Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pewnien ktos

O co jej chodzi? Mam juz powoli dosc...

Polecane posty

Gość pewnien ktos

Mam pytanie do wszystkich, ktorych spotkala podobna sytuacja. Prosze poradzccie mi, bo juz zaczynam gubic sie w tym wszystkim. Otoz chodzi o pewna dziewczyne, a moze raczej juz kobiete? Bylismy przyjaciolmi od dziecinstwa. I tak nasza przyjazn trwala przez wiele lat, do czasu gdy porzucila Ją chlopak. Byl to wieloletni, powazny zwiazek. Ona dlugo nie mogla dojsc do siebie. Wtedy nasza przyjzn odzyla. Przychodzila do mnie, a ja zawsze Ją wysluchalem, pocieszylem, przytulilem gdy chciala... I tak zaczela towrzyc sie miedzy nami jakas wiez. Nie dawala mi znakow ze chce czegos wiecej, wiec to zaakceptowalem. Zaczalem spotykac sie z kolezanka (ta Przyjaciolka tez sie spotykala z innymi mezczyznami). Dziwna rzecz zaczela sie dziac gdy zaprosilem te moja jeszcze kolezanke na wspolne spotkanie ze znajomymi (wczesniej Przyjaciolka nie wiedziala o jej insteniu). Zaczalem odnosic wrazenie ze zabiega o mnie, ze jest zazdrosna. Postawilem wszystko na jedna karte - zakoczylem znajomosc z ta kolezanka. A moja Przyjaciolka przychodzila do mnie do pracy, spedzalismy wspolne wieczory - czy to ogladalismy filmy, czy razem cos gotowalismy. Bylo przy tym sporo czulosci, sympatii ale nic wiecej z jej strony. Z checia sie do mnie przytulala, ale gdy chcialem Ją np. pocalowac, to widac bylo ze unikala tego. Na poczatku pomyslalem ze potrzebuje czasu by dojsc do siebie po poprzednim zwiazku, wiec nie naciskalem na nic. Bylem czuly, opiekunczy - tak jak chciala. Tolerowalem nawet to, ze flirtowala z innymi. Bolalo mnie, gdy musialem patrzec jak przytula sie do innych, ale wiedzialem zarazem ze to ja jestem najblizszym jej facetem. I tak minelo kilka miesiecy, a sytuacja niewiele sie zmienila. Kokietuje mnie, uwodzi, robi nadzieje a ja powoli zaczynam watpic czy cos z tego bedzie. Znajomi widza nas juz jako pare, wszedzie chodzimy razem i razem sie trzymamy ze soba. Powiedzcie mi, z wlasnego doswiadczenia, czy cos z tego bedzie? Co mam robic? Ile jeszcze bede czekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ładu i składu
z jednej strony macie sie ku sobie, z drugiej flirtujecie na bokach. Nic nie rozumiem z tego co napisałeś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja rozumiem...
Takich mężczyzn już nie ma :( Jesteś rodzynek na wymarciu. Serdecznie pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnien ktos
Przeciez przestalem flirtowac z tamta kolezanka, gdy zobaczylem cien szansy na bycie razem. Postawilem na jedna karte, a ona... Czy jej na mnie zalezy? Ewentualnie po czym to poznac? Jak sprawic by chciala ze mna byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to postaw na jeszcze jedna karte i przycisnij ja do muru powiedz jej zeby okreslila czy chce byc z toba. pzdr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmm
tia, po prostu porozmawiajcie. niech powie o co jej chodzi. albo rybki albo akwarium. szczera rozmowa powinna wszystko wyjaśnić, bo inaczej będziecie się jeszcze długo tak 'bujać'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesniara111
Jasne ze jej zalezy! Tez mialam taka sytuacje,tez unikalam niby pocalunkow o ktorych wrecz MARZYLAM!!! Wstydzilam sie jednak tego,no i kiedys facet po prostu podczas rozmowy podszedl do mnie, przytulil odsunal od siebie i pocalowal!!! Ja poczulam ulge ze wreszcie zdecydowal sie to zrobic. Jestesmy razem juz 3 lata!:) Powodzenia i troche wiecej stanowczosci zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze jej zalezy
ale jeszcze nie zdaje sobie sprawy. boi sie tego. mialam podobna sytuacje. chlopak ktory mnie "pocieszal" byl super kumplem. normalnie z zadnym innym tak fajnie mi sie nie gadalo!!! ale jak chcial cos wiecej (np. calowac sie) to ja nie chcialam. jakos nie pociagal mnie. lubilam go jako kolege. nic wiecej. w koncu powiedzialam mu ze nic z tego nie bedzie bo widzialam ze on sie we mnie zakochuje. zreszta jego koledzy mowili mi to. zebym albo zaczela z nim byc tak naprawde albo nie lamala mu serca tak zwodzac. no wiec powiedzialam mu zeby lepiej znalazl sobie kogos i nie marnowal czasu na mnie. jak sobie kogos znalazl to byla zazdrosna. zaczelam go jakby podrywac i widac bylo ze jakbym tylko slowo powiedziala to bylby ze mna. pozniej zaczal krecic juz tak na powazniej z jeszcze inna dziewczyna i wtedy (jak okazalo sie ze maja brac slub) to zrozumialam ze go kocham. ze cchce z nuim byc. powiedzialam mu to. ale bylo za poznno. mam wspanialego faceta (podobnego do tamtego zreszta) ale czuje ze z tamtym byloby mi lepiej. a moze sie myle. moze tak mialo byc jak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnien ktos
Boje sie przyciasnac Ją do muru. Boje sie odtracenia. Kiedys, przy znajomych i po alkoholu na pytanie ciekawskich niby zartem odpowiedzialem, ze juz wkrotce bedziemy razem (w tym momencie byla do mnie przytulona). Ona nie zareagowala. A na drugi dzien powiedziala, ze nie gniewa sie za te slowa, ze nic sie nie stalo. I wyszlo ze to byl glupi zart po pijaku. Dlatego nie chce stawiac sprawy prosto kawe na lawe, bo Ona i tak sie wykreci - ze jestesmy przyjaciolmi itd. A potem przyjdzie do mnie wieczorem i znow bedziemy rozkoszowac sie soba w objeciach. Te przytulanki powoli mnie frustruja. Ona dostaje czego chce, a ja? Zaczynam czuc sie jak glupek. Z drugiej strony wole taki uklad, niz Ją stracic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile macie lat jesli
mozna wiedziec? bo jesli tak do 20 to mozna sobie pozwolic na takie "niewiadomo co" przez jakis czas,a le jesli conajmniej 23 to juz lepiej jak najszybciej wiedziec na czym sie stoi. ja tak zaniedbalam sprawe z facetem w wieku 24 lat. teraz mam 29 prawie i nic. dalej to samo czyli niewiadomo co. teraz nie wiem co robic, rzucic go czy naciskac czy jak... lepiej odrazu postawic sprawe jasno. mozecie uzgodnic ze bedziecie sie przyjaznic ale ze ty poszukasz sobie dziewczyny bo szukasz stabilnego i stalego zwiazku a nie tak jak z nia. i zobaczysz jak sobie znajdziesz kogos na powazniej to ona stwierdzi ze chce byc z toba. a jesli nie to znaczy ze nie jest ciebie warta i zawsze bedzie cie zwodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×