mam dosc

on jest daleko...pracuje widzimy sie w weekendy jedynie...5 lat razem pisze mu smsa ze jest mi zle bez niego ze czekam na kazdy znak...i takie tam...on mi po chwili odpisuje nie ma to jak smsy z gorzkimi zalami... zwykly cham:( cham poprostu! siedze i sie nawet uspokoic nie moge...:( mam dosyc tego czlowieka zamiast pocieszyc powiedziec dobre slowo...to jedynymi tematami na jakie ze mna rozmawia chcoiazby przez tel to samochod i praca...nie zapyta co u mnie jak minal dzien...nic:(

ten ktos kto wypowiadal sie nademna nie ma za grosz kultury:o jest poprostu delikatnie mowic totalnym bezmozgim glabem :o

Lemoneczka, mój ma tak samo. Gdy dostaje taki esemes - wydaje mu się że ja mam pretensje, że on ma mój problem rozwiązać, że ja nie doceniam że on też się męczy i coś mu wyrzucam, ba że czuję się sama i zaraz sobie znajdę kochanka. To wynika z różnicy płci. Kobiety narzekają żeby usłyszeć miłe słowa i już sobie same radzą a mężczyźni widzą w narzekaniu postawiony problem i wołanie o pomoc. Jeśli więc nie mogą nic zrobić - czują się osaczeni i zaczynają się bronić. Jemu też nie jest łatwo. Na dodatek się nie zrozumieliście.

to po co ciagniesz taki zwiazek...facet wydaj sie neiczulym gnojkiem.Zostaw go ..jak to moja mama zwykla mowic \"tego kwiata pol swiata\"a tak to tylko marnujesz zwoje lata..

Innymi słowy ja w takim esemesie wyczytałabym że jemu też jest ciężko tylko po prostu inaczej reaguje. Przydałoby ci się więcej cierpliwości żeby mu wyjaśnić co miałaś na myśli i że to nie były zarzuty. Z nimi jak z neurotycznymi dziećmi... Faceci po prostu są od nas trochę słabsi psychicznie i nastawieni są na działanie a nie omawianie problemów.

nie kazdy facet jest taki sam..to nie roznica plci ale tylko i wylacznie roznica charakterow.Niektorzy nie potrafia pokazac swoich uczuc, albo poprostu ich nie maja...a to, ze rozmawiaja tylko o pracy i samochodzie to tez o czyms swiadczy:(( Moj facet gdyby dostal takiego smsa zaraz zadzwonilby do mnie i powiedzial, ze tez bardzo za mna teskni i ze tez mu zle beze mnie..i staral by sie mnie pocieszyc..