Oto stereotypy jakie wkurzaja mnie u ludzi jak widza pulchniejsza dziewczyne

Jest co najmniej kilka rzeczy, które niesamowicie mnie wkurzają. 1)stwierdzanie że jestem gruba, bo sie nie ruszam, bo siedzę przed kompem. A kogo to obchodzi? przed komputerem czuję się bezpieczniej, nikt nie wie jak wyglądam, nie czuję się jak jakieś ufo bo mam jakieś 30-50 kilo za dużo, liczy się tylko to, jakie mam poglądy. 2) szczupłe dziewczyny mówiące, że się odchudzają bo są za grube. W takim razie, co mam powiedziec ja, skoro jestem tłusta i się nie odchudzam? Dziwadło, odmieniec? To może mnie zamknąc w szpitalu? 3)mówienie, że grubi są grubi bo dużo jedzą. Za dużo. A może po prostu nie podobają im się obecne kanony piękna i lansują swoje własne? 4)Grubi są zabawniejsi. Dla mnie bzdura. Kompletnie nie mam dystansu do siebie, nie lubię jak ktoś mówi o mnie gruba, choc sama czasem się z tego śmieję. Żeby tylko inni nie mieli się już z czego śmiac. Staram się byc zabawną, żeby ukryc pod tym jak wyglądam. A nuż ktoś zapamięta mnie jako tę zabawną, a nie tłustą. 5)Gruby jest zły. Przykład na szybko? Harry Potter. Wredny Dudley jest gruby. Grube dziewczyny są wredne, bo zazdroszczą tym szczupłym wszystkiego. 6)Gruba dziewczyna zdobywa fajnego faceta? Gruba popularną? Abstrakcja. Jeszcze nigdy nie udało mi się obejrzec inteligentnego filmu z grubą aktorką, znaleźc w bibliotece książkę o kimś grubym. Mission impossible. 7)KUPNO ubrań które nie przypominają worków, są w ładnych kolorach, nie są droższe niż ubrania dla normalnych. No i boskie ekspedientki ze słodkim uśmiechem i jak najgłośniejsze oznajmienie światu, ze AŻ tak dużych rozmiarów nie mają. JAK JESZCZE RAZ USLYSZE OD JAKIEJS TIPSIARY Z FIGURA JAKBY WYSZLA Z OBOZU KONCENTRACYJNEGO TEKST ZE JESTEM GRUBA BO SAMA TEGO CHCE TO DAM JEJ Z LISCIA A MOZE I NIE TYLKO

czemu jestes gruba?

Lala, sama sobie zaprzeczasz:O Siedzisz przed komputerem, bo tam sie czujesz bezpieczniej, jak sama piszesz.... I mówisz, ze może nie jest tak, ze za dużo jesz, tylko że Ci się nie podobają obecne kanony. Więc o co Ci chodzi?:O Gdzie masz problem? Skoro uważasz, że jesteś piekna, to celebruj swój idealny wygląd i daj spokój z takimi durnymi wywodami, które większość ludzi ma gdzieś

bo lansuje swój kanon piękna... przed kompem :D

dobre:) pozdrawiam:)

mam dla ciebie dziewczyno pomocną radę ;) jak ci taka blondi szczupła laska coś powie to szczel jej liścia , popchnij na ziemię , nogą przygnieć do ziemi , obcasem dotknij jej ust i powiedz " kochaniutka , ty jesteś słabiutka " ;) będzie dobrze ;) miej ich gdzieś ;)

to ty pawełku czy pusia??? dajemy do kasowania takich bredni nie da się czytać.... a na marginesie \"tłuściochu na własne życzenie\"... zanim dasz z liścia jakiejś lasce zastanów się czy właśnie taki chudzielec nie ćwiczy np. dalekowschodnich sztuk walki bo mogą być konsekwencje nie zbyt miłe jak zadziała we własnej obronie np. mnie nie zdążyłabyś uderzyć... ;) ale nie życzę ci starcia z taką osobą... gruby ma za wolny refleks to się tylko zbłaźnisz jesteś po prostu...brak mi słów....

szczupłe wyszły z obozu koncentracyjnego to może sama daj się zamknąć w takim miejscu, tam się wezmą za twoją tłustą dupę, bo sama nie potrafisz, i jak wyjdziesz po miesiącu to też będziesz takim pustym chudym szkieletem i w końcu będziesz zadowolona ze swego wyglądu (bo przecież tak byś chciała wyglądać, to twoje marzenie i przedmiot całej frustracji) aha - no i oczywiście występuje korelacja pomiędzy byciem pustym, noszeniem tipsów i wyglądaniem jak szkielet no to skoro to takie proste to proponuję codzienną lewatywę, zapuszczenie pazurów i twoje problemy znikną

a swoją drogą skoro tak pierdolisz że schudnąć się nie da to pooglądaj sobie te filmy z obozów koncentracyjnych bardzo dokładnie moim zdaniem dla takich jak ty powinny być tworzone takie właśnie miejsca -tylko że ja bym was tam nie wsadzała przymusem (mimo że ty wszystkie szczupłe najchętniej przepuściłabyć przez komin) takie tłuste krowy co to narzekają że one biedne nie mogą schudnąć powinny się tam zgłaszać dobrowolnie, podpisywać zrzeczenie się prawa do samostanowienia na pewien okres - i wtedy zajęliby się wami ludzie, którzy zrobią z was puste szkieletory (tipsy będą gratis), przez co w końcu będziecie zadowolone z życia i skończycie zaśmiecać internet swoimi śmierdzącymi wypocinami

powiem, że jestem otyła i kiedys jakiś chamski chłopak bardzo głośno i wulgarnie mu ubliżał w pełnym ludzi autobusie...poprosiłam dwa razy, żeby dał mi spokój więc jeszcze bardziej wulgarnie komentował moją tuszę. Dostał jeden cios w nos...i przestał:D....dziś mówi mi....cześc:D...cóż, do niektórych trzeba przemawiać innymi niż słowne argumentami:o

zgadzam sie z osobą o nicku I OCZYWIŚCIE WSZYSTKIE w 100 % pozatym ja jestem chuda ale nie dlatego że chce być chuda tylko dlatego, że taki a nie inny mam organizm i nic na to nie poradzę i co ? jestem gorsza od Ciebie bo nie mam 20 kg nadwagi ? :O zryta jesteś z deka :O

dlaczego jesteś z nadmiarowymi kilogramami i co to spowodowało?

Ludzie specjalnie aby Cię wkurwić oznajmiają Ci że jesteś gruba. A po co to mówić taka kobieta o rubensowskich kształtach doskonale wie, iż jest gruba. Ja zawsze zazdroszczę pni puszystej jak żyje w związku z bardzo przystojnym mężczyzną. A mnie nic nie brakuje ale nie umiałam uwieść takiego przystojniaka. Wtedy mam jeszcze większy szacunek dla pulchnej laski. Grunt to się niczym nie przejmować olewać społeczeństwo.

robicie? Nie rozumiem:O Wczoraj jechałam sobie MZK i patrzę,siedzą przedemną jakies dziewczyny.ładne buzie.Młode-pewnie z liceum. Gadały sobie o tym co mają zadane ze szkoły:) Fajnie-no nie? One wstaja-boprzystanek blisko,ja patrze...nie wierzę...one...są tak makabrycznie grube:(:(:(:( Licealistki ważące po 120kg!!! Ja w ich wieku(mam 30lat)to ćwiczyłam,biegałam,grałam w kosza,tańczyłam.Wszystko,zeby być szczupłą i zgrabną.Zależało mi na wyglądzie.I nie dlatego,ze jestem próżna,ale dlatego,że lepiej sie czuję,kiedy jestem atrakcyjna. Teraz mam 30lat i nie chodze z pizzą pod pachą,a staram się wyglądac atrakcyjnie,mimo,ze mam dwoje małych dzieci i dwa porody za sobą. Ale nadal chadzam do fryzjera.Mam piękne dłonie i jestem zadbana.Poprostu lepeij sie z tym czuje.I nie jestem gruba.Może nie szkieletor(mam 171cm i 66kg)ale nie gruba. Bo lepiej się czuję,kiedy inni mają chęć na mnie patrzec i nie chowam się w domu przed ludem:)

a ja CI.... :D teraz to pewnie ty się śmiejesz z jego rozbitego nosa :D niestety taka prawda " kobieta przy kości potrafi zadać mocny cios " wyobrażam sobie twarz tipsiary jakby dostała od autorki z glana w... :D:D

bo w przypadku otyłości wystepują jeszcze inne zaburzenia i walka z wagą jest bardzo trudna. To jest jak narkotyki, jak uzaleznienie...chudniesz i znów wracasz...potem chudniesz od nowa...ciągła walka. Kto nie ważył więcej niz 100 kg, nie pojmie tego, dlatego śmieszą mnie rady kobietek o wadze 65, które schudły do 56. Nie ta kategoria.

ale ja też bym wolała jeść pizze,zagryzac czekoladą i popijac colą. ale ttego nie robie!!! nie wierzę,że wy też tego nie robicie. macie lepiej-bo jecie co chcecie:P

jestes gruba bo chcesz. czy nie ma w tym prawdy? uwazam ze jest i to duzo. wmienilas tyle aspektow zycia w ktorych osoby pulchne sa na gorszej pozycji (nie wazne czy chodzi tylko o mentalne postrzeganie takich ludzi, czy faktycznie tak jest). skoro boli cie ze ktos mowi o tobie tak a nie inaczej to zrob cos z tym. albo jelsi masz tyle sily i samokrytycyzmu, poczucia wartosci to lej na to. jednak mysle ze twoj post swiadczy o ty, ze to wszystko cie rani. a grozenie ze jelsi ktos jeszcze choc raz powie do ciebie gruba to zabijesz, uderzysz, jest dla mnie wykazywaniem swojej slabosci i frustracji ze sa osoby szczuplejsze. w swiecie nic nie ma za darmo, nic! zeby byc szczuplym trzeba cwiczyc, mniej jesc i to jest prawda oczywista (nawet jesli tycie jest uwarunkowane genetycznie-to jesli ci z tym ze wez sie za siebie, za darmo, bez wysilku kilogramy w dol nie zaczna spadac). a jelsi ktos jest szczuplyz njhatury, ma zajebista przemiane materii to nie marwt sie, takie osoby co dziennie bija sie z zyciem by cos zyskac, cos innego niz zajebista figure. w zyciu nie ma nic za darmo\'

no i widzisz,,,od razu widac , że nie masz o sprawie zielonego pojęcia, a ciężko się wypowiadasz. Przykro mi, myliśz się zasadniczo. Ja tez nie jem pizzy, ani czekolady.....kto nie był otyły, nie zroumie tych mechanizmów. Ja w żadnym wypadku swojej tuszy nie tłumaczę. Mówię jedynie, że to nie takie proste jak się niektórym wydaje, ot co.

A wg mnie to zwykła prowokacja. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś po raz setny z koleji pisze o tym samym. Nic się nie odzywa i z radochą czyta jak sie panny wyzywają, od \'szkieletorów\' i \'grubasek\'. No jeśli to kogoś bawi, to na zdrowie :P

Tak, najlepiej kogos pobić, bo jest się grubym:O Załamujące jest takie myślenie. To może ja będę spuszczać wpierdol wszystkim laskom, które mają tzytze?:O I drobna uwaga: człowiek zanim dojdzie do tych 100kg tez ma wolę, też coś robi, też może temu przeciwdziałać, kiedy jeszcze waży te 65kg. Brak dbałości o swoje zdrowie, o jedyną swoją własność, jaką jest nasze ciało, jest moim zdaniem brakiem szacunku do samego siebie.

bo sie nie ruszają tak jak my wcześniej a pod byle pretekstem zwolnienie w w-fu ,że ćwiczyć nie mogą zamiast na basen czy sanki albo łyżwy to siedzą przed kompem użalają się i przy tym najlepiej pepsi i chipsy albo pizza wszędzie wożą dupy autobusami to co się dziwić

a kiedy narkoman się stacza i juz wie, że się stacza, ale nie przestaje ćpać....??nie masz deska pojęcia o uzależnieniu psychicznym.

a ja wam mówię ,ze te same topiki zakłada jedna i ta sama osoba ...tylko teraz pod pomarańczami

a mi się podobają związki lesbijskie pulchna brunetka i szczupła blondynka to świetna mieszanka :D niestety takie związki są bardzo zżyte i prowadzą do kłopotów rodzinnych a nawet głupoty ... ale cóż ...

Tak, wiesz, ja nie mam pojęcia o niczym. Pewnie dlatego mimo zjechanej tarczycy, kłoptów ze zdrowiem, wieloletniego przyjmowania leków, po których się tyje jak świnia, mimo że w mojej rodzinie prawie wszyscy sa grubi, sama mam bmi 18, bo pewnie nie wiem, o czym mówię i w ogóle o niczym nie wiem:O Lubię takie dyskusje. Skoro każdy się uzależnia od jedzenia, jest gruby i nie może schudnąć, to trudno. Po co o tym dyskutować? Chcecie jeść, to jedzcie, nikt wam nie broni. Tylko potem nie zakłądajcie prymitywnych topików o tym, że będziecie bić chudych ludzi:O

nie powiedziałam, że nie masz pojęcia o niczym:) jedynie nie masz pojęcia o patologicznej otłości ponad 100 kg.....przeżyłaś to???masz medyczną wiedzę na ten temat? nie masz.... i nie bądż taka przewrażliwiona:)

aha... i to, że piszesz, że "chcemy jeśc", to wystarczający dowód na Twoją małą wiedzę w tym temacie:), ale ok, nie chcę byc tu złośliwa i wytyjac komus jego braków, bo sama je mam. Tylko może nie bądzcie tacy autorytatywni w tych swoich wypowiedziach i bierzcie pod uwagę, że nie musicie wiedziec w tym temacie wszystkiego....

Tak sobie myślę, że jedzenie to takie samo uzależnienie jak nadmierne picie alkoholu, branie narkotyków i inne. To jest taki sam mechanizm. Nie mówcie , więc , że to proste. Tzn . to jest proste, wystarczy sobie poukładać w bańce. Tak jak w spocie ,, narkotyki? dziękuję nie biorę,,.Batonik, kotlecik - dziękuję nie biorę> Proste?? Nie sądzę.