odnosnie waszych pierwszych pocałunków

opowiem wam moja historie z młodosci miałam wtedy 17 lat a chłopak z którym sie spotykałam 19 bylismy na kilku randkach ..no i wokncu doszło to \"pocałunku\" ja go pocałowałam w usta krótko i namietnie.no on mi powiedział ze jestem pierwsza dziewczyna z która sie całuje wiec ja szok .no bo nie wygladał no i najpierw sie zlewałam i myslałam ze sobie jaja robi..zaczełam gadacze spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba itd... w kazdym badz razie spróbowałam go pocałowac raz jeszcze ale niestety nie wyszło..totalna porazka ..chłopak sie tak stresował ze miałam wrazenie ze ropuche całuje ...no i po tym z 10 minut komentowałam ze jak to mozliwe ze on nigdy ze to dziwne... no i to było nasze ostatnie spotkanie,..dzwonił do mnie ale ja go olałam wiem ze zachowałam sie jak suka i td ale to było dawno temu juz go dawno za to przeprosiłam chociaz nie zmienia to faktu ze zachowałam sie jak... po paru latach spotkałam go na impezie i bardzo ostentacyjnie zaczał sie całowac z jakas poderwana laska ciagle na mnie wpadał itd...było to bardzo załosne chłopak chciał mi pokazac ze juz umie ale stwierdzam ze lepiej by było i dla mnie i dla niego zeby sie wtedy nie wygdał..albo poprostu zrobił to po pijaku wtedy stres byłby mniejszy i łatwiej by poszło!! a o i dodam ze od tego czasu jakies fatum nade mna wisi...bo ne sa mna zainteresowani ah te błedy młodosci

widze ze nie urzekła was moja historia:D:D

historia była by lepsza jak byś go wyśmiała, zwyzywała od nieudaczników i frajerów, dała w twarz i poszła. wtedy mogła by posłużyć za jakiś argument :D nie mów bo przegrasz do końca a tak to jakaś taka lightowa