Gdy pewna kobieta umrze ja stane sie bogata. Moralność!

Moj maz ma w rodzinie kobiete (72lata) ktora jeszcze pare lat temu przepisała mu spory majatek ktory ruszyc moze dopiero po jej smieci. Nigdy nie zyczyłam nikomu smierci ale to jest specyficzna sytuacja: My mamy kiepskie dochody (mimo iz obydwoje jestesmy po wyzszych studiach),kredyty ;/ Jestesmy co prawda młodzi (po 25lat). Ona jest osoba bardzo wredna,nieuprzejma,nikogo nie ma stad ten testament na meza. Wie doskonale ze ma Asa w rekawie...bardzo czesto nas szantazuje,zada roznych rzeczy i to za darmo. Jest mi z tym źle ale czasem chce by umarła :( Zreszta maz tez czasem o tym mowi... Co Wy drogie panie na moim miejscu byscie myslały?

:D :D :D poczytaj \"Zbrodnię i karę\" tylko nie czerp inspiracji ;)

Wyjatkowo wredne stare babsko, jesli pozyje jeszcze 30 lat to nieciekawie. A swoja drogo film stara pani musi zniknac to prawie to samo

istnieje spora szansa,że wredzizna konserwuje ją od środka i żyć będzie do 100-tki:P btw haris-myślę,że autorce daleko do raskolinkowa:P

nooo...zamiast siekiery użyje kolta ;)

No coz....ja szczerze powiedziawsze wypielambym sie na to babsko i mialabym gdzies jej MAJATEK.Ona widzi ze ma Was w garsci i na kazde zawolanie i to poprostu wykorzystuje...moze czas sie postawic i powiedziec NIE?W sumie mozecie stracic ale ile mozna byc niewolnikiem jakiejs staruszki ktora mysli ze jej pieniadze to wszystko czego pragniecie(no chyba ze tak wlasnie jest).Ale smierci to raczej nie zyczy sie nikomu...:((

a jestes pewna ze ona faktycznie jest bogata?bo moze tak jest z pozoru a jak umrze to sie okaze ze zostawila wam ale dlugi,jak jest wredna to wcale bym sie nie zdziwila na taka niezbyt mila niespodzianke

Własnie...czytałam :] Ja zmezem ciezko pracujemy. Staramy ay cos w Zyciu osiagnac ale wiadomo jakie sa zarobki. A TA NIEPOZORNA STARSZA PANI JEST NAPRAWDE WREDNA... Niekiedy bardzo docina mezowi ze jest nieudacznikiem itp itd az mi tez mowił ze gdy sa czasem sam na sam to bardo źle o mnie mowi. Naprawde czasem sobie wyobrazam jk spycham ja ze chodów albo dusze poduszke :( Mamy tyle steresów z mezem. O dziecku tez nie mozemy myslec (kasa)...ona doskonale wie jak sprawa wyglada.....

Renierka, ryzykujesz. Juz spotkalam sie z podobna sytuacja- nie dosc, ze baba dozyla ponad 90lat (jakos wredni ludzie tak maja :P ), to po otwarciu testamentu okazalo sie, ze wiekszosc majatku przekazala na budowe katedry w Licheniu :P Skad mozesz miec pewnosc, ze testament jest wciaz ten sam? A babka sobie pogrywa z Was, jak chce.

Hm nie dosc ze bogada to skompa.... Kazała mezowi robic wycene jej "majatków". IOczywiscie zapłacilismy kilkaset zł odpowiedniej firmie by wyceniła. Wiemy o jaka sume chodzi i mam wrazenie ze ona sie swietnie bawi. Maz tez wielokrotnie mowił ze ma chec rzucic to wszystko olac babe i ten jej majatek... Ech...

Skoro taka wredna jest, to uważaj, żeby Wam nie zrobiła psikusa i nie odwołała testamentu przypadkiem. :)

wy to na nia uwazajcie bo ta starsza pani godzine przed smiercia zmieni testament i przepisze wszystko jakims fundacja,albo Kosciolowi.

Maz mi mowił iz gdby cokolwiek zmieniła to jest tam klauzula ze ma on dostac pismo z informacja o wszelkich zmianach... hehe moja rodzina tez sie juz smieje ze ta urocza starsza pani to 100 lat bedzie zyc. Czemu jest taka zawzieta...

a tak w ogole widzieliscie ten testamen ze wiecie ze wszystko przepisala Twojemu mezowi czy tylko tak na slowo?bo wiecie na slowo to mozna niewiele

Bylam kiedys w takiej sutuacji,z tym,ze rodzina znacznie blizsza. Przez kilka lat znosilam kaprysy i zlosliwosc. Mialam dosyc i zerwalam kontakty:),majatek dostal ktos inny . W chwili smierci tej osoby mialam juz niezla sytuacje materialna wypracowana wspolnie z mezem:)

a teraz stane po drugiej stronie czyli po stronie starszej pani,moze poprostu czuje sie osamotniona,boi sie ze na starosc jej nikt szklanki wody nie poda i dlatego ten testament i trzymanie was w szachu

I to jest nagorsze ze ktos wystawia pachnaca szarlotke ,daje wszystkim powachc i popatrzec a potem perfidnie zabiera z przed nosa ;( Okropnnie mi z tym źle. Wielokrotnie mysle ze moze ona własnie ak zrobi. Nadzieja MATKA GŁUPICH :( Nawet myslałam do jakies wrózki isc po rade czy czary...ble wariuje ;p

Wszystkie formy testamentu są równoważne, pamiętam o tym. Starsza Pani może odwołać testament sporządzony notarialnie, np. własnoręcznie. Jak się wtedy dowiecie o zmianach? :)

Gdyby jej samotnosc doskwierała to nie przyjezdzała by do nas aby mnie i meza obrazac. A obraza i przytyki robi co 5min :( A na spisanie testamentu to maz musiał ja zawiesc...Maz de faco wszedzie ja wozi gdzie tylko zechce....ko0sztem wolnego,urlopu...itp

twoja nie ma granic ... popieram te staruche --- wie jacy jestescie zalezni od JEJ forsy .... nie ma wolnosci dla pozernosci !!!

A ja na miejscu tej babci przepisalabym majatek jakiejs fundacji. W zyciu nie dalabym kasy takim interesownym ludziom jak wy:O

Coś mało tych przykładów na to, jaka ona wredna. Do tej pory wyczytałam, że wredna to raczej jesteś ty. Dałaś się złapać w pułapkę myślenia, jak to będzie cudnie, gdy kobieta (!) z rodziny twego męża umrze. Twoje pisanie nie wygląda mi na pisanie osoby po studiach.

No wiec same wnioski sie nasuwaja... Kobieta nami manipuluje moze zmienic wszystko. I jak drokie panie nie miec checi jej udusic :( Kiedys przyszłam do niej po pracy i miała kurek gazu właczony...czuc juz było gaz jak nie wiem...odrazu zakreciłam. Gdybym tego dnia nie przyszła albo olała to i wyszła... Problem byłby z głowy :(

Mam nadzieje, babka zrobi ich w konia i wcale im nic nie zapisze:)

zdarzylo sie dostac komus w spadku papugie bo te cholery zyja po 150 lat, ja dostalem w spadku suczkie szczenna i teraz mam Azorka

dodam jeszcze,ze ta osoba przed smiercia mogla liczyc tylko na nasza opieke,zajmowalismy sie nia na zmiane z najblizsza rodzina,bo wszyscy inni ja zostawili ,lacznie z jej super spadkobiercami:) Mimo,ze nic nie dostalismy ciesze sie,ze przed smiercia mogla sie przekonac kto jaki jest:).

wiadomo że czasem ma się głupie mysli ważne aby im nie ulegac :) myslę, że ona to robi, bo tak naprawde potrzebuje waszej uwagi, uczucia tylko nie potrafi sie otworzyc i wie, ze finanse to jedyne co was trzyma

Macie racje.. Bardzo mi z tym źle. Mam wyzuty sumienia. /zawsze do niej chodze,robie zakupy (nigdu nawet złotowki nie dała) . Licze sie z kazdym groszem ale pomagam jej jak tylko moge z mezem. I kiedy my sie staramy,opiekujemy nia. ..ona naprawde potrafi dokuczyc. Kpi ze nie mozemy miec pewnie dzieci...ze mamy stary samochód ktory jest niewygodny...generalnie kazde jej zdanie to jest krytyka.

Charakter starszych ludzi się zmienia. Zaczynają się bać: i życia, i samotności, i tego że zostaną pozostawieni sami sobie. Usiłują temu zapobiec, nieraz bardzo dziwnymi (ale w ich mniemaniu - skutecznymi) środkami. Ja przypuszczam, że starsza Pani wcale nie jest taka zła, tylko dla młodych zrobiła się już "upierdliwa". Bo młodzi nie mają czasu, a ona ma w nadmiarze i usiłuje go sobie zagospodarować. Bo młodzi mają inne poglądy, niż starsi. Bo... bo... Najlepiej byłoby otoczyć Panią serdecznością i opieką w ściśle określonym zakresie. Można z nią przegadać wiele rzeczy, jeżeli skleroza nie jest posunięta (a raczej nie jest). Wyznaczyć jakiś dzień na wzajemne odwiedziny,, usługi "transportowe" itp. No i tak bardzo nie liczyć na tę kasę, nie być aż tak pazernym. Może wtedy Pani od czasu do czasu podsunie kilka groszy ekstra. Pamiętajcie, to tylko stary człowiek. A skąd wiecie, jak wy będziecie zachowywać się w jej wieku???

Chciałabym aby ta pani zyła 120lat i była nasza prawdziwa kochana ciocia...przeziez gdyby nie miała nawet grosza przy duszy to bysmy jej pomagali ale te mysli i ten temat załozyłam ... bo mam ciezko w zyciu ( zreszta jak kazdy) a Ona utrudnia zamiast powieziec dziekuje za pomoc. To ze ma kase nie znaczy ze moze byc zła. A zreszta i tak z tym nic nie zrobimy...bedziemy jej pomadgac wysłuchujac obelg i tyle... dzieki za wypowiedzi ;] Miło poznac opinie osb trzecich ;]