Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PlusMinus

Czy ze mna jest wszystko ok?

Polecane posty

Gość PlusMinus

Ma problem.....wydaje mi sie ze staje sie on coraz wiekszy...z dnia na dzien... Zaczne od tego ze jestem mama 5 letniej dziewczynki.....cudownej...Mam wspanailego meza...spokojne zycie...I nagle wyrasta problem...Moj maz chcialby miec drugie dziecko...wczesniej rozmawialm ze mna na ten temat, powaznie....a ja stanowczo odmowilam zaslaniajac sie tym ze nie chce juz bawic sie w zupki , kupki...ze jest wygodnie tak jak jest.Iteraz jak maz wspomina o dzidziusiu to tak niby w zartach i za chwile dodaje ze wie ze ja nie chce i ze zartowal....a...ostatnio jak sie dowiedzial ze nasi znajomi ktorzy maja juz 2 dzieci planuja 3 dziecko....nawet nie wiem jak to okreslic... Sama sie powaznie zastanawiam....i powiem Wam ze sa dni ze chccilabym takiego malego brzdaca ale to sa krotkie chwile po ktorych nadchodzi otrzezwienie..... Moja znajoma ostatnio powiedziala mi cos co mnie troche zabolalo a moze raczej dalo do myslenia....Powiedziala ze jestem egoistka...bo gorszego wytlumaczenia nie ma...zrozumialaby gdyby nas nie bylo stac na kolejne dziecko...ale w takiej sytuacji nie ma sie nad czyn zastanawiac ....pozatym jej zdaniem jestem naprawde potworna egoistka skazujac corke na zycie w pojedynke czyli bez rodzenstwa...i najgorsze ze ponoc katuje swojego meza ktory sie zalil dla jej meza(jego najlepszy kumpel) ze chcialby miec beby ale JA NIE CHCE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara20
Jestes glupia....maz cie zostawi i zmacha dzieciaka innej...a ty siesz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus
Ciezka to prawda....i gorsza prawda jest to ze ja naprawde nie wiem co mam z tym poczac... Do Sary20--O czym Ty dziewczyno piszesz...?Bo naprawde Cie nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara proponuję
spojrzeć ponownie na twój temat i wtedy stwierdzić kto jest głupi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie wypowiem
ja tam dziecka nie mam, nawet meza, a moj zwizek jest w ruinie, ale wydaje mi sie ze nie mozesz sie zmusic to rodzenia dziecka tylko i wylacznie dla innych... to ty jestes kobieta i ta decyzja zalezy w duzej mierze od ciebie. fakt twoje dziecko nie bedzie mialo rodzenstwa, a maz bedzie w jakims stopniu nie spelniony i to rozumiem ale jesli nie jestes pewna ze chcesz kolejne dziecko to chyba musisz to wytlumaczyc mezowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus nie przejmuj
się tym szczylem (sarą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to chyba powinna być WASZA decyzja, a nie znajomych i przyjaciół królika. Co to w ogóle za stwierdzenie, że "stać Was na drugie dziecko". Jeeezz jak mnie tacy ludzie denerwują. Nie poddawaj się presji, nic na siłę. Być może przyjdzie moment, że zdecydujesz się na drugie dziecko, ale skoro jeszcze nie Jesteś gotowa, to poczekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychodzę z założenia, że o mojej macicy i życiu intymnym mogę rozmawiać wyłącznie z mężem i żadnej koleżance nic do tego. Zwłaszcza jeśli nie pytam jej o zdanie :P Jeśli sama nie jesteś przekonana do pomysłu posiadania drugiego dziecka, to możesz się unieszczęśliwić. Przemyśl sprawę dokładnie i dogłębnie. Przeanalizuj wszystkie \"za\" i \"przeciw\" i podejmij decyzję. Sama mam tylko jedno dziecko i już (choć na kolejne za późno) wiem, że w moim przypadku to był błąd. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _bez czarnego tym razem_
jeszcze 1 dzieciątko zrobcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus
No wasnie tez tak mysle...i tlumacze mu a on niby rozumie...ale znam go za dobrze..i widze jak sie bawi z nasza corka to zauwazylam ze coraz czesciej wposmina ze przydaloby sie jej rodzestwo...jego argumenty sa takie ze ja sama mam siostre do ktorej dzwonie prawie codziennie a on ma brata bez ktorego nie wyobraza sobie zycia...i nie potrafi sobie wyobrazic jakby to bylo gdyby byl jedynakiem...i moja corka ktora usilnie dopytuje sie dlaczego ona nie ma siostry albo brata bo u niej w przedszkolu wszyscy kogos maja a ona nie...:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksperymentka
wszystko z Toba ok, masz prawo nie chciec 2 dziecka, przeciez to na kobiete spadaja wszelkie konsekwencje- donoszenie ciazy, karmienie piersia, opieka nad dzieckiem itd- masz PRAWO nie miec na to ochoty i zyc tak jak tego chcesz mysl trzezwo i nie daj sie wmanipulowac w macierzynstwo jesli sobie tego stanowczo nie zyczysz nie robisz absolutnie zadnej krzywdy coreczce nie decydujac sie na rodzenstwo dla niej- brak rodzenstwa mozna zrekompensowac przyjazniami, posylaniem do przedszkola, zapraszaniem dzieci do Was na zabawe itp maz powinien uszanowac Twoja decyzje, noworodek to nie maskotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozesz zdecydowac sie na dziecko tylko dlatego ze chce go Twoja corka! Powiedz, wytlumacz jej ze to nie lalka ktora jak sie wszyscy znudza mozna wyzucic do smieci! Zastanow sie dobrze nad ta decyzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnlczm
ciezko jest udzielic rady dobrej rady nie wiem niestety jak w tej chwili wyglada twoje zycie, czy jestes mama i pania domu czy moze pracujesz zawodowo a moze nawet pniesz sie wlasnie po szczeblach kariery? te czynniki niby prozaiczne a moga wiele zmienic jestes matka wiec nie trzebaci mowic ze dziecko i macierzynstwo to sens zycia kobiety ty sobie z tego z pewnoscia zdajesz sprawe ale zycie opiera sie na wielu kwestiach.. rodzinie, pracy, przyjazni, pasji.. jednakmysle ze decyzja nie nalezy tylko do ciebie, sadze ze swiadomie powinniscie podjac ja oboje i pamietajskoro jestes juz mama teraz bedzie ci latwiej, przypomnij sobie poczatki jak nie wiedzialas co do czego a pozniej wszystko samo pieknie sie ukladalo... teraz na szczescie ominie cie ten pierwszy etap doswiadczenie twoje, meza.. pomoc coreczki.. bedzie latwiej ale to tylko malyplusik powodzenia wam zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalalalala
ja na przykład mam 1 dziecko 10 miesięczne i za żadne skarby nie chciałabym mieć drugiego. mój mąż już wspomina o drugim, ale to tak łatwo mu powiedzieć, bo jedzie do pracy i od 7.00 do 16.00, to ja sie wszystkim zajmuję sprzątanie gotowanie prasowanie pranie i inne a to wszystko robię z dzieckiem. a on mi potrafi powiedzieć że nic nie mam do roboty w domu albo że nawet nie umiem na siebie zarobić a jak chciałam pójść do pracy to mi powiedział że nie ma ma mowy bo dziecko małe....ja czasami mam dość a jak ostatnio nabąkuje o drugim dziecku to aż mi się coś robi, ja aby czekam kiedy podrośnie żeby wyjść do ludzi ....do pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus
hola hola -dlaczego blad? Sra 20 sie nie przejmuje...sama pisze topici o swojej rzekomej ciazy a tu... Jasna sprawa nic na sile....nigdy przenigdy nie zdecydowalabym sie na dziecko tylko dla meza...gdyby tak bylo juz dawno mialaby drugie dziecko... Pozatym powiem a raczej napisze Wam jeszcze cos....Moja tesciowa stwiedzila ostatnio ZE NIEDOSC ZE MAMY TYLKO JEDNO DZIECKO to mamy czelnosc narzekac ze czasami mozemy byc zmeczeni...ogolnie...poprostu zmeczeni....a Wujek meza przy spotkaniu rodzinnym zapytal sie bez cieregieli CZY Z NAI WSZYSTKO OK..?Bo u nich w rodzinie nikt jak do tej pory nie spaczal na 1 dziecku... Jak dla mnie chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus
Moja zycie wyglada tak...ze owszem pracuje ale w swojej firmie..mam pracownikow i czasami zdarza sie tak ze jestem w domu przez pol tygodnia bo do firmy zagladam powiedzmy na 2h....Maz rowniez pracuje zawodowo i wsoinac sie po szceblach kariery to wspina sie raczej on....Moj dzien wyglada tak ze wstaje rano....wioze dziecko do przedszkola...odniera ja moj maz albo ja albo wspolnie...potem jakies zajecia.-taniec , basen 2 razy w tygodniu...a gdy tych zajec nie ma to probi\ujemy sobie sami urozmaicic czas...tak poprostu....i wlasnie tak poprostu nie wyobrazam sobie aby ten rytm dnia mogl sie nagle zmienic....:((( Ale czasami bywaja takie chwile gdy czuje sie jak SAMOLUB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus
tralaalala.....to smutne ze Maz potrafi tak do Ciebie powiedziec....jak to nie masz nic do roboty...kobieta w domu rowniez pracuje...a WYCHOWANIE DZIECKA?Siedzisz sama w domu...nikt Ci nie pomaga i masz jeszcze takiego maluszka w domu...i to ze nie potrafisz sama na siebie zarobic?>A niby jak to masz zrobic?Pojsc z dziekciem na reku do pracodawcy i prosic o prace?I on chce 2 dziecka?Niech pozwoli Ci wlasnie udowodnic ze potrafisz na sebie zarobic...albo przy 2 dziecku zamiencie sie roalmi:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnlczm
drogie kobietki powiedzcie mi jak to jest, ze wy sie zgadzacie na taki tryb zycia? chodzice w ciazy, rodzicie, karmicie.. to wszystko ok! ale dlaczego pranie sprzatanie gotowanie prasowanie i calaaaaa reszta rowniez nalezy do was? u mnie dzien trwa od 7 do 22 maz wraca o 17 i ma jeszcze wiele czasu zeby np pozmywac, poskladac pranie i pobawic sie z dzieckiem nie latam z torbami zakupow tylko rano wreczam mu liste co i gdzie kupic to nie ejst takie trudne ale potrzeba do tego 4rak i 2glow a sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalalalala
Plus Minus, dzięki....czasami do mi się wszyskiego odechciewa a napewno drugiego dziecka, i tak w zasadzie to Cię trochę rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus
No u mnie tez nie ma takiego zwyczaju ze TO NA MNIE PRZYPADA CALY OBOWIAZEK UTRZYMANIA DOMU czyli prania , prasowania etc etc...Nawet \sobie nie wyobrazam gdyby tak mialo byc...Maz zmywa , zajmuje sie dzieckiem, jezdzi na zakupy .....Trzeba sie jakos dogadac...i wtedy wszystko wydaje sie prostsze....ale w kwestii dziecka..to juz raczej nie jest takie latwe... A co do kobiet ktore sie godza na taki tryb zycia...moze inaczej nie moga...roznie to bywa w zyciu...a niektore kobiety to poprostu lubia...tak jak moja znajoma...ona nie wyobraza sobie siebie w pracy...ona lubi byc w domu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus
tralalala Zwolenniczka zlobkow nie jestem....a nawet przeciwniczka...takze moze poczekaj az dziecko podrosnie -podeslij do przedszkola i znajdz prace....i Tobie i dziecku to wyjdzie na dobre...Sama wiem z doswiadczenia ze dzieci w przedszkolach mega szybko roziwjaja sie...maja kontakt z rowniesnikami i ucza sie zycia...Moa corka do 3 roku miala opiekunke...ale gdy tylko skonczyla 3 latka poslalam ja do przedskzola....i nie zaluje tej decyzji bo ona smaa nie moze sie doczekac kiedy znowu tam pojdzie...TYakze pomysl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalalalala
mąż jak wróci z pracy to jak się czymś to zajmie to przy dziecku mi pomoże, ale w domu to nic nie ruszy....nie odstawi po sobie głupiego kubka po kawie, a o myciu naczyń nie ma mowy, kiedyś to od czasu do czasu coś tam ugotował, ale już rok jak zapomniał jak to się robi...aj nie ma o czym pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalalalala
...mojemu mężowi życie w chlewie nie przeszkadza a mi niestety tak i jakbym tego nie zrobiła to bym niestety była na to skazana, kiedyś próbowałam z tym walczyć niestety wynikały z tego jedynie kłótnie, dałam spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaki to najgorsze
zjawisko na świecie!!! rozwydrzone bachory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalalalala
co do żłobków to oczywiści myśle żeby dziecko tam oddać ale jeszcze nie teraz może jak będzie miał jakieś 1,5 roku- 2 lata, ale to jeszcze rok muszę siedzieć w domu;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus
Ttralalala...Jak to nie ma ...wlasnie ze jest Nie odstawi kubka?Nie pozmywa...Hm nie wiem jaki to czlowiek ale moze Ty takze nie myj..Pokaz mu ze Ty nie jestes w tym domu robotem kuchennym ktory zrbi wszystko za wszystkich...Moze nie zmywa etc etc bo widzi ze nie musi....ze Ty to za niego zrobisz...Ty jestes sfrustrowana ta cala sytuacja a to moze dobic sie na dziecku bo staje sie ono coraz wieksze i chcialabys aby zobaczylo swoja nieszczesliwa mame?Kobieta musi sie spelniac...robic to na co ma ochote ....Nic na sile...po pierwsze sprobuj porozmawiac z mezem...powiedz mu co Cie boli i jak Ty widzisz to wszystko i co moglibyscie zmienic aby bylo lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlusMinus
Ani jedynaki ani dzieci z rodzin wielodzietnycn nie sa BACHORAMI!!Nie masz prawa nazywac tak nikogo....A co do jedynakow...to sa raczej mity...od nas samych zalezy jak wychowasz dziecko...Ja swoja corke wychowauje tak ze nigdy w zyciu nie powiedzialby ze jest jedynaczka...Gdy kupuje jej np jakies cukierki pierwsze o kim mysli to jej najlepsza kolezanka z przedszkola z ktora bardzo chcialaby sie podzielic....I nie zauwazam aby przejawiala jakies oznaki rowydrzenia...Od Ciebie zalezy jak wychjowasz dziecko... Tralalal......Wydaje mi sie ze wyjsciem z tej sytuacji jest rozmowa...ale taka powazna i na temat..Pamietaj zawsze wzystko mozna zmienic...nie wierze ze sie nie da....Bo tak nie jest.:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się wydaje ze jesteś
za wygodna. wiem ze pieluchy zupki kupki to męczące zajęcie. wiem ze dziecko potrafi dać w kosć ale dez przesady zeby stawiać tańce i basen 2 razy w tyg nad dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama spodziewam się trzeciego dziecka cała moja rodzinka nie moze się już doczekać....ale jeśli się nie chce go mieć to nie widze powodu aby sie do tego zmuszać...a pozatym myślę ze jednak duży cięzar obowiazków jednak spada na matke więc autorko tego topiku nie powinnaś miec zadnych wyrzutów sumienia z tego powodu że nie masz ochoty na kolejnego malucha.Zreszta nie jest powiedziane ze kiedys jeszcze bedziesz chciała...Każdy ma prawo zyć tak jak chce i dopoki to nie ingeruje w zycie innych to nic komu do tego i do Twoich pobudek którymi sie kierujesz w tym względzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×