Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rekda1

Jak sobie radzić z chamskim współpracownikiem

Polecane posty

Gość rekda1

Współpracownik Od kilku miesięcy (7) pracuje razem z 6 ludźmi jestem stażem najmłodszy w tej firmie , problem polega na tym że wśród tych 5 ludzi znalazła się osoba bardzo bezczelna - wybucha wielkim gniewem o byle pierdołkę - ubliżając innym a szczególności mi , jestem z natury też bardzo nerwowy i też dlatego sobie mnie upodobał na frajera. Zapewnię gdyby niebyła przykazania 5 z DEKALOGU to już dawno by go nie było wśród nas . Złość mnie dodatkowo ogarnia bo pomimo że 56 letni facet o wadze 120 kg fetu i wzroście 170 cm całkiem sprawny ma umysł i całkiem nieźle merytorycznie sobie radzi jak po skończonej zawodówce ja nie umiem go przegadać albo też boję się coś za dużo powiedzieć bo gościu bardzo często przy byle sposobności oblizuje prezesom dupsko w bardzo prymitywny sposób nie umiejąc zapanować nad swoimi emocjami przekręcając fakty i odwracając kota ogonem ; nie chodzi tu o to że wybucha złością tyko przeciwnie przy kierownictwie zachowuje się jak aniołek nie umiejący w obiektywny sposób przedstawiać problemów które zresztą sam sobie tworzy. Bardzo chętnie na zebraniu bym go utrącił i zgnoił tylko chcę to zrobić w jakiś inteligentny sposób tak bym w oczach kierownictwa nie wydał się "głupi" Jeśli ktoś był w takiej sytuacji niech coś napisze gościu ma charakter , za dużo marudzi za pewnie dlatego że nie wie co to kobieta. Potrzebuję jakieś fajne sformułowania ubliżające nie konieczne takie które będę przy kierownictwu używał gościa trzeba troszkę przytrzeć , mi na pracy nie zależy jestem gotów zaryzykować prace o niebo lepszą dostane po kilku dniach tylko po co zmieniać robotę skoro dobrze(normalnie) płacą. rekda2 Jak sobie radzić z chamskim współpracownikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×