Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karteczka

Pytanie do Panow

Polecane posty

Gość Wiktor 2003
wcześniej pisałem, że zdradziłem, to wywarło na mnie straszne piętno. Zdrada wyszła na jaw -uratowała związek na chwilę a teraz znów jest tak jak przed,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktor 2003
mam wrażenie, że moja zdrada to było nic, mam poczucie, że zostałem zdradzony 20 lat temu - na ślubie. Żona zbudowała trwały związek i zima, gdy poczuła się zagrożona - gorące lato. upłynęło kilka i Syberia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że...
tzn chodzi Ci o brak seksu w małzenstwie? To nie jest łatwe ale chyba trzeba zaczac od poszukiwania przyczyny? Czy żona może ma jakieś problemy typu depresja, nerwica itp, może naprawdę jest przemęczona ( to przejmij częśc jej obowiazków) , możliwe że macie inne oczekiwania w łóżku i nie są one spełniane, a może ... Ty jej już nie pociągasz? Ten ostatni powód jest najtrudniejszy do rozwiązania, z pozostałymi mozna sobie poradzić.Pytanie jeszcze ... jak długo jesteście małzeństwem i jak było z seksem na początku związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktor 2003
seks był zawsze udany - dziś nie mam pewności. Przejąc obowiązki tylko które, opiekuje się dziećmi, gotuję obiady, lubisz pirogi, moje dzieci uwielbiają , kiedyś zrobiłem 8 kg, znikneły w trzy dni, gotuję często, pomagam w czym się da piorę zmywam naczynia, a może za bardzo ją wyręczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że...
Nooo tak, więc przemęczona raczej nie jest. Czy za bardzo ją wyręczasz? Możliwe.Być może żona gnuśnieje.. przepraszam za określenie. A czy żona dba o siebie? Czy nic jej się nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktor 2003
dba- ma swoje potrzeby, fitnes aerobik, ploteczki z koleżankami, ładne ciuchy, realizuje się zawodowo, nie wiem czego jej brakuje i próbuję Ją zrozumieć powiedzieć o swoich problemach ale to nic nic nie daje - efekt "ciche dni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że...
heh nie chcę Cię urazić ale jakoś widzę to w ten sposób że żona ma Cię za tego który jest po to by przynieść wypłatę, wyręczyć ją w obowiązkach a jej sie z tym wygodnie żyje i niewiele daje Ci w zamian. Czujesz się jako dodatek do jej życia? Ja miałam podobnie z byłym męzem, tylko ze to ja byłam tym dodatkiem. On się spełniał zawodowo, życiowo, w domu miał gosposie i to mu wystarczyło. Dopiero jak dowiedział się o zdradzie to go ruszyło... bo przeciez to plama na honorze meżczyzny ze mu żona rogi przyprawiła ale jakoś wczesniej nie docieralo do niego że czuje się przy nim jak wycieraczka. Myślę, ze powinienieś zmienić coś w swojej postawie. Ona na aerobik, to Ty na siłownie, ona na ploteczki to Ty na piwo z kumplami. Dziś Ty gotujesz, jutro ona. Musisz mieć swoje zdanie, więcej pewności siebie itd. Może jako taki "dobry mężuś" stałes się nudny dla swojej żony? Jak coś jest zbyt słodkie to okazuje się mdłe. Przykre ale prawdziwe.Potrzeba w małzenstwie trochę emocji, adrenalinki. Takie wnioski wyciągam kiedy analizuje swoje oba zawiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktor 2003
masz rację - zmieniłem swoje postępowanie, wychodzę byle gdzie, na piwo nie bardzo, nie pociąga mnie gadka kumpli którzy mówią, że żonę trzeba wychować, problem jest jeszcze inny, zmiana trybu mojego życia może przynieść inny efekt, a tego się boję, żona jest słodka i mówi, wszystkie mi zazdroszczą takiego męża, co jest grane, jest wtedy zazdrosna, znowu problem, a ja już świra dostaję - tabletki przestają działać i tylko rozmowa na tym forum trochę uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że...
Nie musisz si e bać że żona stanie sie zazdrosna! To właśnie dobrze! Doceni Cię, będzie zabiegała o Ciebie kiedy poczuje sie trochę zagrożona, to jest właśnie ta adrenalinka. Rób swoje, wychodź z domu, a kiedy żona będzie się wściekać spokojnie powiedz że nie ma powodow do obaw, że ją kochasz i drugi raz jej nie zdradzisz bo swój błąd zrozumiałeś a żona i rodzina jest dla Ciebie najważniejsza.Uspokoi to żonę ale nutka niepewności pozostanie i to ją zmobilizuje do działania, zwracania uwagi na Ciebie i Twoje potrzeby. Nie badz nudny i przewidywalny na kazdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktor 2003
Dzięki za rady ale to żony nie zmienia raczej brniemy bardziej na dno, doskonale wie, że kolejnej zdrady nie będzie, kto zechce być z facetem 43 i czworgiem dzieci. Muszę opuścić to forum, muszę odebrać bliźniaki z przedszkola i dzięki za miła rozmowę. Wrócę na ten post w piątek, może jeszcze poklikamy a może ktoś inny znajdzie jakąś radę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że...
powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktor 2003
Przepraszam - nikogo nie mam zamiaru podrywać - po prostu fajnie jest z kimś pogadać kto da trochę otuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że...
Nie wiem czemu boisz się odrobiny zazdrości? Owszem bywa ona zabójcza dla związku jeśli wymyka sie spod kontroli i jest nieadekwatna do sytuacji, ale jej odrobinka nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a wręcz odwrotnie. Przecież wychodzenie z domu od czasu do czasu nie jest przestępstwem ! Chyba przez to związek nie upada na dno. Zacytuję tu fragment artykułu który może da Ci do myślenia kiedy zajrzysz znowu na forum : "Zazdrość ma różne oblicza. Jest taka, która może być inspiracją do przekraczania siebie – na przykład chcemy być tacy jak inni. Wtedy nie ma w niej zawiści, jest tylko podziw. Zazdrość może oznaczać, że nam na czymś lub na kimś zależy. Czasami po uczuciu zazdrości poznajemy, że jesteśmy zakochani. Bywa, że prowadzi ona do zdrowej rywalizacji. Może także być adekwatną i normalną reakcją na sytuację – gdy moja dziewczyna flirtuje z innym mężczyzną, czuję się zazdrosny, nie chcę, żeby tak było. Brak zazdrości w związku świadczy o braku zaangażowania. Dlatego jej ukrywanie może być dla partnera dotkliwą karą. Zazdrość bywa pożyteczna i pozwala przetrwać, utrzymać związek czy pozycję społeczną."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że...
Nikt Cię tu o podryw nie podejrzewa, przewrażliwiony jesteś :) Nie wiem czemu boisz się odrobiny zazdrości? Owszem bywa ona zabójcza dla związku jeśli wymyka sie spod kontroli i jest nieadekwatna do sytuacji, ale jej odrobinka nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a wręcz odwrotnie. Przecież wychodzenie z domu od czasu do czasu nie jest przestępstwem ! Chyba przez to związek nie upada na dno! Zacytuję tu fragment artykułu który może da Ci do myślenia kiedy zajrzysz znowu na forum : "Zazdrość ma różne oblicza. Jest taka, która może być inspiracją do przekraczania siebie – na przykład chcemy być tacy jak inni. Wtedy nie ma w niej zawiści, jest tylko podziw. Zazdrość może oznaczać, że nam na czymś lub na kimś zależy. Czasami po uczuciu zazdrości poznajemy, że jesteśmy zakochani. Bywa, że prowadzi ona do zdrowej rywalizacji. Może także być adekwatną i normalną reakcją na sytuację – gdy moja dziewczyna flirtuje z innym mężczyzną, czuję się zazdrosny, nie chcę, żeby tak było. Brak zazdrości w związku świadczy o braku zaangażowania. Dlatego jej ukrywanie może być dla partnera dotkliwą karą. Zazdrość bywa pożyteczna i pozwala przetrwać, utrzymać związek czy pozycję społeczną."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktor 2003
Dziękuję za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×