Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kociekota

HERBACIARNIA dla 20latek!!!! Zapraszam na herbatkę!

Polecane posty

hej hej ja tylko na moment, cały dzień coś robiłam, potem 5 h nad referatem... głowa mi pęka i idę, jutro napiszę więcej, dobrej nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuuuuu czyżbyście wszystkie sprzątały na Święta już?????? Ja lecę na meczyk... Jeszcze parę dni i trochę odetchnę..., pozdrawiam ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Myszo!!! No ja się zmuszam w dalszym ciagu do sprzatania:) Ale nie to mnie trapi. Apetyt mi wrócił:( mam ochote jesc wszystko, czekoladki ciasteczka....a przeciez nie moge! nie chce byc gruuuuuuba.. Tak ładnie schudłam 2 kg w polsce:( co robic?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowa Kartka 🖐️ Jeśli powinnas przytyc i masz apetyt to tylko zazdroscic sytuacji:) Ja powinnam schudnąć troszke jeszcze. Chciałabym ważyć 49kg. Ale nie wiem czy uda mi się to kiedykolwiek wprowadzić w zycie. O jakim miescie piszesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie siedzisz skoro piszesz, ze w Polsce ładnie schudłaś? I jak mogłaś opuścić ojczyznę? ;) Też chciałam wyemigrować, ale nie udało się z powodu złego stanu zdrowia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My sie tu z dziewczynami umartwiamy ze nam topic \"siada\", Napisz cos o sobie moze, wniesiesz troche swiezego zapachu do herbaciarni:) Tu narazie prawie same studentki i ja sierota nic nie robiaca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam aktualnie w UK, z Kotem(facet). Obecnie nie pracuje:) Szykuje domeczek do swiat:) I gotuje pysznosci dla Kota:) i wlasnie cos mi apetyt wrocil...................... A ojczyzne opuszczalam z usmiechem od ucha do ucha... chora ta nasza polska, a mi wystarczaja wlasne problemy, nie mam sily sluchac i uzerac sie z ojczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem studentką, mam 22 (6 stycznia kończę), więc właściwie 23 :) Jestem z Warszawy mam na imię Marika iiiii... właściwie co więcej? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marika? orginalne imie:) Ja mam na imie Inga:) A co studiujesz? I jesli mozesz napisac(i chcesz przedewszytkim!) to co Ci dolega?? Zdrówko jest najwazniejsze wiec juz z miejsca duzo go zycze:) A jestes sama czy w zwiazku?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studiuję filozofie III rok na UW, nie mam obecnie nikogo. Mam nowotwór, więc muszę się leczyć i nie pozwala mi to wyemigrować. Właściwie jest to nawrót, wczoraj miałam drugi rzut chemii, drugi bo pierwszy był 2 lata temu. :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filozofia to fantastyczny kierunek:) Mama mojego Kota konczyla. Niesamowita ilosc wiedzy do przyswojenia.....i swietna podkladka pod inne studia:) Co do bycia samemu to az szkoda gadac....faceci sa na wymarciu :o Zostaly prawie same przyglupy, emocjonalni popaprancy, sadysci itp :o Marika, ja się nie znam prawie wogóle na chorobach nowotworowych, i nigdy nie mialam z nimi blizej do czynienia. Jestes młodziutka, czy Twoja choroba jest na tle genetycznym??? Piszesz ze masz nawrót, jesli raz pokonałaś to drugi napewno też pokonasz chorobe:) Na wzmocnienie masz herbate na koszt szefa czyli mnie :classic_cool: Jesli chcialabys zostac z nami na topicu to masz pewne wsparcie odemnie i reszty dziewczyn 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mhm. No oczywiście że musisz:) I pokonasz:) A tak wogóle to czas cudów się zbliża. Wszyscy mamy bardzo wiele pragnien i marzeń. Sama bardzo wierzę w te świeta. Licze na cud. A przed tym cudem licze ze uda mi sie zorganizowac ta wigilie......... Został mi tydzien a ja nic nie mam :o ledwo okna umyłam wczoraj. A tu jeszcze tyle zostało...a gdzie zakupy? choinka? ciasta ?????? Poczułaś już\"magię świąt\" ??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie dzień jak każdy inny, może trochę bardziej przepełnione ludnością są sklepy, ale więcej nic nie dostrzegam w tym dniu. W boga nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak..... Wiem ze to bardzo osobiste...ale dlaczego nie wierzysz w Boga? Zawsze byłam ciekawa powodów, jakimi się kierują ludzie nie wierzący. Ja wierze i jestem szczęśliwa że On jest. Bez Niego w tylu chwilach w życiu byłabym całkiem sama... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Marika🌼:) życzę Ci duużo siły i zdrowia oczywiście:* Jeśli chodzi o Święta.. to szczerze mówiąc, też tego jeszcze nie czuję... Za dużo innych spraw mam aktualnie na głowie. A jeśli chodzi o wiarę... To może lepiej się nie wypowiem. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kochane! Bardzo prosze zagladajcie czesciej do herbaciarni!! I moze jakas nowa 20stka dołączy??? Buziaki dla Wszystkich na dobry dzien 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaśmineczka 🖐️ Mi beznadziejnie mija :o Czytam ludzi lodu i bladze po kafe. Wzielam prysznic i jakos sie ogarnac proboje zeby nie wygladac jak 7 nieszczęść. Zastanawiam sie nad wiarą, siłami na ziemi i kosmosem który podobno pomaga. Chciałabym podać to za temat do rozmowy dla nas. Czy kosmos pomaga? Czy jesli czegos bardzo pragniemy, dostajemy to? Czy jesli jest Bóg, to wszytko juz jest zaplanowane, i nie ma przypadku? Czy któraś z was interesowała sie buddyzmem? Czy jest jeden bóg dla wszytkich religii świata? Prosze napiszcie coś o swoich wierzeniach - w Boga, w kosmos, lub inna siłe która napędza wasze zycie i pomaga wam trwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napędza mnie wiara w ludzi w siebie, ale nie w boga, nie wierzę, nigdy nie wierzyłam, jak można wierzyć w ogóle w coś co nigdy nie dało świadectwa swojego istnienia, nie podało ręki, nie przytuliło, nie zganiło jak trzeba. Widziałam jak odchodzą moi przyjaciele chorzy na nowotwory, boga nie było, widzę jak ludzie cierpią, boga nie ma, wierzycie w jakieś chore ideologie i ślepo staracie się mieć nadzieję, że jednak coś się kiedyś wydarzy. Nic się nie wydarzy. bóg nie jest mi potrzebny do prawidłowej egzystencji, do walki o życia, do kochania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowa Kartka:) heh Powiem Ci ze w stosunku do tego co napisałaś o smeirci i cierpieniu....nie rozumiem Boga. Boga w którego wierzę przecież. Nie umiem sobie wytłumaczyc logicznie dlaczego pozwala na to wszytko..... W to ze nas testuje i sprawdza jak glosi kosciól.. ..przecież Nas kocha wiec dlaczego? Zachecam do wypowiedzi. Bo chcę zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
topic umiera... nie wypowiadam się na temat Boga... Bo sama już nie wiem co na ten temat myślę. Ale reszta dziewczyn mogłaby zabrać głos, chętnie poczytam. Gdzie Jaśmineczka, Kolorowa Kartka, drozofilia, yhy, stokri, wytrawna, zapracowana i reszta ekipy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×