Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniae

Nie wiem czy chce

Polecane posty

Gość moniae

Cześć mam taki problem Trzy lata temu mój chłopak zginął wypadku samochodowym bardzo go kochałam po prostu był (a raczej nada jest) miłością mojego życia to tak w skrócie A teraz w czerwcu wyszłam za mąż to nie jest jakiesi oszałamiające uczucie ale jest dobrze Problem w tym że mój mąż chce mieć dziecko a ja nie chcę mieć z nim dzieci przed ślubem to ustaliliśmy sondze że nie umiała bym kochać tego dziecka . Ponieważ uważam że tylko bym mogła kochać dzieci mojego pierwszego chłopak. Mój mąż wie o nim ale nie zdaje sobie sprawy jaką miłością darzyłam Mateusz. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale to dziecko było by TWOJE...ja też nie chcę dzieci ale dlatego że ich po prostu nie lubię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie ejst madre wyszłas za niego za maz a nie chcesz miec dzieci z powodu zmarłego chłopaka? zastanow sie dziewczyno co robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego w takim razie wyszłaś za mąż?? unieszczęśliwisz tego człowieka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jeśli nie jesteś pewna czy chcesz to się wstrzymaj z dzieckiem...tego trzeba być w 100% pewnym... a wyzywanie kogoś od egoistek jest bez sensu...to uważasz że w małżeństwie musi być dziecko?...bezsensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzz
a kochasz swojego męża?? no bo w końcu wyszłaś za niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzz
nie pyutam wrednie poprostu chce wiedziec bo jeśli go kochasz a nie chcesz dzidzi to rozumię. Ale jeśli wyszłaś za niego nawet go nie kochając to myślę że go ranisz. Szkoda by było chłopa. Rozumię że nie chcesz dziecka może kiedys zmienisz zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam ze powinnaś iść do psychologa.. dla samej siebie.. wyobrażam sobie że dla Ciebie to musi straszne.. żeyjesz ciagle tamtym życiem.. tamtych chłopakiem.. nie chodzi mi o to żebyś zapomniała o nim, ale Ty żyjesz a z Tobą inni ludzi.. musisz wrócić do życia.. a nie życ tym co było.. lub mogło byc gdyby nie wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eehtnretmnyemeu
Takie odczucia trącą już przywiązaniem do swojego cierpienia i swojego wizerunku. To toksyczne, masz problem z ego a nie pogodzeniem się ze śmiercią. W efekcie wszyscy wokół ciebie mogą cierpieć a ty się będziesz upajać tym jaka to biedna jesteś - niezależnie od tego jakie twoje uczucie kiedyś było i że ślad po nim nie zostanie. Powinnaś pójść do psychologa. Prawdziwe, dynamicznie zmieniające się cierpienie a upajanie się wspomnieniami o cierpieniu i w związku z tym umartwianie siebie i co gorsza innych to dwie różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię. jak nie chcesz dziecka to powiedz mu że nie i koniec, a jak mu się coś nie podoba to przecież nie był pierwszy, co nie??!!!! poza tym dzieci nie są fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniae
Dzięki za wypowiedzi, chociaż tu mogłam otym powie dzieci, co czuje moja rodzina uważa tak samo ze powinnam zapomnieci o Mateuszu, ale oni nie rozumieją wogule jest komuś ciężko zrozumieć jak można kogoś kochać, kogo już niema a ja uważam, że my byliśmy sobie przeznaczeni może to śmieszne, ale ja tak czuje tego, co czuje nieda się poruwnaci z niczym innym, nie da się tego opisać. Wiem ze to dziecko by było także moje, ale ja się boje, że nie będę potrafiła kochać tego dziecka, bo nie będzie to dziecko Mateusza Wyszłam za mąż, ponieważ się dobże rozumiemy, w jakim sensie go kocham, ale nie jest to miłości Ja nie mam problemu z ego to ze się kog osi bardzo kocha to jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, no to jest klasyczny przykład jak można komuś swoim nieróbstwem spieprzyć komuś życie. Dziewczyno wybierz się do psychologa, albo od razu powiedz swojemu facetowi o tym i bierzcie unieważnienie małżeństwa. cześć deko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniae wiesz
moze najpierw naucz sie pisać....i faktycznie poczekaj z tym dzieckiem zanim nie poznasz podstawowych zasad ortografii,bo tylko wstyd dziecku przyniesiesz...Matka -analfabetka Tylko blagam nie pisz że masz dysortografie albo mieszkasz zagranica bo to sie robi nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidkaa
A co do tego ma nieróbstwo i psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniae
Polonista się znalazł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia wiesz
żadna ze mnie polonistka i wierz mi że nie jestem jakas specjalnie upierdliwa.Błedy mozna robić...ale nie takie elementarne..Nie czepiam sie przecinków czy jakiś trudnych wyrazów ale pisać porUwnać albo DobŻe czy wogule to jest juz patalogia i analfabetyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieróbstwo ma do tego że dziewczynie z własnego lenistwa nie chciało się powiedzieć facetowi przed ślubem że go najzwyczajniej w świecie nie kocha i nie chce mieć z nim dzieci. Wybacz, ale jakbym ja coś takiego się dowiedział od żony to chyba bym się powiesił. ktoś kiedyś powiedział że odpowiada się nie tylko za swoje uczucia ale też za uczucia, które inni żywią do nas. Co ma do tego psycholog ? Dziewczyna żyje przeszłością i jak dla mnie to nie potrafi sobie z nią poradzić. Kiedyś czytałem, że ból po stracie kogoś najbliższego może trwać nawet 5 lat, ale pracą u psychologa można go skrócić. Może warto by było o tym pomyśleć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidkaa
Ale z tego, co Ona napisał wynika, że rozmawiali o tym przed ślubem i On przystał na taką sytuacje a teraz to moim zdaniem On jest nie w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, fakt, za szybko przeczytałem. Dziwne jak nic i facet w takim razie jest... hmm.. w wojsku na takich mówimy \"miętkim ch*** robiony\". Chyba troszkę za późno się zorientował, że jednak to nie były żarty. Chyba jednak oboje powinni się wybrać do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniae
maciek_pn, mój Mąż wcale nie jest ani "miętki ani robiony" jak to napisałeś uwierz mi jest 100% facetem i myślę, że daleko tobie do Niego ( a to że nie jest moim ideałem to nie jego wina )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale topik jest nie o mnie tylko raczej o Twoim mężu. Wybacz, ale oświadczyć się dziewczynie, o której wiem, że mnie nie kocha i zawsze będę no 2. NIGDY W ŻYCIU. Lepiej być samym do końca życia niż zamiennikiem dla jakiegoś gościa, który zginął w wypadku. Wybierzcie się do psychologa, koniecznie razem. Nie warto jest żyć przeszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniae
Ale ja go kocham fakt nie jak Mateusza, ale jednak kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka25_dg
uwazam ze zle zrobilas wychodzac za niego za maz,to ze sie rozumiecie nie jest chyba powodem do pobrania sie,a swoja droga chyba wlasnie nie bardzo sie rozumiecie skoro wasza rozmowa na temat dziecka spelzla na niczym,moze on myslal ze jednak po slubie zmienisz zdanie,moze zle zrozumial twoje mysli na ten temat powinnas rozejsc sie z nim bo ty juz go nigdy nie pokochasz.bedziesz do konca zyc tamtymi wspomnieniami a jego bedziesz tylko ranic mateusza juz zadna sytuacja nie ozywi,to przykre ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejkk
Czy przegapiliscie kawalek, w ktorym autorka pisze, ze ustalila z mezem przed slubem, ze dzieci miec nie beda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka25_dg
piszesz ze go kochasz,wiec czemu nie chcesz dac mu szczescia jakim bedzie wasze wspolne dziecko? moze to malenstwo bedzie taka terapia dla twojego uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia a co cie
aco cie laczylo z mateuszem, dlugo byliscie razem??bardzo ci wspolczuje, jak sie pozbieralas po tym wszystkim?moja bliska przyjaciolka miala taka sytuacje, od tego momentu minely narazie 2 lata ale ona jest sama nie umi esie pozbierac:( a z mezem ile sie znacie?Mysle ze na dziecko przyjdzie czas, to bedzie Twoja, wasza dojrzala decyzja.zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniae
Ja też myślę, że On był przekonany ze poślubię zmienię zdanie, że tak tylko teraz mówię i będziemy mieć dzieci a gorsze jest to, że nie mogę mu powiedziec prawdy, dlaczego nie chce mieć dzieci on myśli ze nie chce, ale się myli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniae
Z Mateuszem łączyło mnie wszystko co najpiękniejsze ja przy nim wiedziałam że żyje byliśmy razem 3 lata Z mężem znamy się rok chyba za szybko się pobraliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e mptiness
Jakbym czytala o sobie...Byl miloscia mojego zycia, a ja jego. Kiedy go spotkalam, wiedzialam, ze pozostanie w moim zyciu, mimo iz nie wiedzialam nawet jak ma na imie. 3 miesiace po slubie zginal w wypadku samochodowym. Wraz z jego smiercia moje zycie sie skonczylo. Wyszlam za maz za wspanialego faceta, ktory mnie bardzo kocha, ale ja i tak codziennie mysle o Nim. Na szczescie nie mowi nic o dzieciach, bo ja takze nie chce ich miec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×