Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kotka772

Czy istnieje szansa na wspólną przyszłość???????

Polecane posty

jestem w związku 3 lata...Kocham....raczej kochalam....bo chyba juz to we mnie gasnie...Ale mam dobrego kolege...kolege w ktorym sie zakochalam....ale ktory nie odwzajemnil uczucia... mial kogos przez 4 lata....nei mielismy kontaktu prawie wogole bo sue usunelam z jego zycia...kontakt sie odnowil wiosna...okazalo sie ze on jest juz sam...mi tez sei zaczelo cos psuc w zwiazku...pewnie przez niego.. spotykalismy sie kilka razy....i stalo sie...kochalismy sie...(choc to juz stalo sie kilka lat temu) ale teraz inaczej on sie zachowywal po..i sam sie odzywal dalej sie widywalismy....Teraz go niema musial wyjechac....mamy kontakt meilowy... powiedzial mi ze jestem dla niego bardzo wazna osoba z wielu wzgledow...ale zobaczymy jak wroci....czy istnieje jakas mozliwosc by mnie pokochal czy tylko delikatnie dal mi do zrozumienia ze nic z tego nie bedzie???? (to jest moja najwieksza milosc) :((((( co o tym myslicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Następna pretensjonalna
panienka z okienka, mysląca, że ilośc wielokropków przydaje natchnienia i subtelności jej wypocinom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mecze sie teraz z dnia na dzien...bo wiem ze gdybym miala szanse to napewno bym czekala obojetne ile czasu...bo warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisała napisała
pisz dziewczyno śmiało :) Pytasz a tak jakoś mało napisałaś :) Jesteś w swoim pierwszym związku?? Na długo wyjechał?? daleko?? Jak Ci dał do zrozumienia że nic z tego nie będzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy on znalazla sobie laske ja sie odsunelam...pozniej kogos poznalam i jakos to trwa...z przerwami ale trwa:/ A ten kogo naprawde kocham i na którym mi zalezy wyjechal na jakies 2 lata...Napisal mi ze jestem bardzo wazna dla niego z wielu powodow, choćby z takiego ze zawsze moze na mnie liczyc... I ze na dzien dzisieijszy nie moze mi nic obiecac, a nie chce mowic nie zbyt pochopnie by pozniej nie zalowac, ale nie chce tez mowic tak boniewie jak bedzie gdy wroci...Niewiem czy to co mi napisal to znaczy daj sobie spokoj jestes fajna ale tylko jako kumpela ??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda miłość wydaje ci się tą największą?? \"Kocham....raczej kochalam....bo chyba juz to we mnie gasnie...Ale mam dobrego kolege...kolege w ktorym sie zakochalam.... przeczytaj to co napisalas czy istnieje jakas mozliwosc by mnie pokochal czy tylko delikatnie dal mi do zrozumienia ze nic z tego nie bedzie???? (to jest moja najwieksza milosc) co o tym myslicie?? czy ty wiesz czego chcesz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ten kolega to najwieksza moja milosc, znam go od podstawowki i niemalo razem przezylismy, zawsze bedzie dla mnie najwaznijeszy...Gdy poznalam mojego obecnego faceta to pomyslalam ze on jest osoba ktora pozwoli mi zapomniec o tamtym...i tak rzeczywiscie bylo, pewnie dlatego ze z tamtym niemialam juz takiego kontaktu. Jednak teraz wszystko wrocilo...Mojego obecnego faceta nieiwem czy jeszcze kocham czy to juz tylko przyzwyczajenie...wiem ze gdybym mogla byc z tamtym to pewnie długo bym sie nie zastanawiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×