Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutek...

Co mam zorobić???

Polecane posty

Gość smutek...

Pomóżcie mi bo nie wiem co zrobić, od 5 lat jestem z dziewczyną zaręczyliśmy się na początku zeszłego roku ślub planujemy na przyszłe wakacje i wszystko byłoby piękne gdyby nie fakt ze... poznałem dziewczynę - po prostu ideał... moja narzeczona też ją zna a znajomi twierdzą że nie jest zbyt piękna, ale jej uśmiech, sposób bycia i w ogóle to jaka jest sprawia że nie potrafie przestać o niej myśleć... robie to non stop... nie umiem nic zrobić jak o czymś myślęto o niej o uśmiechu i o ciepłym spojrzeniu... taki stan trwa od jakiś 3 miesięcy i tylko się pogarsza (czyli jestem coraz bardziej przekonany że to jedyna kobieta, którą kocham) CO MAM ZROBIĆ z narzeczoną mamy wspólne plany wspólny kredyt ale nie wiem... to nie ma sensu błagam o pomoc... i co mogę zrobić żeby zbliżyć się do tej nowej dziewczyny bo ona od kąd wie że jestem zaręczony troszkę się odsunęła (dowiedziałem się od kolegi że póki nie wiedziała - była mną poważnie zainteresowana) co radzicie?????????? chyba skoczę z mostu... nie wiem co robić pomóżcie... proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli mie bardzo
Zwykle zauroczenie. Zostan z narzeczoną i sprobuj urozmaicic wasz związek. Tamta laska znudzilaby ci sie po czasie. Nie niszcz tego co masz i pamietaj jeszcze o swojej narzeczonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli uwazasz ze nie kochasz narzyczonej to odejdz bo nie mozna kogos bardziej skrzywdzic niz byc z nim i udawać ze sie go kocha i zamykać jej drogi do prawdziwej miłosci i szcześcia ale najpierw sie zastanów dobrze czy to co czujesz do tamtej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pozniej mniej odwage napisać , jaka byla prawda o tym aniołku ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lustereczko_powiedz przecie...
Mojim Zdaniem nieodchodz od swojej narzeczonej bo jak pójdziesz do tamtej dziewczyny to zastanów sie nad tym ze zmarnujesz 5 lat związku a ztą panieną co poznałes niemusi byc tak pieknie jakbys chciał ja bym nieodchodziła na twojim miejscu ale współczuje dla twojej narzeczonej :/ jestes znia 5 lat mówisz jej ze ja kochasz i bzykasz jo a tu moment wystarczył zebys sie zabujał w innej dziewczynie człowieku zastanów sie czy ty kochasz wogle swoja narzeczona czy jestes znio bo tak chciałes :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek...
Jest to dla mnie bardzo trudne... wydaje mi się że obie kocham... nie wiem jak to opisać mam ochotę płakać... nie chcę nikogo krzywdzić... wiem że jestem nie w porządku... ale nic nie poradzę, czasem myślę że wolałbym być sam niż musieć podjąć jakąś decyzję... ehh... może ktoś był w podobnej sytuacji??? dziękuję tym co się wypowiedzieli,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zostawisz - też będziesz żałował. więc tak czy siak źle. przykro mi. ja zawsze robię to co czuję, że dla mnie będzie najlepsze i Toie też polecam. wsłuchaj się w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i uważam, że najgorszą rzeczą jest wziąć ślub jeśli się nie jest pewnym miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta fatalnaaa
hmm skad ja to znam drogi smutku ;/ spotkało mnie cos podobnego zeby nie powiedziec ze identycznego i tez to trwa 3 mce i zarowno ja jestem czyjąś narzeczoną i on jest tez w zwiazku ;/ masakra ;/ tylko pewnie ja stchorze i odrzuce wlasne szczescie dla rozsadku i by wybrac mniejsze zło ;/ ciagle to zycie stawia przed trudnymi wyobrami i nikomu nie zycze takich sytuacji,wiem co czujesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
a moze to strach przed slubem... zawsze przed pojawiaja sie taki durne mysli... mysl glową-polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnaaa
ZOSTAW NARZECZONA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egomi
Prawda jest taka, że po 5 latach znacie się jak "łyse konie" i nie ma już tej iskry, która była na poczatku waszego związku. Dopadła Cię szara rzeczywistość i boisz się, że tak będzie już zawsze, dlatego nowo poznana osoba wzbudziła w Tobie emocje, których brakuje w związku z narzeczoną. Pomyśl, że po 5 latach z tą nową bedziesz przeżywał ten sam kryzys. Moze warto zastanowić się i zrobić rachunek zysków i strat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
jej uśmiech, oczy---> a znasz jej charakter, osobowość, wiesz że byłoby Ci z nią dobrze??? Wygląd to nie wszystko durnoto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek...
Co mam zrobic? ze mną jest coraz gorzej... myślę ze racjonalnie wybiore narzeczona ale obawiam sie jednego... co bedzie jak za rok nic sie nie zmieni??? jak dalej bede myslal o TEJ?? wtedy bedzie za pozno i za strasznie... kobieta fatalnaaa może to Ty?? :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×