Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciaza nie choroba

Dlaczego ciezarne w Polsce są na zwolnieniu od poczatku...

Polecane posty

Gość ciaza nie choroba

...ciazy a w innych krajach kobiety takze polki pracują prawie do konca ciazy? Napiszcie ale szczerze co mowicie lekarzowi jak nie chce sie wam isc do roboty Dobrze sie czujecie symulujac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klupss
W Czechach kobieta nie pracuje wogóle w ciąży, więc mi tu nie pisz, że w innych krajach pracują!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam pracuję i chcę pracować do końca... ale czasami miałabym ochotę posiedzieć w domku i wtedy zapewne powiedziałabym prawdę, że potrzebuję chwili odpoczynku, nie symulowałabym od razu choroby... a jeśli nie dostałabym zwolnienia to mam jeszcze do wykorzystania urlop lub chodziłabym normalnie do pracy... szczerze, to zanudziłabym się w domu...można posiedzieć tydzień ale miesiące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedź jest prosta: lekarze chętnie wypisują zwolnienia, a ciężarne z tego korzystają. Większość z nas mając do wyboru: praca od rana do wieczora, czy gazeta pod kołderką, ciepła herbatka i zaległe lektury, wybierze 2 ostatnie opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaza nie choroba
czy czechy sa jedynym krajem obcym jaki znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaza nie choroba
praca od rana do wieczora,?? chyba ty tak pracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azxca
ja niestety nie moge isc do pracy choc bardzo bym chciala.......... mam nakaz lezenia w domu i chcac niechca musze lezec.... pracodawca mysli ze jak mam zwolnienie bo jestem w ciazy, to nic innego jak tylko siedze sobie w domku, popijam herbatke i zbijam baki :O a ja naprawde wolalabym byc cala zdrowa i pracowac i spotykac sie z ludzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wybrałam, chociaż gin chciał mi dać zwolnienie już na pierwszej wizycie :O Jeszcze się go zapytałam, czy wszystkim tak daje bez powodu. To co się dzieje to paranoja. Ale to przez ostatnie 10 lat się porobiło. Jak byłam w ciąży 15 lat temu to nie przypominam sobie, żeby jakaś ciężarna na zwolnieniu siedziała. Chyba, że miała naprawdę powód. Wtedy żaden lekarz nie wypisywał zwolnienia \"na ciążę\". Nic dziwnego, że w tyle za Europą zostaliśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem na zwolnieniu od 6 tc - dwa razy byłam w szpitalu z poronieniem zagrażającym, caly drugi trymestr omdlenia, bardzo niskie cisnienie oraz bole jak na miesiaczke, a teraz 32tc nietolerancja cukru, główka bardzo nisko, zagrożenie porodem przedwczesnym - nakaz leżenie z poduszką pod tylkiem. wiec nie ocenieaj ze polkie sa na zwolnieniach od poczatku ciazy, gdybys miala ciaze zagrozona i zalezaloby ci na dziecku tez bys poszla na zwolnienie, moze i sa symulantki ale ciaza to wyjtkowy stan i wszystko sie moze zdarzyc wiec zajmij sie lepiej soba. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o ciąże zagrożone tylko o zdrowe leniwe baby Chociaż znam kilka takich, które mają zagrożoną ciążę, są na zwolnieniu i pracują. Pracodawca płaci im normalną pensję, a zasiłek z zus to tzw. dodatkowy dochód. Ponoć to bardzo rozpowszechnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można generalizować. Ja w ciąży poszłam na zwolnienie w 8 miesiącu, bo musiałam. Żona mojego szwagra jest pod koniec siódmego i normalnie pracuje, na zwolnienie na pewno nie pójdzie, jesli nie będzie wskazań. Kwestia uczciwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azxca
ciaza to nie choroba-----z twojego pytania wynika ze zakladasz z gory, ze ciezarne ktore sa na zwolnieniu symuluja.... Mysle ze pytanie jest srednio na miejscu - bo zarowno na zwolnieniach sa te, ktore chca i te, ktore MUSZĄ!!!!!!!!!!! Poza tym, to chyba jasne ze jesli jest jakiekolwiek (nawet minimalne) zagrozenie ciazy to nie pojde do pracy - bo wazniejsze jest dla mnie zdrowie mojego dziecka, a nie fakt, ze pracodawca nie bedzie mogl znalezc na mnie zastepstwa... praca to nie wszystko! za to zdrowie - i owszem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes wlanieta
a jak bedzie ta obiecana IRLANDIA to juz beda normalnie jak w Irlandii pracowac?czyli normalnie jak kazda inna nie w ciazy W irlandii czy w anglii ciaza to naturalny stan polacy by chcielli by było jak na wyspach ale tak jak na wyspach pracowac nie chca nie bedzie cudu Tuska bo mentalnosc polaków na to nie pozwoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmmmmmm
ja jestem na zwolnieniu bo mam prace fizyczna . ale chetnie posiedziałabym sobie w jakims biurze przed komputerkiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaza nie choroba
azxca taka mnie mysl dreczy odkad czytam niniejsze forum bo tu zdecydowana wiekszosc przyznaje sie do tego ze mimo swietnego stanu i braku zagrozen jest na L4 a to oznacza symulacje choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azxca
ciaza to nie choroba--oki :) w takim razie rozumiem, ze swoje pytanie kierujesz TYLKO do symulantek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama styczniowa
Ja też pracowałam do końca 8 miesiaca, a potem czy chciałam czy nie znalazłam się na przymusowym zwolnieniu ... w szpitalu na patologii ze skurczami przedwczesnymi i gestozą. Plan miałam od poczatyku pracować ten okres, a potem zwolnić tempo, bo nie ukrywam - cięzko mi było już od 7 miesiąca wstawać i turlać się tak codziennie w te i z powrotem, a siedzenie na tyłku 8 godzin tez nie było relaksem dla mojego brzucha i kręgosłupa. Ale obiecałam szefowi (sama z siebie) ze dopracuję ten czas (akurat do końca roku wypadało). I wiecie co? Zmieniło się sporo w firmie i nikt nie docenił tego, widzieli jedno - "byczy się w domu" (w moim mniemaniu była to należna przerwa na opiekę nad dzieckiem plus zaległy wypoczynkowy). Po 10 latach pracy w tej samej firmie i byciu na każde zawołanie (nawet w wolne soboty szef potrafił mi kazać przyjść, bo taka potrzeba - za wolne w proporcji 1:1). I postanowiłam, ze skoro tak to wygląda, to przy następnej ciązy mam gdzieś wszystko, skoro czy się staram, czy nie, to i tak mnie się dyskryminuje (po powrocie nie dostawałam takich pieniędzy jakie inni, bo nie było mnie pół roku, czyli podwyżka już mi się nie należała ani premia). I na pewno nie będę taka nadgorliwa.NIe wszędzie docenią takie poświęcenie (bo wspóracownice uważały, ze nalezy mi się "medal za wytrwałość", gdyż większość kobiet w mojej firmie uciekała na zwolnienie niemal na calą ciążę, z małymi przerwami 2-3 tygodniopwymi na "pracę").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ciąży jeszcze...
...nie byłam, a jak będę to niepotrzebne mi zwolnienie, bo jestem sobie sama szefem, ale wyobrażam sobie, że jakby moja pracownica czując się dobrze, ale chcąc zwolnic tempo, trochę odpocząć w domu - poszła na zwolnienie będąc w ciąży to wykazałabym sie pełnym zrozumioeniem. Bo to kurcze ostatecznie bardzo szczególny stan dla kobiety, kiedy powinno sie zwolnic tempa, skoncentrowav torchę na innych rzeczach niz tyranie od rana do nocy. Tak, że te kobiety które idą na L4, czy urlop poczas ciązy wcale mnie nie dziwią i nie rażą. Tyra człowiek całe życie, zabierają mu pół pensji na ZUS z którego tak naprawdę rzadko ma się okazję skorzystać zazwyczaj, bo jak mi cos powaznego dolega to lecę oby szybciej do prywatnego lekarza - więc ja się kobietom nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

          Jestem w ciąży i od 34 tygodnia jestem na zwolnieniu lekarskim bo już mi ciężko i chcę się przygotować do porodu. Mam pracę, którą lubię i pracodawce, który zapewniał mi dłuższe przerwy na odpoczynek, nie przeciążał mnie pracą. Powiem szczerze, że żal mi patrzeć na niektóre koleżanki celebrujące ciężką chorobę zwaną ciążą i od początku ciąży kombinujące jak tu sobie załatwić cięcie cesarskie bo tak ciężka choroba może się skończyć tylko operacją. Oczywiście każda ciąża przebiega inaczej i są kobiety, które nie mogą iść do pracy ale jeśli koleżanka  w ciąży wysyła zdjęcia z  pobytu we Włoszech na plaży to chyba patologii tam nie leczy i myślę, że to nieuczciwe chociażby w stosunku do niepełnosprawnych, ciężko pracujących ludzi. Któraś z pań napisała, że dziecko kiedyś zarobi na jej emeryturę a ja myślałam, ze dzieci rodzi się z innego powodu. Mam dla niej propozycję, jeszcze trojka i jak dobrze pójdzie w ogóle nie trzeba będzie iść do pracy bo inni zapracują na twoją emeryturę. Co do pracodawców to mają oni świadomość jaki rodzaj pracy wykonuje dany pracownik i często sami proponują pójście na zwolnienie bo nie mogą zapewnić innego stanowiska, ale będąc na ich miejscu,  mając do czynienia z kimś kto rezygnuje z lekkiej i dobrej pracy bo nie chce mu się rano wstawać i woli za państwowe pieniądze zrobić sobie długi urlop myślę, że zrezygnowałabym z takiego pracownika. Myślę,że kobiety same pracują na to by żaden pracodawca nie chciał zatrudnić kobiety w wieku rozrodczym na umowę o pracę na czas nieokreślony. A jeszcze coś ktoś napisał o płaceniu składek  na ZuS. Biorąc pod uwagę, że w ciąże zachodzą młode osoby, które nie mają dużego stażu pracy  to pieniądze jakie otrzymają na zwolnieniu a potem na urlopie macierzyńskim znacznie przewyższą kwotę ich składek , więc może trochę uczciwości wobec pracujących ludzi z których składek solidarnie te pieniądze będą wypłacane (o ile zdają one sobie sprawę jak funkcjonuje system ubezpieczeń społecznych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASKA

Szkoda ze nie mówi się jak wojskowi naduzaywaja zwolnień lakarskich. Tylko zawsze przywalaja się do tych matek. Ja byłam od 20tyg i mam to gdzieś kto co o mnie myśli. Smutne że społeczeństwo jest takie zawistne. Przecież te kobiety mają w sobie nowe życie a autor postu? Wczorajszego kebaba? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiekszosci kobiet pracodawcy to wyraźnie sugerują. Chca pozbyc sie problemu i szybko zatrudnic kogos na miejsce takiej kobiety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Ja nam 34 lata po x latach pracując jako urzędnik wysiada mi kręgosłup od siedzenia i bez ciąży. 

Poza tym są stanowiska które muszą być obsadzone i nie może być tak że ciężarna dziś jest w pracy, jutro i przez 2 tyg jej nie ma bo źle się czuję i chodzi w kratkę. 

Wtedy pracodawcy jest na rękę kiedy taka pracownica idzie na l4 a on ma czas przyuczyć nowa osobę która pracę wykona w 100%. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja byłam od 7tc bo mi juz nie zalezało na tej pracy . Wiedziałam ,ze po urodzeniu dziecka tak juz tam nie wrócę . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Svietlana
2 godziny temu, Gość KASKA napisał:

Szkoda ze nie mówi się jak wojskowi naduzaywaja zwolnień lakarskich. Tylko zawsze przywalaja się do tych matek. Ja byłam od 20tyg i mam to gdzieś kto co o mnie myśli. Smutne że społeczeństwo jest takie zawistne. Przecież te kobiety mają w sobie nowe życie a autor postu? Wczorajszego kebaba? 

Dokładnie! Mieszkam na takim wojskowym osiedlu i widzę jak młode chłopaki non stop w domu siedzą. To jest dopiero patologia!

A ciąża to nie choroba ale szczególny stan i kobieta nie funkcjonuje tak samo jak bez ciąży. Dlatego ja jak będę w 2 ciąży to idę na l4 od pierwszego tygodnia 🙂

sama na to pracuje z mężem płacąc ogromne podatki bo zarabiamy razem 20tys na umowach o pracę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Te pierwsze dni i tygodnie potrafią być najbardziej koszmarne.  W obu ciążach przechodziłam je okropnie - senność, totalne zmęczenie, zawroty, niemoc. Nie wiedzą, że jestem w ciąży myślałam, że mam coś z sercem, brakowało mi tchu, na basenie po przepłynięciu kilku metrów opadałam z sił, nie mogłam wejść na schody bez zadyszki, zasypiałam przed biurkiem, a nawet na zebraniach w wąskim gronie. W badaniach wszystko ok, nie miałam nadciśnienia, cukrzycy, zagrożenia poronieniem... Dla dziecka to najważniejszy czas, wszystko się wówczas kształtuje, ważniejszy niz ostatnie tygodnie.

Dlatego Drogie Panie (kobieta kobiecie wilkiem) - ZWŁASZCZA NA POCZĄTKU idźcie na zwolnienie. Do koleżanki wyżej, która tak się poświęcała w firmie i nikt tego nie docenił 😄 Oczywiście, że koniec końców nikt tego doceni. Nie ty pierwsza głupia i nie ostatnia... Ja też miałam to przyjemne uczucie bycia niezastąpioną i lojalną do bólu, po latach pracy nie zostanie z tego nic, nikt tego nie będzie ani pamiętał ani doceniał, więc dobra rada - nie róbcie z siebie ...ek kosztem zdrowia swojego dziecka i własnego, bo tego nikt wam nie zwróci..Przez lata ponoszę koszty przychodzenia do pracy w czasie choroby i niedoleczonej grypy a ludzi, z którymi wówczas współpracowałam już dawno w firmie nie ma.

Ciąża chorobą nie jest ale to stan WYJĄTKOWY, kiedyś nazywany pięknie błogosławionym i mający należne względy i społeczne uznanie.

Najzabawniejsze jest to, iż więcej tego uznania mają mężczyźni niż inne kobiety, które w większości już są matkami i przez to przechodziły... Nie mogę pojąć, skąd w was tyle wrodzonej zawiści względem innych kobiet. Czy to jakaś pierwotna, biologiczna walka w wyścigu o przetrwanie genów?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lllk

Ja w kazdej ciazy pracowalam. W ostatniej (3 ciej) do 37 tygodnia, poszlam na zwolnienie, bo byly mega upaly a w moim urzedzie nie bylo klimy. Codziennie mnie ktos pytal czemu nie jestem na zwolnieniu. A ja po prostu nie lubie tego naciagacttwa, nasze matki pracowaly i uwazam ze gdyby kobiety nie dostawaly tych 100% to kazda by sie 5 razy zastaanowila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Te pierwsze dni i tygodnie potrafią być najbardziej koszmarne.  W obu ciążach przechodziłam je okropnie - senność, totalne zmęczenie, zawroty, niemoc. Nie wiedzą, że jestem w ciąży myślałam, że mam coś z sercem, brakowało mi tchu, na basenie po przepłynięciu kilku metrów opadałam z sił, nie mogłam wejść na schody bez zadyszki, zasypiałam przed biurkiem, a nawet na zebraniach w wąskim gronie. W badaniach wszystko ok, nie miałam nadciśnienia, cukrzycy, zagrożenia poronieniem... Dla dziecka to najważniejszy czas, wszystko się wówczas kształtuje, ważniejszy niz ostatnie tygodnie.

Dlatego Drogie Panie (kobieta kobiecie wilkiem) - ZWŁASZCZA NA POCZĄTKU idźcie na zwolnienie. Do koleżanki wyżej, która tak się poświęcała w firmie i nikt tego nie docenił 😄 Oczywiście, że koniec końców nikt tego doceni. Nie ty pierwsza głupia i nie ostatnia... Ja też miałam to przyjemne uczucie bycia niezastąpioną i lojalną do bólu, po latach pracy nie zostanie z tego nic, nikt tego nie będzie ani pamiętał ani doceniał, więc dobra rada - nie róbcie z siebie ...ek kosztem zdrowia swojego dziecka i własnego, bo tego nikt wam nie zwróci..Przez lata ponoszę koszty przychodzenia do pracy w czasie choroby i niedoleczonej grypy a ludzi, z którymi wówczas współpracowałam już dawno w firmie nie ma.

Ciąża chorobą nie jest ale to stan WYJĄTKOWY, kiedyś nazywany pięknie błogosławionym i mający należne względy i społeczne uznanie.

Najzabawniejsze jest to, iż więcej tego uznania mają mężczyźni niż inne kobiety, które w większości już są matkami i przez to przechodziły... Nie mogę pojąć, skąd w was tyle wrodzonej zawiści względem innych kobiet. Czy to jakaś pierwotna, biologiczna walka w wyścigu o przetrwanie genów?

 

Dokładnie. Nikt wam medalu nie da, że pracowałyście grzecznie ku chwale firmy do dnia porodu. Jak ktoś się gorzej czuje w ciąży, albo chce po prostu odpocząć, bo potem z wysypianiem się będzie ciężko ;), niech idzie na zwolnienie bez wyrzutów sumienia. Ja jestem na zwolnieniu od 5 miesiąca ze względu na problemy natury psychologicznej i chodziłam na terapię. Każda ma inne przypadłości. Dajcie przede wszystkim o siebie i dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L4matka

Ja byłam na zwolnieniu "od początku" ciąża była zagrożona brałam leki na podtrzymanie i musiałam leżeć. W połowie ciąży było lepiej ale wiadomo nie chcieli ryzykować. Ostatnie 2 miesiące cudem dochodziłam bo duże rozwarcie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×