Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zonamodna

*****************SWIETA**************** zeby nie zwariowac

Polecane posty

Drugi raz swieta zapowiadaja sie u mnie, po ostatnich gdy usiadlam do stolu padnieta, wykonczona chcialabym aby te wygladaly inaczej. Moze kochane macie pomysly co kiedy zrobic jak przechowac by do swiat sie nie zepsulo. w zeszlym roku zrobilam jeden blad zrobilam wczesnie pierogi i podgotowalam po czym zamrozilam, rozpadly sie przy ponownym gotowaniu, nie jestem pewna ale chyba trzeba bylo je surowe zamrozic? tak sobie mysle ze fajnie by bylo gdybyscie swoja madre rady wpisywaly tutaj, dla takich jak ja nowicjuszek :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie trzeba było surowe pierogi zamrozić, przynajmniej ja tak robie :) Moim najlepszym pomysłem w zeszłym roku było wynajęcie osoby żeby mi całe mieszkanie posprzątała. Gotowanie to już łatwizna :) Ale gotowanie i sprzątanie to już przerosło moje możliwości :) Co do przygotowywania jedzenia, to zawsze zależy jakie potrawy robisz. Ja czasem wolę zmienić \"menu\" żeby się nie naszarpać, no ale ja nie przepadam za bardzo tradycyjnymi świętami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mroże obfgotowane pierogi. Potem obtoczone w oleju albo maśle. Tylko ja do ciasta daję jajko i ciasto jest trochę twardsze. A potem jak gotuje to wrzucam zamrożone do gotującej się wody i gotuję aż wypłyną. Możesz również zamrozić kapustę z grzybami/grochem, Uszka też bez problemu można mrozić. Jakie potrawy robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna mary
zamrożone surowe pierogi można gotować w 'krochmalu' - wtedy na 100% się nie rozpadną. na wrzącą wodę wlewasz pól szklanki zimnej wody z rozmieszaną dokładnie łyżką mąki ziemniaczanej. czekasz aż woda zacznie wrzeć kolejny raz i wrzucasz pierogi. nie ma szans żeby się rozkleiły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż,oprócz uszek i pierogów to jedynie chyba kapustę można zamrozić.Ja np,dzień wcześniej(bo ja bardzo się boję,że coś się zapsuje,taka schiza,więc ten dzień to już maksymalnie)obieram sobie jarzynki do barszczykui do rybki po grecku.Siekam i rumienię cebulkę,potem tylko okraszam nią wsio jak leci ;p Nie wiem co jeszcze,ja tam zawsze zdążam.Jak coś mi jeszcze wpadnie do głowy to napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierogi,uszka i niekeidy krokiety robie wcześniej i hop do zamrażalnika :) Inaczej bym padła na pysk gdybnym robiła dzień,dwa przed Świetami. Ciasta pieke dzień wcześniej bo lubie jak przez całe świeta są świeże,sałatki,rybe po grecku też w dzień w cześniej.Dzień wcześniej przygotowuje karpia a smaże tuż przed kolacją,kluski z makiem też robi się raz dwa.Kompot czy barszczyk stawiamy na gazie ,on sięgotuje a my możemy zrobić w tym czasie coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidortaa
alez wy macie problemy ojojoj nie rozumiem tego sprzatania dwa razy w roku wielkanoc i boze narodzenie - czy taki brud macie w domu przez caly rok? nie pojmuje - nie pojmuje tez tego pedu do jedzenia nie rozumiem dlaczego nie moge zjesc pierogow w ciagu roku i dlaczego strucla makowa nie moze byc kupiona - przepyszne kupione jadlam - nie rozumiem co to za wysilek kociol barszczu ugotowac? nawet najbardziej zapracowana osoba ma na to czas - i nie rozumiem tego - a te tony ciast i tak wam w biodra pojda a te tony wedlin z supermarketu to po prostu czyste szalenstwo chemiczne - w dobie mikserow i robotow kuchennych, w dobie zmywarek i piekarnikow - pralek automatycznych i odkurzaczy jeszcze gadacie o szalenstwie swiatecznym? ja rozumiem gospoche wsiowa co ma inwentarz do obrobienia i sprzedaz produkcji swojej ze moze nie miec czasu na zorganizowanie swiat - bo to ona na rynku stoi i przy produkcji pasztetow, serow, drobiu itd bo to jej nawieksze "zniwa" ale WY - lenie patentowane siedzace tu w sieci - gadacie o trudnosciach i problemach z obsluga mopa przez caly rok? wstydu nie macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie ja też nie rozumiem..tzn wiadomo, że inne jest nastawienie do tzw porządków świątecznych, wiecej czasu im poświecamy, czy tez gotowania dla gości...ale ja tez nie lubię się przemęczać. Chetnie przygotowuję Wigilię: samodzielnie przygotowujemy potrawy z ryb (smażone, pieczone, w oleju, w galarecie) i sałatkę jarzynową. Barszcz zawsze kupuję Krakusa w kartonach, pierogi równiez gotowe...ale sprawdzone i smaczne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja sąsiadka uwielbia swieta i porządki (takie na maxa) pewnie zacznie robic na dniach :D potrawy przygotowywuje caly grudzien- wszystko co sie da zamraża i mysle ze to dobry sposob bo potem ma czas zeby sama sie wystroic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszywaczka bidortaa
BIDORTAA - nie byłaś chyba na wsi, tam też są zmywarki i roboty kuchenne, nie nazywaj leniem patentowanym, kogoś, kto ciężko pracuje na pieniądze i nie musi być specjalistą w kuchni, ale chce się nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no sorki,ale jednak święta to święta i w każdym kącie trzeba posprzątać,w szafach,szafkach,szafeczkach,półeczkach.Tam gdzie z reguły nie robię tego co dzień.A barszczyku z kartonu to bym nie podała rodzinie na co dzień a co dopiero w święta.A jeszcze niektóre z nas pracują i wracają na tyle późno,że takie porządki i potrawy to rzeczywiście od wielkiego dzwonu.Czasem mamy fajną pracę z dostępem do neta.A Tobie ,droga bidortoo i Vingo,smacznego glutaminianu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja naprawde w swieta jestem
umeczona, zawsze sie zwali kilkanascie osob, samo podanie do stolu, rewolucja - bo dwa stoly, krzesla, nakrycie , podanie, wymyslanie i pakowanie prezentow(to jest najgorsze!)kartki swiateczne. A zakupy, gotowanie, zmieszcenie tego wszystkiego w lodowce, przygotowanie tylu talerzy, sztucow tak, zeby nie bylo dzikigo balaganu,a przeciez jakas dekoracja tez jest pootrzebna. Od dzieci tez nie mam co wymagac, bo przyjezdzaja wlasnie na swieta. na chlopa nie bede wrzeszczec,zeby pomagal, w obecnosci tesciowej, Najgorzej,ze najpierw ciesze sie na swieta, a potem rano w wigilie jestem juz tak potwornie zmeczona i rozzalona na swiat,ze dostaje ataku histerii - taka juz traducja. Wczesniej przygotowuje sledzie w sloiczkach. Pieke piernik. Pieke mieso na swieta i zamrazam.kupuje wczesniej susz owocowy, mak, bakalie Niestety ryby, salatki w ostatniej chwili, bo musza byc swieze.Pare razy kupilam gotowe w garmazu, nawet kiedys zamawialam - i co - chyba przygotowali pare dni wczesniej, byly wrecz smierdzace! W ogole zauwazylam,ze nawet gotoe ciasta przed swietami sa gorsze, widac masówka. A chcialabym kupic gotowy keks. Mozna wczesniej zamrozic drozdzowe paszteciki z grzybami, Teraz biegam i kupuje prezenty. Myje okna, sprawdzam stan poscieli goscinnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podszywaczko - \"gadacie o trudnosciach i problemach z obsluga mopa przez caly rok\" Hihi ale to to dobre było :D:D Moim zdaniem to nie chodzi o nic innego, tylko o OKZAJĘ. Że wreszcie jest okazja, żeby ugotowac coś tradycyjnego, rodzinnego, żeby rodzina się zebrała do stołu, pod którym najpierw wypastuje się podłogę. Żeby zupę grzybową zrobic z samych borowików ze śmietaną kremówką, a nie jak na codzień. Żeby na talerzach nie było \"cokolwiek\", co tam się złapie, czy zamówi, ale coś wyjątkowego. Również do tego, żeby wszystko było może bardziej tłuste, czy słodkie - bo niestety - takie jest po prostu smaczniejsze, ale właśnie przynajmniej raz w roku można zrobic sobie dyspenzę :D Można też przeciez nie obchodzic świąt, można wogóle nic nie robic. Można nie ubierac się schludnie tylko łazic w wyciągniętych dresach, można nie ruszac się z domu do kina czy ze znajomymi tylko siedziec przed telewizorem z nogami do przodu, można nie gotowac czegoś zdrowego tylko zawsze żywic się gotowym jedzeniem z konserwantami, a sprzątac tak zawsze po wierzchu, bo jak w szafie są ubrania to przecież się w środku nie zakurzy. Wszystko można - to tylko kwestia wyboru ;) A wracając do tematu - u nas w domu dotychczas było nas trzy baby, więc jak się zabrałyśmy do roboty, to w półtora dnia było wszystko gotowe :) Dzień przed Wigilią wszystko musi byc sprzątnięte, załatwione, choinka ubrana - tylko gotowanie. Smak na zupy jeszcze dzień wcześniej - nigdy mu się nic nie działo. I wtedy w wigilię wigilii od rana - doprawianie zup, pieczenie mięs i placków, robienie kapusty, sałatek, śledzi w śmietanie (te w oleju juz oczywiście wczesniej - muszą postac jak mają byc dobre) i farszy do pierogów. Same pierogi klejone w Wigilię (którą u nas jada się bardziej w porze kolacji niż obiadu). To oczywiście wszystko da się zrobic przy pracy w edukacji, kiedy człowiek ma wolne juz przed wigilią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidortaa
ja wam dam podszywaczke taaaaa w imie pierogow zlinczujcie mnie smiem przypuszczac ze niektore z was uwielbiaja bycie meczennica bo sie w tym spelniaja Czy swiat sie zawali jak nie bedzie pierogow? Dajcie zarobic pani Halince - przeciez wiecie ze ona robi wspaniale pierogi Ktoras mi zyczyla glutamianu :))))) dziekuje nie skorzystam - mam doskonale owoce i warzywa na codzien a ty w tych absolutnie pysznych wedlinach zjadasz go wiecej w ciagu wigilii niz ja przez caly rok :)) Cebulkaa : jezeli swieta i ich przygotowywanie jest fajna zabawa rodzinna to ok ale marudzenie ze sie natyralam jak zbik i padam na pysk i z wywieszonym jezorem obsluguje wszytkich to przepraszam bardzo za co taka nagroda w imie czego? tradycji? a co to ! czy ja niewolnica jestem Do prac domowych zaprzegam wszystkich .- lacznie z mezem - a on to co? samodzielny jest ma rece i nogi i cos wiecej Nie jestem masochistka - jak ma byc duzo osob w domu ten ponad 10 to albo kazdy cos przynosi albo jest wyjscie do restauracjii . Acha a ta pasta do podlog to konieczna do przystawek i dan? mnie sie widzi ze raczej nie bo smrod z pasty przenika w potrawy Tez mi wynalazly pastowanie wykladzinn, lakierowanych parkietow albo pastowanie kafli na podlodze:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja was kochane pocieszę
i to tak trochę z innej beczki, otóż może zauważyłyście ale Wigilia w tym roku przypada w poniedzialek, a więc będzie sobota niedziela i co niektórzy będą mieć wolny poniedziałek ew praca do południa, tak więc mnóstwo czasu i napewno ze wszystkim zdążymy, wiem wiem napewno część z was będzie miała te dni pracujące, i za was trzymam kciuki nie martwcie się kobitka jak wół nie pójdzie spać a się wyrobi, pozdrawiam serdecznie i życzę miłych przygotowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,i jeszcze pasterka w telewizji,bo przecież po co się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak trochę z tej beczki, był taki dowcip: Czemu kobieta ma zawsze tyle roboty w ciągu dnia? A śpi se w nocy, to jej się zbiera! :P :P :P A jeżeli na Wigilię ma przyjśc jakaś większa rodzina to też nie wyobrażam sobie żeby miało byc inaczej niż że dzielimy się daniami i każdy coś przynosi od siebie. Jednemu lepiej wychodzą śledzie, innemu zupy czy ciasta - jakoś zawsze da się to pokombinowac i zorganizowac, jak byłam mała też mieliśmy Wigilie \"wielkorodzinne\". Samotnemu tyraniu jak wół po nocach ze sprzątaniem i gotowaniem mówimy zdecydowane nie ;) Już nie mówiąc o kosztach, które z jakiej racji ma ponosic tylko jedna rodzina :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudynaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×