Stypendium naukowe....większosć przeznacza je na przyjemności a ja..

a ja oddaje rodzicom na zycie :( ktoś też tak ma ??

ehhh chyba nikt :(

to oni Ci powinni dawać a nie ty im

dlaczego powinni skoro nie maja to staram sie im jakos pomóc....nie mam 15 lat tylko 15, pracuje ale 300 zł ze stypendium dokładam sie do zycia

takie zycie. ja tez dostaje stypendium, niewiele ale zawsze cos. przeznacza na wlasne wydatki, nareszcie mam jakies pieniadze, wcesniej za duzo nie dostawalam bo w domu zyje sie skromnie :(

ja studiuje zaocznie wiec musze sporo płacic za studia....pracuje i te pieniadze przeznaczałam na czesne i własne wydatki czyli telefon, net, dojazdy, ksiązki, ciuchy i czy jakies wypady do kina....teraz mam stypendium 300 zł co miesiac ale moj ojciec dostał bardzo mała rente i nam nie starcza wiec sie dokładam....

powinni bo to ich obowiązek - alimentacyjny!!!!!!!!

obowiazek - a jak nie maja to z czego maja dac????????????? durni ludzie mama cie 20 lat utrzymywala, robila za sprzataczke, kucharke, a ty w wieku 25 lat o obowiazku alimentacyjnym piszesz!!! litosciiiiiiiiiiiiiiiiiii to piekne ze strony autorki ze pomaga rodzicom.... a ponadto gdyby chciala sama wynajac mieszkanie o watpie ze by te 300 starczylo... coz nie kazdy rodzi sie rozpieszczonym jedynakiem w bogatej rodzinie

ja jestem jedynaczką ale rodzicie nigdy duzo nie zarabiali, a teraz jak ojciec jest na rencie to im jeszcze gorzej wiec pomagam ile sie da

nie jestem rozpieszczonym jedynakiem z bogatej rodziny. to nie ja stworzyłam obowiązek alimentacyjny, wybacz!! mi szkoda dziewczyny, bo tyra na nieporadnych ludzi zamiast jeszcze wsparcie od nich otrzymywać :-O

gdyby wszystko było ok to nie byłoby tego topiku...

z tym obowiazkiem alimentacyjnym?? o co dokladnie chodzi?? bo mnie to nurtuje od dluzszego czasu

otrzymuje od nich wsparcie w innych dziedzinach niz finanse .....a zostawiaja mi dom ze sporą działka, który budowali kosztem wielu wyrzeczen po to , zebym miała gdzie mieszkac...

jestem dorosła, pracuje i uwazam , ze moge sie dokładac do zycia gdy jest cięzko, przez tyle lat to rodzice mnie utrzymywali a nieporadni to sa ludzie w moim wieku co ciagna kase od rodziców

to, czy im pomagasz to Twoja sprawa. ja tylko zaznaczyłam że masz prawo dążyć do sytuacji odwrotnej. moim zdaniem nieporadni są ludzie którzy po wielu latach nic nie mają i jeszcze dzieci muszą im pomagać. nie znam Twojej sytuacji, wiec nie bierz tego do siebie. może u Ciebie powodem jest przypadek losowy etc jak to o co chodzi z obowiązkiem alimentacyjnym??

fakt faktem, że założyłaś ten topik i żalisz się na zaistniałą sytuację... więc nie powiesz że wszystko jest w porządku..

zwariowałaś: wiele pustaków się przewinęło przez to forum, ale ty bezsprzecznie dzierżysz palmę pierwszeństwa. Przyjmij gratulacje :P

powinni utrzymywac dziecko do ukonczenie przez nie edukacji, ale nie jestem pewna czy nie chdzilo tylko o okres do 18 roku zycia. Z reszta mniejsza z tym. Pomaga rodzicom bo sa w potrzebie i moim zdaniem to prawidlowe postepowanie. :) zwiarowałas ty masz cos nie po kolei, polecam dobrego psychoanalityka poszukac ;)

Nawet gdyby jej rodzice byli ofiarami zyciowymi za przeproszeniem to nie jest twoja sprawa. Sie odezwala od rodzicow kase ciagnac to fajnie ale cos dac od siebie to juz nie bardzo.

odwal się ode mnie kochana co?? na jakiej podstawie mnie oceniasz?? że przedstawiam Ci, jak to wygląda formalnie?? do 18 roku zawsze, do 26 jak się uczy

to nie moja sprawa dlatego jej na nic nie namawiam. zauważ tylko, że jakoś nie jest zadowolona, że im pomagać musi :-O

W zyciu nie zawsze jest tak pieknie jak w bajce. .. moze pora to w koncu zrozumiec :O

moze pobierac w przypadku smierci ktoregos z rodzicow

każdy ma prawo mieć dobry start, a przez nieporadnośc niektórych rodziców niektórzy mają jeszcze "pod górkę". akurat przez ten topik przypomniała mi się sytuacja mojej koleżanki, stąd te refleksje. nie piszę, że odnoszą się do autorki, bo jak wspominałam, nie znam jej sytuacji.

Ja tez nie jestem zadowolna wolalabym zyc sobie swobodnie tak jak pare moich kolezanek ktorym rodzice zapisali dom, kupili samochod itd. ale zycie to nie bajka. Czy predzej sie z tym pogodzimy tym szybciej zapracujemy na cos swoimi silami :O

i rentę i alimenty... renta rodzinna to taki substytut świadczenia alimentacyjnego. przecież to analogiczne instytucje służące temu samemu, łatwo wiec samemu się domyślić że próg wiekowy jest ten sam

no właśnie - zapracujemy na coś!! niektórzy dostają coś na starcie, niektórzy na to coś sobie zarabiają, a niektórzy mogą pomarzyć, bo zarabiać muszą na kogoś

Jak znajdziesz sprawiedliwosc na tym swiecie to mnie znajdz i poinformuj :)

taaaaa wsadzilas wszystkich rodzicow ktorych nie stac na utrzymywanie swojego dziecka do 36 roku zycia do jednego worka pt: "niezaradni zyciowo" wiec ci powiem jedno: nikt nie bedzie moich rodzicow obrazal glupia pusta idiotko, jak nie wiesz nic o zyciu to sie nie wypowiadaj w sprawach o ktorych nie masz pojecia

26