stres z pracy przenosze do domu -co robić????

Nie jestem młodą bizness woman, nie uczestniczę też w wyścigu szczurów, ale zaczyna dziać sie ze mną coś złego... W pracy przez przez 8 jestem nie mam chwili wytchnienia. Nawał pracy mnie przytłacza, nie mam chwili nawet na wypicie herbaty. Pracuję cały czas w stresie i napięciu. I....niestety po wyjściu z pracy wcale się nie odprężam. Przez resztę dnia myślę o tym czego nie zdąrzyłam zrobić, co będę musiała załatwić. Jestem zmęczona i rozdrażniona. Już sama ze soba nie moge wytrzymać. Wiem, że to moja wina i mego pedantyzmu -zawsze chcę robić wszystko naj- aby każdy był zadowolony- nie umiem odpuścić.Proszę pomóźcie-co robić? Zmiana pracy nie wchodzi w grę. Myślę że problem tkwi we mnie. Co zrobić by po pracy mieć energię i chęć do życia?? Odpuścić sobie i wyluzować. Cieszyć sie życiem? Zaczynam mieć problemy żołądkowe, problemy ze snem. Mój mąż też ma mnie już trochę dość...

moze spróbuj sie odprężyć od razu po powrocie z pracy, czyli ubranko domowe, kubek herbaty/kawy/czekolady i muzyczka - takie 15 minut ciszy i spokoju tylko dla siebie mi to pomaga, jak mam jakiś bardziej stresujący dzień w pracy poza tym doszłam do wniosku, że nawet jakbym pracowała 20 godzin na dobę, to nie zrobię wszystkiego na blaszkę, bo za 2 minuty ktoś mi coś na biurko przyniesie czyli taka perfekcja i akuratność nie ma sensu trzeba robić tyle, ile można a potem wyluzować i zająć się swoimi sprawami :)

piszesz z pracy?

tak, tak wiem , tłumaczę to sobie - a potem znów to samo...

ja mam dokladnie to samo...a najgorsze, ze moj stres wyladowuje na biednym mezu, krzycze na niego z blachego powodu, sama wywoluje klotnie, czasem dre sie naprawde w niebo glosy, a w zeszly piatek w trakcie jazdy samochodem (od prowadzil) uderzylam go w twarz...i najgorsze jest to, ze w sumie powodem bylo te, ze mi 3 razy przerwal jak chcialam cos powiedziec...po tym sie do mnie nie odzywal przez pare godzin...Boze, normalnie wstydze sie strasznie swojego zachowania. Nie chce taka byc!Che byc w stanie i potrafic wyladowac stres...a nie umiem...

przeczytaj grudniowy Two Styl:)

mam podobnie, drażni mnie każde głupstwo. Musze z tym skończyć. Chcę być szczęsliwa! Nie mogę pozwolić by głupia praca - która jest TYLKO pracą zniszczyła mni radość z życia! Wiem to ....i dalej się przejmuję. Ma ktoś receptę?

ostatnio z tego niepohamowanego stresu pobiłam dotkliwie sąsiadkę, lezy w szpitalu ma krwiaka mózgu :(. Dzieci boja się mnie po tym jak w nerwach wylałam specjalnie na mojego synka wrzący olej po frytkach a córeczkę pocięłam brzytwa męża w ferworze nerwów... :(

ja tez szukam recepty i pomocy...bo juz sama siebie nie moge czasem zniesc...

podszywaczu -daj sobie spokój. Ja naprawdę szukam porady kogoś.

nikt nie pomoże??? Może ktoś poradził sobie z tym problemem