Teściowa znowu sobie użyczyła sanochodu bez pytania!!!!!!!

Ta baba jest beszczelna do szpiku kości! Tymczasowo niestety jestem zmuszona u niej mieszkać. Ale to mieszkanie to jakiś horror! Zero prywatności.Łazi sobie po naszej sypialni i robi tam co chce! I już którys raz z rzedu wzieła sobie nasz samochód pod naszą nieobecność BEZ ZAPYTANIA!!!!! Teściu zawsze pyta ...szwagier też. A ona uważa, że co jej synka to i jej. KUUUUURWA!

to zabieraj ze sobą kluczyki...po co zostawiasz w domu...

Proste. I( w trakcie wykonywania. Al jak juz wyżej wspomniałam tymczasowo musimy uniej. Mieszkanie się zwolni końcem listopada.

Współczuję. Wiem co to znaczy mieszkać z teściową. Lepiej chowaj kluczyki i dokumenty., Wtedy kochana mamusia będzie musiała pytać :D

no teraz juz nie zostawie kluczyków w domu nie cholery. ale tu nie chodzi o sam fakt, że samochód wzięła. Chętnie bym jej użyczyła, ale powinna zapytać, a nie się szarogęsić. Jej tok myślenia doprowadza mnie do szału. A co z pokojem>? Mam zamykać poój na klucz, żeby mi nie grzebała w rzeczach? Pokój w jej domu?

ale pinda z tej tej tesciowej.... nie mozesz jej zwrócic uwagi?? np. skłamac ze akurat było ci potrzebne...

A w sypialni zostawcie na widoku prezerwatywy :D Wtedy przestanie tak chętnie zaglądać do waszego pokoju :D No bo przecież jej synek nie bzyka!! :D

z tym pokojem to chyba przesada ja nie zamykalam mieszkając u nich ale tez mi grzebala

Nie mogę tak powiedzieć, bo byłam w pracy. Kluczyki zawsze leżą w tym samym miejscu, bo ja i mąż wracamy o różnych porach . Każdemu z nas auto może być potrzebne. Zresztą ... kluczyki leżały w naszej sypialni. Nie miała oporów żeby znów tam grzebać małpa jedna! Nie widzę również problemu w pożyczaniu auta. Ale jej brak kultury i chamskie zachowanie mnie WQRWIA

a mąż wie o tym ?? i co nicc , przeciez to chamskie zachowanie jakby to moja tesciowa tak zrobila to bym dobrze jej nagadala...

Wiesz miałam podobnie. Wyjechaliśmy z mężem na kilka dni i zostawiliśmy teściom klucze do mieszkania, żeby podlali kwiaty i zajrzeli czy wszystko gra. Przyjeżdżamy a w domu posprzątane, pranie (łącznie z moimi gaciami i stanikami) w szufladzie poukładane, poprasowane, pranie suszy się gdzie indziej niż zwykle.... Ktośby powiedział, że mam super teściową. Taka pomocna i w ogóle.... Ale kto ją prosił o pomoc... Wkurzyłam się, ze rządzi się w moim mieszkaniu i robi za panią domu u mnie!!! Nie podziekowałam jej za "pomoc" , mimo że widziałam, ze czeka na podziekowania. To ją orzeźwiło i później nie miała takich pomysłów.

Jesteś chora. Czy swojej matce też byś kazała prosić o pozwolenie ? Pomijając już fakt, że siedzisz w jej domu !

a juz nie chcę się żalić mężowi, bo ostatnio robiłam to często...taki babsztyl...ciagle coś wy,yśli. Ale to jego matka. Jemu przykro. A boję się że jeszcze się w końcu o to pokłócimy. No bo dla niego to pewnie żadna nowość ani żaden problem że mama grzebie w pokoju, alebno że sobie bierze jak to ona mówi "NASZE" auto P.s. kupione po śluie!

ja sie kłóce o tesciową minimum raz w tygodniu chociaz z nia nie mieszkamy - takie sa nasze kochane tesciowe tylko czekac zeby rozbiła wasze autko...

Rosalinda a ty jesteś zdrowa? Ona też ma auto i niegdy nie wzięłam sobie kluczyków ot...tak poprostu. Gdybym potrzebowała to bym na bank zapytała. Uważasz że to normalne?

Tutaj chodzi o jej nastawienie ... rozumiesz? Ona uważa że to wszystko "NASZE". Nie szanuje mojej prywatności.

Rozumiem Twoje emocje. Lepiej nie wywołuj kłótni z mężem. Lepiej żebyś go tylko poinformowała o fakcie. Sucho. NIech sam wyciągnie wnioski i się ustosunkuje. A Ty wyżal sie nam na kfeterii i przeczekaj do końca listopada na wasze mieszkanie

A moja mama by bez zapytania nie wzięła. Ni zapominajmy, że to nie jest tylko auto jej syna... Gdyby należało tylko do niego, to pewnie nie musiałaby pytać, ale jest nas dwoje i powinna poszanować czyjąś własnosć. A gdybym potrzebowała to auto? To ona sobie nierze i jedzie, a ja mam czekać az moje auto łaskawie wróci na podwórko?

Przez to otym tu pisze. Żeby rozładować emocje. bo nie chcę żeby z powodu tego babsztyla pochrzanić sobie związek.

No i stało się. Pożarłysmy się z teściowa , ja, nie wytrzymałam i strzeliłam ją w tłustą gębe

a ja rozmazałam tą suchotnicę po ścianie :D