Nienawidze swojego faceta...

nienawidze tej szmaty, jak go zobacze to go chyba zabije.musze sie komus wygadac.2 lata znosilam tego pieprzonego debila...No po prostu zaraz eksploduje z tej nienawisci to juz 5 dzien takich nerwow a ja ne moge wytrzymac mysl o tym kretynie, ale przestac myslec tez nie moge....

strzel se kupke bos blada:p

a co ci ta gnida zrobila?

Czyli to jednak prawda,że od miłości do nienawiści tylko jeden krok:-(

A co sie takiego stało ,jeśli można spytać , ze tak go nienawidzisz ? Jest to twój obecny partner czy były ?

nawe cwierc kroku

jesteś masochistką?

julietta julianska, ja się właśnie boję,że u mnie może być podobnie,tyle że u mnie to początki związku dopiero...o ile można to nazwać związkiem:-O Trzymaj się i nie denerwuj, bo szkoda urody i zdrowia na tych wszystkich palantów...

narazie obecny ale jeszcze jeden dzien a niewytrzymam.To zyciowa niedorajda, wlazaca w dupe byle kretynom.mial dobra prace, na dobrym stanowisku.odszedl z niej wiecie dlaczego? Bo kumpel po swojej pracy chodzi malowac klatki zeby sobie dorobic.a on chce mu tak pomagac...Dostal 300 zl.za miesiac pomagania w malowaniu swojemu \"przyjacielowi\" i kupl 2 litry wodki i jakis pierdól zeby oblac to ze skonczyli malowac.teraz zostal bez pracy.wszystko mu sie nie podoba, nawet sobie kanapki nie potrafo zrobic, a wszystko co ja ugotuje wybrzydza.nie sprzata po sobie i wysysa ze mnie cala zyciowa energie.od kiedy z nim jestem czyli 2 lata ani razu nie wyszlam nigdzie z zadna kolezanka.cale zycie mi menda niszczy.jestem na etapie wyprowadzania sie z wynajmowanego wspolnie mieszkania.

A co on zrobił ? Pierdział do seksiku , chlał piwo czy co ?

jestes taka sama niedorajda jak on skoro 2 lata sie z nim trzymasz:o

piwo codziennie, no bo co to on see piwa wypic nie moze? balwan jeden...i codziennie pytania czy pojde z nim i jego kumplami na wodke.pewnie...juz lece...chamski byl, nie potrafil byc mily ani wogole nic co dobre...

juz dawno trzeba bylo zostawic a teraz uciekaj

Swoją droga tez bym się chyba wyprowadziła...a jakby się stęsknił a ja bym ochłonęła to być moze wróciłabym do niego pod warunkiem , ze wiedziałabym na 100% że ma dobra pracę, mieszkanie jest czyste, ogólnie-stara się...

kopnij w odbyt palantunia i gitara.

na głupotę jeszcze nie ma lekarstwa

moze i jestem.kretynka na pewno skoro ludzilam sie ze on wydorosleje i dojzeje do pewnych spraw...normalnie chyba juz w zyciu nie bede miala faceta...jeszcze opowiada kumplom o calym naszym zyciu sexualnym...zdazylo sie raz ze przy mnie...jak zwrocilam mu uwage, powiedfzial ze jestem histeryczka i ze nie mamy co ukrywac bo w lozku uklada nam sie super...pewnie...chyba jemu, bo ja nie pamietam kiedy ostatni raz dzieki niemu orgazm mialam

Jeśli masz jakąś przyjaciółke lub koleżanki to zacznij z nimi wychodzic na miacho pare razy w tyg. zostaw mu na lodówce karteczke - "odgrzej sobie obiad ,ja wrócę o ...." i tyle... Jak Kuba Bogu , tak Bóg Kubie :)

A tak nawiasem ...mam podobną sytuację. Mój jest totalnym leniem, zwisa mu wszystko ale jakoś wytrzymuje

to jakis prostak!Wiej kobito gdzie pieprz rosnie!

jestem teraz u rodzicow, moj pokuj w nienaruszonym stanie i chyba tu zostane, a on niech na obiadki do mamusi sobie chodzi...boze, a wchwilach w miare dobrych zareczyny planowalismy na swieta...Dobrze ze moje nerwy puscily teraz.juz nie bede dla niego \"dobra niuna\". nie nalezy mu sie nic....Niech sie uzala nad swoim zyciem do kogos innego i niech teraz zatruje zycie jakies innej dziewczynie, tak mONdrej jak i on

spadam Baby, dzieki ze mnie \"wysluchalyscie\". jakos mi tak lzej...Ide, wezme relanium i spac bo zaraz klawiature polamie.Pozdrawiam

i co zostawilas tego pachołka??

uciekaj od niego i ułóż sobie życie, po co się męczyć