogos do czegoś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajże chłopakowi spokój
I czy to faktycznie był "przyjaciel"? moze użyłaś niewłaściwego słowa na relację jaka was łączyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest przyjaźń
aha jeszcze jedno sprostowanie, On wie, bo nie pozostaiwłysmy jego zachowania bez komentarza, ale nie powiem mu tego, że uwazam, że to przez jego dziewczynę, sam jest inteligentny i wie, czemu się tak zachowuje... może keidyś to zrozumie, a jak nie, to szerokiej drogi im życze i tyle..nie wcinam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×