Bardzo chętnie poznam studentów medycyny!

jasne, powodzenia!

Taviaa- na które? /na marginesie- pode mnie też się podszyli :D po to wszedłem na to forum żeby podszywaczy poczytać xD

przecież możesz się zaczernić! na które? przeczytaj jeszcze raz uważnie moje posty to zobaczysz które?

Tobie taviuuu potrzebny jest lekarz medycyny wieku podeszłego,geriatra,bo masz jakies zwidy,zaniki,nieistniejące pytania:D :D a ja mam żonę i czwórkę dziatek

i gustuję w zdecydowanie męskich tyłeczkach

dobre to co piszesz!!!!!!!!!!!!!

ci z medycyny są bez sensu:P:P

nie prawda! znam takiego jednego i jest wyjatkowy pod kazdym względem!!!!!!

ja znam kilku i wszyscy do d...:P przerost formy nad treścią

poproszę o jakiegoś studencikamed. pociagaja mnie tacy, dawć studenci med!

daj sobie na luz z takimi

a jam kolegę na medycynie i oststnio zdradził mi że się bzyka z asystentką na uczelni, niezły jest!

szkoda,że nikt poza podszywaczami tu nie zagląda.

Jak masz ochotę to zerknij na ten krótki fragment i przemyśl, poproszę, ok? Moim zdaniem warto. Moim zdaniem bardzo ważny to jest fragment dla rozważenia. 'The problem is that we wonder whether we can honestly declare that we are able to accompany that individual into looking at the intricacies of his being, without being shaken by the intense pain of not being able to fully understand him. But we have to talk about our pain, the pain that we experience when capable of admitting that we can feel confused and helpless in our quest to understand all ailments. Are these individuals making the right decision when refusing treatment, since this will only intensify the pain even more in a non-controlled way? Are these individuals allowed from within to engage in a quest where emotional suffering will replace the physically sexualised suffering? We know that any attempt at a quick, sharp treatment is out of question. Such quick treatments would serve only to foster a repetition of their acting-out.'

szkoda tylko ze sam tego nie napisałeś, i ciekawe czy to jeszcze rozumiesz?

to i szydło się wpisze.. jako o.m.c. doktor ;)

no i wyszło szydło z wora ,tylko czyjego ?;)

na pewno nie mojego, bo go nie mam.

studenci medycyny to muflony

co ja godom,przeciez ja nie potrafię myśleć,buuuu

że posiadasz wora

nie posiadam!

dobrze by było gdybyś się odzywał, wtedy wiem z kim rozmawiam, bo tak to nie. może przemyśl tę sprawę. a na dobranoc wierszyk.

a moze byc lekarz?

żaden z ciebie lekarz

może być kardiolog

taviu uwazaj na tego typka aby ci kutaskiem czólka nie obił:D wątpię w jeg prawdomownosc;)

chcę go sprawdzić! czytałam jego posty na innym topicu, ale pewnie teraz po tym o napisalam nie odezwie sie juz i nie będzie czego sprawdzać!