Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kociekota

HERBACIARNIA dla 20latek!!!! Zapraszam na herbatkę!

Polecane posty

hej dziewczyny:) ale pustki u nas, pewnie dużo się u każdej z Was dzieje i to dlatego:D mam nadzieję, że poopowiadacie co nieco jak tu zajrzycie... O a może macie jakąś propozycję sukienki na wesele? Tzn mam 2 wesela, jedno za 3 tyg, jestem tam normalnym gościem, ale brat się żeni. W czerwcu świadkiem u kuzynki będę i też muszę w coś się ubrać... Pod tym względem jestem chyba mało kobieca, nie przepadam jakoś szczególnie za zakupami (choć ostatnio się to powolutku zaczyna zmieniać) i w ogóle mało rzeczy mi się podoba (to też się zmienia powolutku). Mam wielki problem, może wpadnie Wam coś w oko i pokażecie jakieś fajne kiecki;) Pozdrawiam Was:) Aha, a te, które studiują - dajcie sobie na razie spokój z nauką i piszcie czasem co u Was, sesja za 2 miesiące:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) wchodzac zastanawialam sie ile stron bede miala do nadrobienia a tutaj pusto.... Mysza masz chyba racje u kazdej cos sie dzieje i malo tu zagladamy. Ja ostatnio mialam mnostwo na glowie dobrych jak i troszke gorszych rzeczy ale wszystko wraca do normy i postaram sie tu czesciej zagladac :) ostatnio caly czas pije herbatke \"babie lato\" (zielona z dodatkami hibiskusa i suszonych owocow) pycha rowniez polecam :) pozdrawiam i tzrymajcie sie cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko.... i wypisałaś sie do naszej herbaciarni jako 1000 :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie... piszcie koniecznie co słychać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaśmineczko - nie miałam świadomości;) ale jako tysięczny post to raczej mało rokujący;) I like like like!!! Witam:D napisz coś o sobie na początek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje życie toczy się niczym balia, choć gdybym chciała, bym się urządziła. Nie wiem czego chcę. Przeszłość dotyka moich pleców. Zatrzymuję w płucach powietrze i zanurzam głowę i byłym cierpieniu. Szukam sensu. Trudno mi bo nie umiem otworzyć oczu. Może gdybym to zrobiła było by łatwiej. Ale tak boję się wody, to piecze. Za mało. Nie umiem na dłużej wstrzymać powietrza. Duszę się tym bólem. Na paznokciach błyszczący lakier. To bez zmian, tylko kształt ich inny. Spiłowane w skos, muzyka mnie zatraca. Struna jest taka jaka chcę by była. Słucha mnie i słyszy choć nic do niej nie mówię. Tylko dotykam. Zawsze odpowiada. Czasami ją blokuję, gdy w myśli piekło, i głuchnę. To jak szkło do szkła, trze się i rani. Bruzdy są głębokie. Zatrzymuję mniej nie więcej. Ile można? Ile w człowieku? Ile zatrzymam? Są dni których nie potrafię utrzymać. Moje ręce są takie słabe. Kociekot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inguś po tych Twoich smutnych słowach ciężko mi było napisać coś mądrego. Ale widzę, że stało się coś pozytywnego! Co to takiego? Jak to się stało? Piiiisz:D a swoją drogą, pogoda piękna:) dziewczyny, w sobotę mój jeden jedyny brat bierze ślub! Cieszę się oczywiście:) ale z drugiej strony tak jakby wychodzi na to, że za jakieś 2 lata moja kolej... a żadnych perspektyw na to nie ma. No nic, zakończę optymistycznie - WIOSNA!!:D:D:D:D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, dawno mnie tutaj nie było ale widze że was tez ;) Kociekota pisz co tam sie wydarzyło bo po ostatniej notce widze że coś pozytywnego :) u mnie nie najlepiej... sesja sie zbliża... a ja od kad zaliczylam poprzednią to sie nie uczyłam... moze udawałam ze to robie ze 2x.. za miesiac egzaminy a ja jestem w polu i za chiny ludowe nie moge sie zebrac zeby zaczac sie uczyc... praktyki terenowe CAŁY lipiec... z przerwą jakas w trakcie moze 2-3 dni... dwa wyjazdy w sudety za ktore oczywiscie musimy sami płacic (jakby był jeden a dłuższy to by wyszło taniej, ale nieeee bo po co :/ ) i zapewne jeszcze wyjdą mi na kawałek sierpnia czyli na Woodstock nie pojadę... a bardzo chciałam... jedyne co dobre to to ze jade do zakopca, na 12 dni czyli dosc dlugo :) cudem znalazłam wolny jednoosobowy pokoj... ;) ale okazało sie ze 2 znajomych jeszcze chce jechac wiec mam nadzieje ze dla nich pokoj tez sie znajdzie w tym samym budynku co moj... :) mimo tego ze pogoda ładna a nawet śliczna... ja jestem jakas nieobecna, wyłączona i mnie nic nie cieszy... od kilku dni w domu mam swinke morską... malutka jeszcze i młodziutka... rodzice kupili siostrze bo meczyła mojego chomika i przeszkadzała mi w pokoju... niestety po niedlugim czasie od przywiezienia swinki zaczela chorowac... wczoraj juz było bardzo zle.... dzis byłam z nią u lekarza... sam nie wiedział co jej jest, dostała zastrzyk... ale powiedział że juz długo nie pozyje bo serduszko dziwnie bije... od kilku dni duzo mniej sie ruszała, wczoraj juz nawet nie chodzila po klatce tylko siedziała i robila pod siebie... dzis po tej wizycie u weta (ktory powiedział ze moze byc jeszcze bardziej osłabiona po tym zastrzyku) juz nawet nie siedzi i nie piszczy.... :( :( lezy na boczku z wyiągnietymi łapkami... nie rusza nawet łepkiem... oczkami tez nie mruga... tylko oddycha po cichutku... wzielam to maleństwo na ręce (nie waży nawet 0,25 kg) i ten paraliż juz jest tak duży.... że ledwo jedna łapką troszke rusza... łepek jej leci... ehhh biedna... taka malutka i tak sie męczy... siedziałam z nią i płakałam, mimo tego ze jest u nas od bardzo niedawna... :( nawet nie wiem czy teraz żyje... wątpie żeby dotrzymała do jutra... a jesli nawet jakimś cudem....i nic a nic sie nie popawi tylko pogorszy... to chyba i tak lepsze bedzie jej uspienie... :( 😭 tak serducho boli jak sie trzym na rekach takie malutkie bezbronne zwierzątko, które nawet nie ma siły się poruszyć... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się w 100% :) przerzucam się z herbaty na wodę, to jeden z kilku moich punktów z planu, trzeba się wziąć za siebie na wiosnę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór wszystkim :) Ja też dwa tygodnie temu postanowiłam zmienić tryb życia,idzie lato,trzeba zadbać o siebie,wybudzić się z zimowego snu ;-) Teraz nie jeżdżę windą,tylko po schodkach,piję dużo wody niegazowanej (żadnych barwionych napojów) i ogólnie staram się zwracać uwagę na to,co jem. Kilka posiłków dziennie,ale ograniczam słodycze i herbatę (niestety).Całkowicie,nie zrezygnuję z tych przyjemności,nigdy!! Piszcie,co u Was ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wszystko było do .... ale dziś jest inny dzień i jest lepiej, więc nie warto wracać. Weekend piękny przed nami a ja mam tyyye nauki, że jak o tym myślę to mi słabo;( i pewnie w związku z tym przynajmniej do wtorku mnie tu nie będzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was drogie panie:D u mnie majówka bardzo bardzo pozytywnie.. ;) zebalismy sie stara ekipą i pojechalismy nad wode na 4 dni do domków... ;) Super było... a jak myslałam o powrocie na uczelnie, do ludzi z ktorymi nie jestem w zaden sposob zżyta ( w przeciwienstwie do tych z majówki) to az mi sie wszystkiego odechciewało.... ;] Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak wpadłam jeszcze na chwilę. Muszę wybrać specjalność na dalsze 3 lata studiów, a co za tym idzie zawód, a przynajmniej branżę, w jakiej będę pracowała. Mam do wyboru: 1. bankowość - mało mnie to interesuje, ale podobno specjalność jest dość łatwa (w sensie nauka i utrzymanie się na studiach), po tym oczywiście praca w banku najprawdopodobniej, czyli raczej nuda, ale chyba wynagrodzenie ok. Tu wybieram dość nudne studia - przedmioty jakie będę miała mnie w żaden sposób nie fascynują, dość nudną pracę po nich, ale za to chyba godne życie (wiadomo, że nie kokosy, ale nie jest źle), a na przyjemności można mieć czas po pracy i wtedy cieszyć się życiem. (Oczywiście może się okazać, że praca nie będzie jakaś straszna;) ) 2. inwestycje i nieruchomości - dla mnie wydaje się ciekawe, przedmioty nawet fajne i na pewno nie nudne. Nie wiem jak to jest z nauką, czyli czy to trudna specjalizacja itp. Tu wybieram raczje ciekawe studia i nawet ok pracę, tyle, że... nie wiadomo czy będzie zapotrzebowanie na ludzi w tym fachu jak skończę studia, teraz był boom mieszkaniowy i tacy pośrednicy czy zarządcy na pewno się wzbogacili, ale nie wiadomo jak to będzie później. Inne specjalności odrzuciłam, więc piszę tylko o tych dwóch. Nie potrafię się zdecydować, nie wiem, co powinno zaważyć o moim wyborze - ciekawe studia czy pewna praca. Mam bardzo mało czasu, więc jeśli byście jakąś opinię swoją wyraziły - będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie w tej niedzielny wieczór... szkoda,że już niedziela i znów od jutra kolejny tydzień,ale cieszy mnie fakt ,że coraz bliżej WAKACJE!!!! przedtem sesja,ale jakoś ją przeżyjemy... Myszko,ciężko mi doradzić,ponieważ nie mam nic wspólnego z takimi dziedzinami jak bankowość czy inwestycje. Powiem tylko,że powinnaś kierować się własnymi przekonaniami,musisz studiować to,co lubisz. Najgorszą na świecie sprawą jest zmuszanie się do nauki,a 3 lata to kawałek czasu i nie możesz się męczyć tyle lat. Jeżeli chodzi o pracę to wydaje mi się,że tu w zarobkach nie ma tak wielkiej różnicy(pomiędzy tymi dwoma kierunkami oczywiście) W banku zawsze dostaniesz pracę,ale ludzie też zawsze będą inwestowali... Wybór należy oczywiście do Ciebie,chciałam tylko jakoś pomóc i moim zdaniem nie zmuszaj się nigdy,nie rób tego,do czego nie masz przekonania i co nie da Ci satysfakcji... uwierz,doświadczyłam tego :-) Pozdrawiam Cię Myszko i wszystkich kafeteriuszy. Trzymajcie się i odzywajcie częściej,jutro na pewno zaglądnę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że wszystkie przestarszyłyście się radzenia mi;) poza Jaśmineczką:) ale rozumiem Was doskonale;) a co do tego, że się nie powinno do niczego zmuszać, to szczerze mówiąc, cokolwiek bym nie wybrała, to się zmuszać będę w jakiś sposób, trudno już. Aha a na nieruchomościach już nie ma miejsc, dziś się dowiedziałam, więc chyba nie mam już wyboru;) Jaśmineczkaaaa coraz bliżej wakacje, ja się już doczekać nie mogę, nieważne, że we wrześniu poprawki będą, ale chciałabym już mieć spokój na jakiś czas z nauką. A dzisiaj miałam robione testy psychologiczne odnośnie postrzegania innych ludzi, w ciągu miesiąca mają być wyniki, ciekawe co tam o mnie wydedukują;) I kolejna pozytywna sprawa w moim życiu - trener dziś pytał, czy w przyszłym sezonie również chcę grać! I że więcej kasy bym dostała, bo teraz to w sumie było marnie, ale zawsze coś:D ostatnio się staram nie dołować, jakiś taki dobry okres mam:) Pozdrawiam Was z zakorkowanej Łodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×